Bez wątpienia do największych gwiazd tego sezony w Bayernie można zaliczyć Ivice Olica. Jednak dopiero teraz światło dzienne ujrzała historia o tym jak Chorwat trafił do Monachium.
Były zawodnik Hamburga SV stał wtedy już jedną nogą w Turynie. Jak donosi ‘Sport Bild’ miał być wtedy już nawet uzgodniony termin testów medycznych z Juventusem.
Parę dni przed tymi badaniami skaut Bayernu Wolfgang Dremmler rozmawiał z doradcą Olica, Gordonen Stipicem – chodziło o zupełnie inną osobę. Jednak w trakcie tej rozmowy padło nazwisko Olic. Przypadkowo w tym samym pokoju przebywał Uli Hoeneß i oboje dowiedzieli wbrew swoim przypuszczeniom, że Olic nie podpisał jeszcze kontraktu z Juventusem
Hoeneß od razu zareagował i wyraził zainteresowanie Olicem co przekazał też doradcy. Ten natychmiast zadzwonił do Ivicy. Chorwat doznał szoku i miał wedle ‘Sport Bild’ krzyczeć do słuchawki: „zapomnij o Juventusie! Załatw to z Bayernem. Najlepiej jutro rano. Ja chce tylko tam - tylko tam! To zawsze był mój wymarzony zespół”. Po tym wszystko poszło już bardzo szybko. W styczniu 2009 roku podpisał on kontrakt z Bawarczykami, a w lecie przeszedł on do Monachium.
Na początku Olic miał problemy z przebiciem się do zespołu. „Codziennie słyszałem, że będę czwartym lub piątym napastnikiem” – skarżył się on na łamach magazynu. „potem pewnego dnia sobie w domu pomyślałem: być może to już tak jest w Bayernie. Pytałem siebie: czy tutaj jest trudniej wywalczyć miejsce w pierwszym składzie nie mając na plecach 1 mln odstępnego?” Jednak na obozie trener Louis van Gaal pomógł mu pozbyć się tych myśli: „ten trener nie patrzy na nazwiska, a tylko na to co jest na boisku”.
Od wtedy Olic mógł dać gazu. 17 bramek w 38 spotkaniach dla FC Bayernu w tym sezonie – do tego dochodzą setki kilometrów jakie przebiegł on na boisku. „Louis van Gaal kocha Olica” – zdradził Karl-Heinz Rummenigge na łamach ‘Sport Bild’. Nie jest on tutaj jedyny ...
źródło: tz.de
Komentarze