„Wiiiillyyyyyyyyyyyy” oto okrzyk, który przez lata towarzyszył każdemu kontaktowi z piłką francuskiego obrońcy na Allianz Arena, czy Olympiastadion. Willy Sagnol w Bayernie spędził blisko osiem lat - do momentu kłopotów z ścięgnem Achillesa, które zmusiły go do zawieszenia korków na kołku.
W chwili obecnej Willy pracuje dla francuskiej telewizji w roli eksperta. Z żalem w sercu musiał patrzeć, jak jego ukochany klub przegrywa na Camp Nou w meczu z FC Barceloną.
Serwis Bundesligi.de porozmawiał z nim o meczu, o powodach, jakie odprowadziły do katastrofalnego 0:4 i o przyszłości klubu.
bundesligi.de – Panie Sagnol, jak odczuł Pan katastrofę z
Barcelony?
Sagnol – Byłem jako ekspert
telewizyjny na stadionie. To, co zobaczyłem, bardzo, ale to bardzo mnie
zabolało. Na to, co w obecnej chwili się dzieje, nie zasłużył ani klub, ani drużyna,
ani trener. Przecież od lat starają się osiągnąć najwyższy poziom. Niestety trafiaja
się i takie mecze jak w Barcelonie, które wszystko niszczą.
Co było przyczyną tego, że Bayern w meczu z Barcelona nawet trochę nie
pokazał tego poziomu?
Mecz z Wolfsburgiem był bardzo
ważny. 1:5, na cztery dni przed podróżą do Barcelony. To miało największy wpływ
na przebieg meczu na Camp Nou.
Jednak piłkarze prawie bezsilnie oddali się losowi w tym meczu.
Nikt nie grał wystarczająco
blisko przeciwnika. Ciągle odpychali ich do defensywy. Droga do bramki stawała
się po prostu zbyt długa. Widać to było po Francku Riberym. Swoje rajdy musiał
rozpoczynać 80 metrów od bramki Barcy. W takiej sytuacji droga nawet dla niego
staje się zbyt długa.
Co musi teraz zrobić Bayern?
W meczu z Frankfurtem i z
Barcelona musi pokazać się z całkiem innej strony. To SA przede wszystkim winni
kibicom. Jestem zarazem pewien, że w meczu z Eintrachtem drużyna pokaże
odpowiednia reakcję.
Czy Bayern zdobędzie więc jeszcze Mistrzostwo Niemiec?
Czysto matematycznie wszystko
jest możliwe. Jednak po tych dwóch katastrofalnych meczach mysle, że może być ciężko.
Wywiad ten został przeprowadzony wczoraj. Jak widać po dzisiejszym meczu Bayern pokazał odpowiednią reakcję. Ciekawe jest jednak, czy zasada ta tyczyć będzie się również rewanżu w Lidze Mistrzów przeciwko Barcelonie.
Źródło: Bundesligi.de
Komentarze