Były reprezentant Niemiec, Bernd Schuster, znaduje się ze swoim klubem z przed mieści Madrytu, FC Getage, na siódmym miejscu w tabeli Primera Division. Jego przejściu do większego klubu nie stoi nic w drodze, gdyż w kontrakcie ma on klauzurę odejścia. W Niemczech trenował on do tej pory drużyny 1. FC Köln oraz Fortuna Köln, niestety bez większych sukcesów.
Wygrał Pan mecz przeciwko Walencji, ze swoim klubem FC Getafe znajduje się Pan na miejscu gwarantującym występ w pucharze UEFA, a zainteresowanie Pańską osobą wyrażają tak wielkie kluby jak np. Bayern. Czy jest Pan szczęśliwy jako trener?
3:0 przeciwko Walencji było oczywiście super. Oni grają przecież o Mistrzostwo i Ligę Mistrzów. My chcemy w dalszym ciągu walczyć o miejsca 5-6.
A co powie Pan na temat Franza Beckenbauera, który wskazał Pana jako możliwego zastępcę Hitzfelda w Bayernie?
Jako trenerowi bardzo mi to schlebia. Można czuć się zaszczyconym, jeśli Franz o czymś takim wspomina. Przecież to, co mówi Franz, w Bayernie ma wielką wartość. Jednak tak długo, jak nie przedłożona jest konkretna oferta, tak długo jest to jedynie fajną historyjką, niczym więcej. Jest ot jedną z wielu historyjek.
Jest Pan łączony z FC Walencją i Realem Madryt.
Zgadza się. Jednak i tu nie było jeszcze konkretnego spotkania. Rozmawia się tu publicznie o następcach trenerów, którzy w dalszym ciągu mają ważne kontrakty w swoich klubach. Tak naprawdę to mi się wcale nie podoba, że w tych sprawach pada moje nazwisko.
Jak ocenia Pan szansę, że Bayern Pana zatrudni, jeśli Hitzfeld według planu nie przedłuży swojego kontraktu?
Bardzo wiele zależy od tego, czy klub zechce zatrudnić trenera, który dotychczas nie wygrał żadnego znaczącego tytułu. Bayern szedł dotychczas inną drogą i zatrudniał sprawdzonych trenerów.
Jak reaguje na zainteresowanie Pańską osobą Pana obecny klub?
FC Getafe jest względnie skromnym finansowo klubem. Wielu piłkarzy jest jedynie na wypożyczeniu, a po zakończeniu sezonu znów odejdą, jeśli u nas zaprezentują się pozytywnie. Getafe jest zarówno dla trenerów jak i piłkarzy jedynie odskocznią do większych klubów. Kierownictwo klubu jest tego świadome.
Powiedział Pan kiedyś, że jeśli zadzwoni do Pana Real, to następnego dnia stoi Pan na boisku treningowym w Madrycie. Czy to samo tyczy się Bayernu?
Na pewno. Kontrakt w takim klubie jak Bayern, jest szansą na jaką czeka się będąc młodym trenerem. Wtedy trzeba by jechać na plac treningowy samochodem lub rowerem. Bayern jest w ścisłej europejskiej czołówce stawiam go na równi z Real Madryt, FC Barceloną oder Manchesterem United.
Aktualnie Bawarczycy znajdują się w ciężkim kryzysie, gdzie tkwi tego przyczyna?
Oglądam bardzo dużo meczów Bundesligi w telewizja, jednak nie mogę mimo to na odległość odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że druzynie bardzo zaszkodziło odejście Michaela Ballacka. Jeśli nie znajdzie się zastępstwa dla tak klasowego piłkarza jak on, to jest to problemem dla każdej drużyny.
Spędził Pan wiele lat w Hiszpanii. Czy powrót do Niemiec byłby dla Pana łatwy?
Życie w Hiszpanii bardzo mocno na mnie wpłynęło. Jednak pozostałem Niemcem. Mogę sobie świetnie wyobrazić powrót do Niemiec. W poprzednim roku miałem dwie propozycje, w tym jedno z Wolfsburga. Wtedy zawrzało we mnie. Miałem dużą ochotę na Bundesligę. Nie zależało to ode mnie, że na koniec się nie udało.
Czy możliwe jest, że rozmowy zakończyły się fiaskiem, ponieważ jest Pan u nas uważany za typ ciężkiego człowieka?
Wobec ludzi których nie znam jestem początkowo nastawiony z rezerwą. Możliwe, że tak jest. Jednak się zmieniłem. O tym mówili mi ludzie z mojego otoczenia.. Jednak nie można się zmienić całkowicie. Z ponuraka nie stanie się momentalnie żartowniś.
Pytania zadawał Roland Wiedemann, przetłumaczył Michał Jeziorny.
Źródło: faz.net
Źródło:
Komentarze