Już dziś rozpoczyna się nowy – 46 - sezon Bundesligi! Mecz otwarcia zapowiada się wspaniale, bo będzie to prawdziwy klasyk! W boju południowo-północnym FC Bayern München zmierzy się z Hamburger SV. Serwis bundesliga.de rozmawiał z Hasamen Salihamidzicem, który przez 9 lat był graczem FCB, a przez 3 HSV, rozgrywając w sumie 306 meczy Bl(49 bramek).
Wielki zbiór tytułów
z Bayernem
Bośniak opuścił Bayern w zeszłym sezonie, przechodząc do Juventusu Turyn. Z Bawarczykami zdobył jednak swoje największe sukcesy – między innymi 6 tytułów Mistrza Niemiec, 4 razy Puchar DFB jak i po razie Ligę Mistrzów i Puchar Interkontynentalny.
W związku z powyższym logiczny wydaje się być fakt, ze piłkarz ten będzie się skłaniał „trochę bardziej do FCB”.
Bundesliga.de: Podczas inauguracji Bundesligi dojdzie do
pojedynku Pańskich byłych klubów – Bayernu i HSV. Dla którego z nich Pańskie
serce bije mocniej?
Hasan Salihamidzic: Grałem 9 lat
w Bayernie. To jest oczywiste, że śledzę poczynania FC Bayernu, dlatego też
jestem trochę bardziej po ich stronie. Kocham jednak i Hamburg, chętnie
odwiedzam to miasto, a czas tam spędzony wspominam bardzo miło.
Ma Pan jeszcze kontakt z tymi klubami?
Mam liczne kontakty z Bawarczykami
i często odwiedzam Monachium. Mam też dobry kontakt z włodarzami HSV.
Zaraz na początku sezonu czeka nas taki hit. Czy jako profesjonalny piłkarz,
życzyłby Pan sobie łatwiejszego przeciwnika?
Jeśli się wygra, to jest super.
Jeśli przegrywa, jest źle(śmiech). Dla przeciwników najlepszym rozwiązaniem
jest gra przeciwko FCB na samym początku. W tej chwili Bayern nie wie gdzie stoi, a
piłkarze nie są jeszcze zgrani. Jeśli Bayern się już rozkręci, to zaczynają się
schody.
W osobie Refaela van der Vaarta HSV oddało ostatnio rozgrywającego do
Realu Madryt. Czy dla Bayernu może to być przewagą?
Możliwe. Jednak dla HSV może to
wyjść na plus, jeśli większa ilość piłkarzy weźmie odpowiedzialność na swoje
barki, nie polegając tylko na jednym piłkarzu. W związku z tym może to być przewagą
HSV.
W Bayernie zabraknie pomocnika Franka Riberyego. Jak ciężka jest ta
strata?
Frank jest z całą pewnością
piłkarzem wyjątkowym. Jednak Bayern ma szeroką, wyrównaną kadrę, która upora
się nawet z brakiem Riberyego.
HSV nie przegrało jeszcze w lidze z Bayernem na Allianz Arena. Jak
zakończy się ten mecz?
Zawsze było ciężko grac przeciwko
HSV. Hamburczykom gra się dobrze na AA bo ona jest podobna do HSH Nordbank
Arena. Dodatkowo HSV ma niezłą paczkę. Niedawno z Juventusem graliśmy przeciwko
nim w Londynie, przegrywając 0:3. To był jedynie mecz przygotowawczy, a w
naszym składzie było wielu młodych piłkarzy, jednak HSV mimo wszystko pokazało
się z dobrej strony. Nie będzie łatwo dla FCB, myślę, że skończy się na wyniku
1:1.
Będzie Pan na stadionie?
W piątek miałbym wolne. Jednak w sobotę
rano znów mam trening. Niestety nie dam rady.
Czy HSV może przeszkodzić FCB w drodze do Mistrzostwa?
Ciężko to ocenić już na początku
sezonu. Widzę jednak walkę trzech klubów o tytuł – Bayernu, Schalke i Werderu.
Trzeba odczekać, aby ocenić, na co stać HSV w tym sezonie. Mają młody zespół, a
w osobie Martina Jola świetnego trenera. Możliwe, że zaatakują te trio, jednak
czy są gotowi na sukces, to się okaże.
Ile Pucharów będzie trzymał FC pod koniec sezonu?
Gdym to wiedział… Każdy chciałby
to wiedzieć, a w szczególności zarząd FCB (śmiech). Jednak jak co roku będą walczyć
o najwyższe cele. Do zdobycia tytułów trzeba trochę szczęścia i dobrej passy.
Dla Jürgena Klinsmanna praca trenera klubu ligowego jest czymś nowym. Trzeba
odczekać i zobaczyć, czy i ile tytułów zdobędą.
Pan sam startuje w swój drugi sezon z Juve w Serie A. Jakie cele na
nowy sezon sobie Pan postawił?
Z roku na rok chcemy grać coraz
lepiej. Rok temu byliśmy „3”. W związku z tym w tym roku chcemy być w pierwszej
„2”. Jednak te zadanie nie należy do łatwych: Serie A jest bardzo wyrównana. Np.
rok temu graliśmy z Cagliari (14 zespół ligi – przyp. red.) i mogliśmy z lekką ręką
ulec 0:3. Kluby w Serie A są świetnie wyszkolone taktycznie i bardzo zwarte.
Mimo wszystko: chcemy zaatakować dwa pierwsze miejsca. Mistrzostwo z Juve
byłoby oczywiście marzeniem!
Załóżmy, Juve zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów. Czy liczy Pan na ponowne
spotkanie z Bayernem? Może podczas finału w Rzymie?
(śmiech) To byłoby marzeniem!
Droga ku temu jest jednak długa. Teraz myślę o kwalifikacjach i meczu z
Artmedią Petrzalką (pierwszy mecz 4:0 – przyp. red.). Jeśli nam się uda, to osiągniemy
pierwszy cel sezonu. Po tym, będę mógł powiedzieć więcej. Teraz chcemy jednak wygrać
obydwa spotkania.
W czym Serie A różni się najbardziej w porównaniu z Bundesligą?
W Serie A największą wagę kładzie
się na taktykę. Minusem Serie A są stadiony. Każdy piłkarz grający we Włoszech
zazdrości nowoczesnych stadionów w Niemczech. Stadiony we Włoszech nie są po
prostu dostosowane do dzisiejszych realiów.
Czy śledzi Pan w dalszym ciągu Bundesligę?
Pewnie!
Czy przywita Pan ponownie kibiców w Niemczech – może przed zakończeniem
kariery?
Mam z Juve kontrakt do 2011 roku.
Wtedy będę miał34,5 lat. Wtedy trzeba się zastanowić, co można jeszcze zdziałać.
W każdym bądź razie będzie coraz ciężej(śmiech). Będę grał tak długo, jak mi na
to zdrowie pozwoli. Dochodzą młodzi, błyskotliwi, szybcy piłkarze. Chce wypełnić
mój kontrakt z Juve, później pomyślimy co dalej.
Źródło: bundesliga.de
Komentarze