Już jutro o 20:45 w ramach pierwszego ćwierćfinału Ligi Mistrzów, Bayern Monachium podejmie gości z Lizbony. Spotkanie rewanżowe zostało zaplanowane na 13 kwietnia. Czy podopieczni Pepa Guardioli zapewnią sobie kolejny półfinał?
Miejscem starcia obu zespołów będzie Allianz Arena w Monachium, który kilka dni temu gościł ekipę Eintrachtu Frankfurt.
Benfica pewnie zmierza po tytuł mistrza kraju
W lidze portugalskiej zawodnicy prowadzeni przez Rui Vitorię nie zwalniają tempa. Tym razem łupem Encarnados padł ćwierćfinalista Ligi Europy, SC Braga. Benfica bez najmniejszych problemów rozgromiła swoich rywali 5-1 i dała Bawarczykom jasny sygnał.
Już do przerwy Orły na tablicy widniał wynik 3-0, jedyna bramka dla Bragi padła w doliczonym czasie gry za sprawą samobójczego trafienia Pedro Santosa. Dwie bramki w tym spotkaniu zdobył niezawodny w tym sezonie Jonas.
W 1/8 finału Benfica wyeliminowała z dalszej gry Zenit St. Petersburg. W pierwszy meczu na własnym stadionie Portugalczycy ograli Rosjan 1-0, zaś w rewanżu góra ponownie byli piłkarze z Lizbony, którzy pokonali swoich przeciwników 1-2.
Słaba gra Bayernu czy oszczędzanie sił?
Eintracht Frankfurt przed meczem 28. kolejki Bundesligi zajmował 17. lokatę w tabeli. Mimo wszystko klub ze stolicy Bawarii zagrał bardzo ostrożnie. Wynik 1-0 nie jest z pewnością zadowalający dla kibiców, lecz jak podkreślają zawodnicy i trener Bayernu ważne są kolejne trzy punkty.
Ribery has done a bit of a madness today.. pic.twitter.com/8CpFdjjVSs
REKLAMA— ReviewFootball (@ReviewFootball) 2 kwietnia 2016
"To nie był zbyt bardzo interesujący mecz dla widzów, jednak trzy punkty są ważne. Bez wątpienia myślami jesteśmy z wtorkowym meczem w Lidze Mistrzów przeciwko Benfice Lizbona. Musimy zagrać znacznie, ale znacznie lepiej niż z Eintrachtem" - powiedział po meczu polski snajper, Robert Lewandowski.
Choć gra Bayernu nie powalała, to warto podkreślić, że klub ze stolicy Bawarii radził sobie świetnie w defensywie, a kolejne dobre spotkanie rozegrał Xabi Alonso, który być może wraz z Arturo Vidalem wystąpi w meczu z Benficą. Wielu ekspertów futbolu jest przekonanych, że Katalończyk oszczędzał swoich zawodników i ustawił taktykę w taki sposób, aby odnieść kolejne zwycięstwo jak najmniejszym nakładem sił.
Coman będzie gotowy na mecz!
Rui Vitoria musi sobie radzić bez takich zawodników jak Luisao, Nuno Santos oraz Julio Cesar. Między słupkami stanie 22-letni Ederson. 36-letni Brazylijczyk nie wspomina najlepiej swojego ostatniego spotkania z niektórymi Bawarczykami - Brazylia uległa podczas MŚ 2014 z Niemcami 7-1.
Pep Guardiola nadal musi obyć się bez kilku zawodników. Mowa jest tutaj o trzech stoperach: Jerome Boateng, Holger Badstuber oraz Medhi Benatia. Zabraknie również kontuzjowanego Arjena Robbena, który nabawił się urazu w poprzednim tygodniu.
Na całe szczęście do dyspozycji Pepa Guardioli będzie Kingsley Coman, którego zabrakło w poprzednim meczu ligowym Bayernu z Eintrachtem Frankfurt.
Niepokonani u siebie z portugalskimi drużynami
Do tej pory oba zespoły nie miały jeszcze okazji grać ze sobą w europejskich rozgrywkach. Jutrzejszy mecz będzie zatem pierwszym w historii Bayernu i gości z Lizbony. Jednakże podopieczni Pepa Guardioli podejmą na własnym stadionie portugalski zespół po raz 12. Do tej pory Bayern nie odniósł porażki przed własną publicznością (dziewięć zwycięstw oraz dwa remisy).
Bilans wszystkich ostatnich starć Die Roten z portugalskimi zespołami stanowczo przemawia na korzyść FCB. Na 24 rozegrane spotkania Bawarczycy schodzili z boiska pokonani zaledwie dwa razy (14 zwycięstw oraz osiem remisów).
Ziel: Die Serie morgen in der #AllianzArena auszubauen! #packmas #FCBSLB pic.twitter.com/G4QYubjiN6
— FC Bayern München (@FCBayern) 4 kwietnia 2016
Bayern zdobył w tych spotkaniach 55 bramek oraz stracił 18. Najbardziej pamiętnym meczem z całą pewnością będzie mecz z poprzedniego sezonu, kiedy to Duma Bawarii po porażce z Porto 3-1 rozgromiła ich na Allianz Arenie 6-1 (również ćwierćfinał).
