Nie jest żadną tajemnicą, że od kilku tygodni głównym tematem związanym z Bayernem Monachium jest dalsza przyszłość Roberta Lewandowskiego.
Polak nie tylko nie przedłuży kontraktu, ale i również będzie chciał tego lata zasilić szeregi Barcelony, o czym też informują niemieckie i hiszpańskie media.
W środowym wydaniu tygodnika „Sport Bild” znajdziemy kolejny wywiad z Pinim Zahavim, czyli agentem Roberta Lewandowskiego, który dał jasno do zrozumienia, że klub stracił już „Lewego” jako człowieka, zaś 33-latek od dawna czuje się lekceważony przez szefów FCB.
− Podobnie jak David Alaba, Robert jest dorosłym człowiekiem, który doskonale wie, czego chce. Na pewno nie zawracam mu głowy ani nie próbuję na niego wpływać, nigdy tego nie robię. Reprezentuję tylko interesy zawodników, to moja maksyma – powiedział Zahavi.
− Tak właśnie postępuję od 40 lat w tej branży, podczas których brałem udział w największych transakcjach na świecie. Robert od miesięcy czuje się lekceważony przez osoby odpowiedzialne - taka jest prawda – mówił dalej.
− Bayern nie stracił Lewandowskiego jako zawodnika, ale Roberta jako osobę – podsumował Pini Zahavi.
REKLAMA
Nieoficjalnie mówi się, że w Barcelonie polski napastnik będzie mógł liczyć na co najmniej 3-letni kontrakt i pokaźne zarobki (niektóre media informują nawet o pensji na poziomie 30 milionów euro rocznie).
Komentarze