DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Zagraniczni eksperci o dominacji FC Bayernu

fot. C. Luszczek

Osiem spotkań, osiem wygranych, a główni konkurenci w walce o mistrzowską paterę zostali daleko w tyle. Wydaje się, że jeśli FC Bayern utrzyma swoją fenomenalną formę, to Bundesliga zostanie rozstrzygnięta jeszcze w tym roku kalendarzowym. Przed nami 27 kolejek, a Bawarczycy mają już siedem punktów przewagi nad drugą w tabeli Borussią Dortmund.

TZ.de zrobiło mały rekonesans we Francji, Hiszpanii, Anglii i Włoszech w celu sprawdzenia, jakie reakcje pojawiły się na obecnie bezkonkurencyjnie grający FC Bayern. Czy monachijski zespół był tematem numer jeden minionego weekendu? Czy po tym co pokazują w lidze przyjdzie też kolej na międzynarodowe puchary?

Francja: FC Bayern przed Realem Madryt
Miniona niedziela miała to coś: najpierw w Premier League Arsenal mierzył się z Manchesterem United, później Bayern grał z Borussią, a na deser derby Madrytu: Atletico vs Real. Które z tych spotkań było najciekawsze dla Francuzów? Bez dwóch zdań niemiecki klasyk. Spotkanie to też dominowało we francuskich mediach sportowych, zdaniem których mistrzostwo jest już rozstrzygnięte. Francuscy eksperci zauważyli także, że nawet bez Robbena i Ribery’ego niemiecka machina funkcjonuje jak należy. Obaj ci piłkarze mogli w ostanim czasie zaobserwować jak Costa i Coman wkręcali swoich rywali w ziemię.

Hiszpania: nikt się nie boi
Hiszpanie mogli oglądać niemiecki klasyk na żywo w telewizji Canal+Futbol. Problem tylko w tym, że zrobili to nieliczni. Spotkanie Bayernu z Borussią stało w cieniu derbów Madrytu. Poza tym, Bundesliga jest też daleko w tyle za angielską Premier League jeśli chodzi o hiszpańskiego kibica. Oczywiście nie znaczy to, że nikogo nie interesuje tam niemiecka liga, ale po prostu nie jest tak mocno śledzona jak angielska – na co też może mieć wpływ dominacja Bayernu. Większość Hiszpanów już przed meczem oczekiwała wygranej Bawarczyków – ale chyba nikt nie spodziewał się takiego wyniku, po tak dobrym starcie Dortmundu w nowy sezon. Pomimo tego w Hiszpanii nikt nie obawia się FC Bayernu.

Anglia: niezdrowe dla ligi
Mało kto się spodziewał, że FC Bayern w takim stylu zdominuje niedzielny klasyk. Koniec końców, wynik ten nie powinien być jednak uważany za aż tak dużą niespodziankę, patrząc pod kątem polityki transferowej klubu, która polega na odbieraniu swoim ligowym rywalom najlepszych piłkarzy. Doprowadziło to do tego, że nie tylko Bundesliga, ale także niemiecką piłkę można nazwać One-Man-Show. Dla Bayernu to oczywiście komfortowa sytuacja, jednak patrząc pod kątem pozostałych zespołów może to być naprawdę niepokojące. Tak mocno wybijająca się jednostka nie jest zdrowa dla całej ligi. W piłce nożnej powinna być zagwarantowana równorzędna rywalizacja, jednak w Niemczech FC Bayern jest zbyt silny dla pozostałych zespołów.

Włochy: wiele wskazuje na tryplet
U Bawarczyków czuć powoli tryplet. To prawdziwy walec, który w meczu z Dortmundem ponownie pokazał swoją siłę. W obecnej chwili ciężko jakiemukolwiek trenerowi wskazać słabe punkty tego zespołu. Powód: po dwóch latach zespół zrozumiał w pełni filozofię Pepa Guardioli i żyje nią na boisku. Ale zbyt wielu Włochów nie oglądało tego spotkania, powodem była godzina rozgrywania niemieckiego klasyka. Z jednej strony kończyły się popołudniowe spotkania Serie A, a z drugiej o godzinie 18 swój mecz rozgrywał Juventus Turyn z Lazio Rzym. Jednak najpóźniej w poniedziałek wszyscy już wiedzieli o demolce jaką sprawił FC Bayern.

REKLAMA
Źródło:
Serek

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...