Biorąc pod uwagę obecną sytuację kadrową Bayernu Monachium, to w zespole rekordowego mistrza Niemiec możemy wyróżnić dokładnie trzech nominalnych napastników.
Jeszcze przed transferem Erica Maxima Choupo-Motinga, numerem dwa za plecami Roberta Lewandowskiego miał być Joshua Zirkzee, jednakże pozyskanie Kameruńczyka zmieniło hierarchię napastników i młody Holender spadł na trzecie miejsce.
Warto wspomnieć, że w sierpniu dyrektor sportowy Kolonii, czyli Horst Heldt kontaktował się z Salihamidzicem i Flickiem, aby dowiedzieć się, czy istnieje możliwość wypożyczenia 19-latka, ale wówczas działacz 1. FC Koeln spotkał się z odmową ze strony monachijczyków.
− Mieliśmy kontakt. Wymieniłem się pomysłami z Hasanem Salihamidzicem i Hansim Flickiem, ale to był zły czas. Rozmawialiśmy tuż po tym, jak Bayern rozbił Barcelonę 8:2. Najpierw pogratulowałem zwycięstwa, a potem spytałem o Zirkzee – powiedział jakiś czas temu Heldt.
− W tamtym momencie Bayern nie chciał go jednak wypożyczać, ale zostało to odłożone na późniejszy czas w trakcie letniego okienka. Pod koniec okienka było już jednak dla nas za późno. Zdarza się – mówił dalej dyr. sportowy Kolonii.
Niemniej jednak rosnące problemy Kolonii w ataku w ostatnim czasie mogą sprawić, że w zimowym okienku transferowym powróci temat wypożyczenia holenderskiego snajpera.
Co więcej jak informuje niemiecki dziennik „Bild” − bossowie Bayernu mają również być otwarci na wypożyczenie Zirkzee, dzięki czemu ten będzie mógł nabrać niezbędnego doświadczenia na poziomie 1. Bundesligi i pomoże ekipie „Kozłów”, która ma duże problemy ze swoim atakiem (kontuzje Anderssona i Modesta).
Komentarze