Jak trudny był dla pana powrót na boisko?
„To nie jest takie łatwe po tak długiej przerwie wkomponować się znów w zespół. Oczywiście na treningach dawałem z siebie wszystko, ale w meczu jest zupełnie inaczej. Jednak jestem zadowolony z mojej postawy w spotkaniu z Hamburgiem i liczę, że we wtorek znów zagram”.
Pod koniec listopada pan sam zasugerował trenerowi by odsunął pana od zespołu z powodu osobistych problemów …
„Ale ja nie prosiłem o to by nie grac kilka miesięcy. W zimie przepracowałem bardzo dobrze okres przygotowawczy. Wtedy Franck Ribery powiedział do mnie: ‘pracujesz bardzo ciężko. Rób tak dalej, a na pewno będziesz grac w wyjściowej 11’. Ale tak się nie stało, a ja byłem sfrustrowany. Później przed meczem z Koln (5 luty) rozmawiałem z trenerem i od tego czasu czekałem cierpliwie na swoją szansę. Sam w tym ciężkim dla Bayernie okresie nie chciałem powodować kolejnych problemów”.
Ale teraz van Gaal znów stawia na pana. Dlaczego?
„Trener nadal szuka stabilności w obronie, 4 zawodników, którzy dają pewność w defensywie. Być może to jest ta stabilna formacja. Luiz Gustavo i ja dobrze ze sobą współpracowaliśmy i komunikowaliśmy się. Czuję, że jestem w stanie pomóc drużynie. Dodatkowo cieszy mnie to, że zdołaliśmy wygrać to spotkanie bez straty bramki".
Co czuje drużyna wiedząc, że trener w lecie odejdzie?
„Jeśli trener musi odejść, to jest to również w pewnym stopniu porażka drużyny. To pokazuje, że cos nie grało. Nie można wszystkiego zwalać na trenera. Było wiele spotkań, które to my zawodnicy oddaliśmy: jak z Schalke w pucharze czy tez Koln, Gladbach lub Leverkusen”.
To znaczy?
„Ze teraz na pierwszym planie jesteśmy my, zawodnicy. W Lidze Mistrzów chcemy teraz awansować do ćwierćfinału, a w Bundeslidze walczyć o miejsce premiujące w przyszłym sezonie grą w tych elitarnych rozgrywkach. Tu chodzi o FC Bayern. My wszyscy mamy kontrakty i tym samym zobowiązania. To obowiązek każdego z nas dawać z siebie wszystko na boisku. FC Bayern potrzebuje Ligi Mistrzów, potrzebuje rywali jak Real Madryt czy Barcelona”.
źródło: Bild.de
Komentarze