Lewandowski kontra Jonas
Naprzeciw siebie stanie jutro dwóch najlepszych strzelców obu zespołów. Najgroźniejsza broń Rui Vitorii to nie kto inny a Jonas, który zdobywa kolejne bramki jak na zawołanie - w samej tylko Liga NOS 32-latek ma na swoim koncie 30 bramek!
Brazylijczyk o wiele gorzej spisuje się jednak w Lidze Mistrzów, gdzie był w stanie pokonać bramkarza zaledwie dwa razy. O wiele lepszym wynikiem może pochwalić się polski snajper - Robert zdobył osiem bramek w ośmiu meczach LM.
Mimo wszystko defensywa Bayernu jak i cały zespół nie może lekceważyć Benfiki, a już w szczególności Jonasa, który w mgnieniu oka jest w stanie przesądzić o wyniku spotkania.
Jeżeli Bayern zlekceważy Benfikę, to zrobi się niebezpiecznie" - zapowiada Butt w rozmowie z Abendzeitung Munchen.
Kalle i Lahm ostrzegają
Napięcie wśród kibiców narasta z godziny na godzinę. Do rozpoczęcia meczu pozostało jeszcze wiele czasu, lecz prezes Karl-Heinz Rummenigge oraz Philipp Lahm studzą wszelkie zapały i ostrożnie podchodzą do zbliżającego się boju o półfinał.
"Będzie nieco ciężej niż większość ludzi sobie myśli. Traktujemy swoich rywali bardzo poważnie. Nie bez powodu znajdują się na szczycie tabeli i w dodatku grają bardzo dobrze od kilku miesięcy. Z całą pewnością nie popełnimy błędu nie doceniając ich" - powiedział Kalle.
"Musimy zagrać o wiele lepiej niż w meczu z Frankfurtem. To nie będzie spacerek, to oczywiste" - dodał Rummenigge, który wspomniał też poprzednią porażkę 3-1 z Porto i przyznał, że powinno to być wystarczającym ostrzeżeniem.
"Das wird kein Selbstläufer sein!" #Rummenigge & #Lahm warnen vor Benfica: https://t.co/hti3AGyMYy #FCBSLB #packmas pic.twitter.com/TySE5qQ77z
— FC Bayern München (@FCBayern) 4 kwietnia 2016
Philipp Lahm zgadza się ze słowami prezesa Die Roten i dodaje, że nie bez powodu Lizbona znajduje się wśród ósemki klubów pozostających w Lidze Mistrzów. "Są dobrym zespołem, znajdują się wśród ośmiu najlepszych ekip w Europie. Nie dostajesz się do takiego grona bez powodu. Jesteśmy faworytami i jeśli pokażemy cały nasz potencjał, to zdominujemy mecz," powiedział kapitan FCB.
Polak arbitrem pierwszego ćwierćfinału!
Szymon Marciniak po raz kolejny został doceniony przez władze UEFA i po raz drugi w tym sezonie będzie miał okazje poprowadzić spotkanie Ligi Mistrzów! Pochodzący z Płocka arbiter miał już okazję prowadzić starcie Realu Madryt z AS Romą.
Szymon Marciniak poprowadzi mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów Bayern - Benfica! Więcej: https://t.co/iuEnx3E6Dh pic.twitter.com/SKbNr7e9k0
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 3 kwietnia 2016
Polak nie miał do tej pory okazji prowadzić mecz Bayernu czy Benfiki. Pomagać będą mu Paweł Sokolnicki oraz Tomasz Listkiewicz. Funkcję sędziów bramkarskich powierzono natomiast Pawłowi Raczkowskiemu oraz Tomaszowi Musiał. Ostatnim oficjalnym arbitrem będzie Radosław Siejka.
Sugerowane składy:
Niezdobyta twierdza Allianz Arena
- Bayern jest niepokonany od pięciu spotkań w Lidze Mistrzów.
- Bawarczycy zdobyli co najmniej dwie bramki w 8 z 9 ostatnich meczów Ligi Mistrzów.
- Średnia bramek strzelanych w meczach z udziałem Benfiki w LM wynosi 2,5.
- Bayern wygrał wszystkie z 10 ostatnich spotkań na Allianz Arenie rozgrywanych w ramach Ligi Mistrzów. Bilans bramkowy to 40 zdobytych oraz zaledwie sześć straconych!
- Po raz ostatni Bawarczycy przegrali na własnym obiekcie w kwietniu 2014, kiedy to ulegli 0-4 Realowi Madryt.
- Benfica ani razu jeszcze nie awansowała do półfinału LM - do tej pory udało im się awansować do ćwierćfinałów czterokrotnie.
- Robert Lewandowski, Arturo Vidal oraz Joshua Kimmich są zagrożeni zawieszeniem w kolejnym meczu, jeśli zobaczą jutro żółtą kartkę.
- Dla polskiego arbitra, Szymona Marciniaka będzie to ósmy mecz Ligi Mistrzów w swojej karierze, który poprowadzi.
Komentarze