Mecze co trzy, cztery dni. Bawarskie tygodnie są wyczerpujący dla piłkarzy, fizjoterapeutów, trenerów fitness - i naturalnie dla samego szkoleniowca Juppa Heynckesa. Po Dortmundzie czas na Mainz i Madryt. I tak natychmiast 66-letni trener FCB w czwartek, po tym jak wrócił do domu, zasiadł przed telewizorem, aby przeanalizować spotkania: najpierw FSV Mainz przeciwko 1. FC Köln, a potem Realu z Atletico. Tak przynajmniej planował. "Właściwie chciałem obejrzeć całe derby Madrytu. Ale po połowie mój osobisty akumulator wyczerpał się i musiałem pójść spać" wyjawia Don Jupp.
Trenerowi FCB jednak udało się prześledzić cały mecz, który aktualnie jest ważniejszy dla Bawarczyków, ponieważ przed wtorkowym pojedynkiem z Realem w Lidze Mistrzów na Bayern, w rozgrywkach Bundesligi, czeka drużyna FSV Mainz 05. "Zwycięstwo byłoby bardzo ważne dla wiary we własne umiejętności. Ale to nie będzie proste zadanie".
Piłkarze z Moguncji nie oddadzą łatwo punktów. Podopieczni Thomasa Tuchela w ostatniej kolejce łatwo poradzili sobie z drużyną 1. FC Köln wygrywając 4:0 i zapewniając sobie tym samym bezpieczne miejsce przed strefą spadkową. Także potyczka obu drużyn w rundzie jesiennej daje Bawarczykom dużo do myślenia, kiedy to niespodziewanie trzy punkty zostały w Moguncji (3:2). "Po pierwszym spotkaniu wszyscy dobrze wiemy, jak ciężko jest grać przeciwko Mainz. Musimy dać z siebie 100% na boisku, aby móc wygrać to spotkanie" powiedział David Alaba.
Aby plan pod tytułem "zwycięstwo" powiódł się, piłkarze FCB muszą "wymazać z pamięci" porażkę z drużyną lider, Borussią Dortmund. Rozczarowanie było "ogromne", wyjaśnia Heynckes, ale teraz trzeba "patrzeć w przód". "Powiedziałem natychmiast mojej drużynie jasno i wyraźnie, że oczekuję, że przyjmiemy tę porażkę i znów wrócimy do walki. Mamy olbrzymi potencjał, jednak to nie wystarczy. Zawodnicy muszą pokazać charakter i znów odpalić silniki. Oni to potrafią, ponieważ wszyscy są profesjonalistami".
Wciąż pozostają cztery spotkania Bundesligi , a strata do Dortmundu wynosi 6 oczek. "Trzeba na to wszystko patrzeć realistycznie", powiedział świadomy nienajlepszego położenia swojej ekipy Heynckes. Niemniej jednak: "Jeszcze nigdy nie poddałem się przedwcześnie. Będę tę iskierkę nadziei, którą jeszcze mam, przekazywał drużynie". Nawet jeśli triumf w walce o mistrzowską paterę nie powiedzie się, są jeszcze inne "wielkie cele".
Podobnie całą sprawę widzi przewodniczący rady nadzorczej Karl-Heinz Rummenigge. "Mam pełne zaufanie, że nasz zespół zapewni doskonały finisz. Ponieważ to, czego zawodnicy ostatnio dokonali - niezależnie od meczu w Dortmundzie - było imponujące".
Napięty terminarz kosztuje piłkarzy Bayerny wiele energii. W ostatnich spotkaniach Heynckes musiał dokonywać rotacji w składzie, aby dać odpocząć liderom drużyny przed ważnymi pojedynkami. "To jest normalne w naszej sytuacji. Dokładnie tak samo robią inne czołowe kluby w Europie".
Czy tak także stanie się w przypadku spotkania z Mianz, pozostaje sprawą otwartą. Jest to zależne od "fizycznego samopoczucia" danego zawodnika i jego "osobistych wrażeń". "Muszę znaleźć właściwą równowagę i wystawić drużynę, która może wygrać ten mecz" powiedział trener rekordowego Mistrza Niemiec. Personalnie Don Jupp może skorzystać niemal z całej kadry. Do dyspozycji trenera nie są jedynie kontuzjowani Daniel van Buyten i Breno. Poza tym żaden z piłkarzy nie jest zawieszony za nadmiar żółtych kartek.
Jeśli chodzi o rywala: tylko Marcela Risse i Bo Svenssona zabrakło na ostatnim treningu. "Chcemy być niewygodnym i upartym przeciwnikiem" mówi Tuchel i dodaje: "taki mecz jest dla nas ogromną zachętą. Musimy przewyższyć samych siebie i mieć niezbędne szczęście. Dokładnie na to samo liczą Bawarczycy".
Przewidywane składy według Kickera:
Źródło: fcbayern.de
Komentarze