Najbliżsi rywale Bayernu Monachium w rozgrywkach Ligi Mistrzów, czyli Dynamo Kijów, mogą mieć powody do zadowolenia po ostatnim meczu ligowym w ukraińskiej Premier Liha.
Nie dalej jak wczoraj, swoje kolejne spotkanie w ramach ukraińskiej Premier Liha, rozegrali piłkarze Dynama Kijów, którzy w najbliższą środę zmierzą się z Bayernem w ramach 2. kolejki fazy grupowej elitarnych rozgrywek Champions League.
Rywalem podopiecznych Mircea Lucescu był Ruch Lwów (Rukh Lviv), który w bieżącym sezonie radzi sobie dość przeciętnie i okupuje środek tabeli, podobnie zresztą jak w poprzedniej kampanii 2020/21. Zgodnie z oczekiwaniami bukmacherów i kibiców, pojedynek na Arena Lwów zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem kijowian.
Mistrzowie Ukrainy na prowadzenie wyszli już w 28. minucie, kiedy to bramkarza rywali pokonał kapitan Viktor Tsygankov (po asyście Denysa Garmasha). Zaledwie dziesięć minut później na 2:0 podwyższył wspomniany wcześniej Garmash.
W drugiej części spotkania, obraz gry nie uległ większej zmianie, zaś Dynamo dyktowało warunki do samego końca meczu. Mimo kilku okazji po obu stronach, wynik nie uległ już zmianie i zawodnicy z Kijowa dowieźli 3 punkty do końca, umacniając się na pozycji lidera ukraińskiej pierwszej ligi.
− Jestem bardzo zadowolony z występu drużyny i reakcji piłkarzy po ostatniej porażce. Graliśmy dobrze i zdominowaliśmy naszych rywali. Nie pozwoliliśmy naszym przeciwnikom, aby zaprezentowali swoje mocne strony − powiedział po meczu trener Lucescu.
REKLAMA
W przypadku rozgrywek ukraińskiej Premier Liha, po dziewięciu spotkaniach, podopieczni Mircea Lucescu póki co ugrali 25 punktów), co daje im pierwszą lokatę − na wynik ten przełożyło się 8 zwycięstw oraz 1 remis. W przypadku bilansu bramkowego mówimy o 25 strzelonych oraz 2 straconych golach.
Komentarze