Choć do pierwszego meczu ćwierćfinałowego Bayernu Monachium z Realem Madryt pozostało jeszcze sporo czasu, to z dnia na dzień emocje rosną. Europejski klasyk będzie miał miejsce 12 kwietnia o 20:45.
Poznaliśmy już reakcje sterników i zawodników Bayernu Monachium na wczorajsze losowanie. Zarówno trener jak i piłkarze "Dumy Bawarii" z niecierpliwością wyczekują nadchodzącego starcia z drużyną "Królewskich".
Podobnie jak Carlo Ancelotti europejskiego klasyku nie może doczekać się również sam Zinedine Zidane, czyli trener "Królewskich" i uczeń włoskiego trenera Bayernu Monachium. Legenda francuskiej piłki zdradził, że ponownie spotkanie z jego mentorem będzie wyjątkowe.
− Tak to prawda. Nadchodzące spotkanie z Carlo Ancelottim i jego drużyną będzie wyjątkowe. Wiele się nauczyłem pod jego czujnym okiem. To człowiek, który dokonał wielkich rzeczy w Madrycie, dla tego klubu i co więcej jest świetnym człowiekiem − powiedział trener Real Madryt po wylosowaniu Bayernu.
− Miałem szczęście, że mogłem poznać go jeszcze bliżej. Jestem szczęśliwy, że znowu się spotkamy, gdyż czeka nas naprawdę emocjonujący dwumecz. Dla czegoś takiego żyję, dla takich właśnie momentów. Kiedy byłem piłkarze, to były mecze, w których uwielbiałem grać − kontynuował trener "Królewskich".
Francuz w żadnym wypadku nie lekceważy swoich rywali z Monachium − wręcz przeciwnie. Jak sam zresztą powiedział Bayern należy do trudnych rywali, który posiada świetny skład, dlatego też nadchodzący ćwierćfinał będzie prawdziwą ucztą dla kibiców z całego świata.
− Nie ma łatwych spotkań. Zdaje sobie sprawę, że zmierzymy się z wymagającym przeciwnikiem. Musimy stawić im czoła, nic innego nie możemy zrobić − dodał francuski szkoleniowiec, który miał okazję pracować pod wodzą Ancelottiego.
− Bayern posiada bardzo silną drużynę, radzą sobie bardzo dobrze. Czeka nas wielki mecz i wielkie widowisko dla fanów i świata piłki nożnej. Wszystko może się zdarzyć, musisz poznać zespół, który stanie na twojej drodze, poznać ich zawodników − mówił dalej Zidane.
− To nie zależy od tego jaki skład wystawimy, chodzi o zaangażowanie, co jest najważniejszą sprawą. To samo tyczy się oddania, które będziemy chcieli pokazać na boisku − zakończył.
REKLAMA
Komentarze