Z dwoma powracającymi do gry zawodnikami i trzema, których występy stoją jeszcze pod znakiem zapytania, przystępuje Bayern Monachium do niedzielnego meczu 11. kolejki Bundesligi. Bawarczycy zagrają na Signal-Iduna Park w Dortmundzie z tamtejszą Borussią. Nikomu nie trzeba mówić, że mecze tych dwóch zespołów są w Niemczech uznawane za prawdziwy klasyk.
Podobnie jak przed czwartkowym meczem Pucharu UEFA z Crveną Zvezdą Belgrad, trener Ottmar Hitzfeld nie wie jeszcze, czy będzie mógł skorzystać z usług Francka Riberyego, Luci Toniego i Daniela van Buytena. Cała trójka ma problemy zdrowotne.
W sobotę Ribery i van Buyten nie trenowali wraz z kolegami na ostatnich zajęciach przed meczem w Dortmundzie. Obaj ograniczyli się do przebieżek. Nie wiadomo, czy przed 80-tysięczną publicznością wystąpi Toni, który wprawdzie odbył w sobotę trening, ale nie może być pewny występu.
Ottl i Kroos w kadrze
Ze sztabu medycznego dobiegają też dobre wiadomości: grypę wyleczyli Martin Demichelis i Andreas Ottl, dzięki czemu obaj są do dyspozycji trenera na niedzielę. Do kadry meczowej należy również 17-letni Toni Kroos, bohater meczu z Crveną Zvezdą.
Potyczki w Dortmundzie są dla Hitzfelda szczególne. W przeszłości był on najpierw trenerem, a potem krótko dyrektorem sportowym w tym klubie i świętował tam wielkie sukcesy. - Spędziłem w Dortmundzie 7 pięknych lat i to zawsze dla mnie ogromne przeżycie, móc wrócić na tamten stadion. Cieszę się z powodu tego powrotu, ale będę cieszył się jeszcze bardziej, jeśli zdobędziemy tam trzy punkty - wyjaśnia "Generał".
Nieprzewidywalne BVB
Obecna drużyna BVB jest dla Hitzfelda nieprzewidywalna. Rzeczywiście, potrafiła 3:0 zwyciężyć u siebie Werder Bremę, po czym przed własną publicznością przegrała 1:3 z MSV Duisburg. - Nie osiągnęli jeszcze stabilności w swoich występach. Mam nadzieję, że nie przyjdzie ona na mecz z nami - mówi Hitzfeld.
Szkoleniowiec tłumaczy, że liczne kontuzje nie są teraz jego jedynym zmartwieniem. Po meczu na fatalnej murawie w Belgradzie, obawia się on o formę fizyczną swoich podopiecznych. - Istnieje niestety niebezpieczeństwo, że osłabienie doprowadzi do jakiejś kolejnej kontuzji.
Déja`-vu Bayernu?
W każdym razie Borussia Dortmund pragnie okazać się pierwszą drużyną, która zatrzyma triumfany pochód podopiecznych Hitzfelda. "Jesteśmy bardzo zmobilizowani, aby wygrać ten mecz. Nasi kibice chcą widzieć nas walczących. Dlatego też dla FC Bayernu nie będzie to żadna gra treningowa" zapewnił trener BVB Thomas Doll. "Decydujące będzie to, abyśmy przypomnieli sobie o naszej mocy. Musimy od razu przejąć inicjatywę."
Najbliżsi rywale FCB mają powody do wykazywania się odawagą. Historia pokazała, iż w takiej sytuacji Dortmundczycy potrafili już pokonać Bawarczyków. Stało się to w 1995 roku, kiedy to świetny start klubu ze stolicy Bawarii zatrzymali dopiero piłkarze Borussi, a samo spotkanie odbyło się w paździeniku. "Zapewne nie będziemy w stanie rywalizować z Bayernem w całym sezonie, ale w tym meczu może się wszystko zdarzyć."Przewidywane składy
BORUSSIA: Weidenfeller - Degen, Wörns, Kovac, Dede - Kruska, Tinga - Błaszczykowski, Kringe - Klimowicz, Petric
BAYERN: Rensing - Lell, Lucio, Demichelis, Jansen - van Bommel, Zé Roberto - Altintop, Ribéry (Schweinsteiger) - Klose, Toni (Podolski)
Ponadto w kadrze: Dreher, Lahm, Ottl, Sosa, Schlaudraff, Podolski, Kroos
Sędzia: dr Markus Merk (z Otterbach)
Bilans meczów w Dortmundzie: 12 zwycięstw Borussii, 15 remisów, 11 zwycięstw Bayernu
Bilans goli w Dortmundzie: 60-53 na korzyść Borussii
Źródło: fcbayern.de
Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Komentarze