Pewny miejsca w ⅛ finału Ligi Mistrzów Bayern Monachium w środę podejmie FC Kopenhagę na Allianz Arenie. Mistrzowie Danii wierzą, że w stolicy Bawarii uda im się zrobić krok w kierunku awansu do fazy pucharowej.
Bayern to absolutny dominator grupy A Ligi Mistrzów. Bawarczycy wygrali wszystkie cztery dotychczasowe mecze fazy grupowej. Rozstrzygnięcia w pozostałych spotkaniach z udziałem rywali mistrzów Niemiec sprawiły, że Bayern już teraz ma zapewniony nie tylko awans do ⅛ finału rozgrywek, ale także pierwsze miejsce w grupie. Podopieczni Thomasa Tuchela do najbliższego meczu mogą więc podejść bez jakiejkolwiek presji. Mimo tego można się spodziewać, że bawarczycy nie będą chcieli pozwolić sobie na wpadkę przed własną publicznością. Krótko mówiąc - Kamila Grabarę i jego zespół w Monachium czeka najprawdopodobniej bardzo trudna przeprawa.
Przed startem trwającej edycji Ligi Mistrzów wydawało się, że FC Kopenhaga ma najmniejsze szanse na awans z grupy A. Tymczasem drużyna ze stolicy Danii wciąż liczy się w walce o miejsce w ⅛ finału. Ekipa prowadzona przez Jacob Neestrupa po remisie 2:2 z Galatasaray w pierwszym meczu grupowym doświadczyła dwóch minimalnych porażek – z Bayernem (1:2) i Manchesterem United (0:1).
W 4. kolejce fazy grupowej Kopenhaga sprawiła nie lada sensację, pokonując na własnym stadionie „Czerwone Diabły” 4:3. Duński zespół ma cztery punkty w tabeli – tyle samo co trzecie Galatasaray. Manchester United ma na koncie trzy oczka. W obliczu takiej sytuacji Kopenhaga będzie chciała wywieźć z Monachium choćby punkt. Jeśli udałoby się jej tego dokonać, przed ostatnim spotkaniem grupowym z Galatasaray będzie w niezłej sytuacji.
W środę Kopenhaga po raz pierwszy w swojej historii odwiedzi Allianz Arenę. Stołeczny zespół będzie chciał poprawić bilans drużyn ze swojego kraju w Monachium. Bayern do tej pory wygrał wszystkie cztery domowe spotkania z duńskimi ekipami w europejskich pucharach. Warto też podkreślić, że FCK w 13 oficjalnych starciach z klubami z Bundesligi nie zanotowała ani jednego zwycięstwa. Z przymrużeniem oka można powiedzieć, że z Kopenhagą wcale nie jest tak źle. Gorszym bilansem potyczek z niemieckimi zespołami może „pochwalić” się APOEL – 16 spotkań bez wygranej.
Powyższe statystyki wskazują, że faworyt środowego meczu może być tylko jeden. Obecnie kurs na zwycięstwo Bayernu wynosi 1.25. Scenariusz, że to Kopenhaga sprawi sensację i wywiezie z Allianz Areny komplet punktów, można obstawić po kursie 11. Jednak patrząc na motywację zespołu z Danii, interesującym typem wydaje się to, że obie drużyny strzelą gola. Stoją za tym także statystyki, które mówią, że w 7 z ostatnich 10 meczów, w których FC Kopenhaga grała na wyjeździe, sprawdził się właśnie taki scenariusz. Aktualny kurs na to wynosi u 1.85 u bukmachera Superbet, u którego obecnie można otrzymać freebet za kod promocyjny.
Największy postrach w szeregach duńskiej drużyny wywołuje bez wątpienia Harry Kane. Kapitan reprezentacji Anglii w 17 meczach w barwach Bayernu zdobył już 22 bramki. 30-latek okazał się bohaterem w meczu z Galatasaray (2:1) – strzelił oba gole, dzięki czemu ma na koncie już 25 bramek po 36 występach w Lidze Mistrzów. Tylko Erling Haaland (20), Ruud van Nistelrooy i Filippo Inzaghi (obaj 30) osiągnęli ten wynik szybciej. Kane do swojego dorobku w tym sezonie Ligi Mistrzów dołożył także dwie asysty, co oznacza, że co 59 minut był zaangażowany w trafienie dla swojej ekipy. Pod tym względem jest najlepszy w Lidze Mistrzów, pozycję lidera dzieli z Álvaro Moratą z Atlético Madryt. Kurs na to, że Kane strzeli gola w najbliższym meczu wynosi 1.38, a na to, że zrobi to jaki pierwszy 3.10.
Według doniesień „Bilda” Jamal Musiala wyleczył już kontuzję (doznał naderwania ścięgna podkolanowego) i jest bliski powrotu do składu. 20-latek lada moment może być gotowy do pełnych treningów z zespołem. Na tę chwilę trudno jednak jednoznacznie ocenić, czy Tuchel zdecyduje się umieścić go w meczowej kadrze na środowe spotkanie z Kopenhagą. Z uwagi na komfortową sytuację Bayernu w grupie A trener Bayernu najprawdopodobniej nie wystawi Musiali w wyjściowym składzie.
Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.
Materiał powstał we współpracy z bukmacher-legalny.pl
Komentarze