Gramy kupę od jakiegoś czasu, ale z ocenami czy to wyłącznie wina trenera należy się wstrzymać z kilku powodów.
1. Pierwszy i w mojej opinii najważniejszy powód to terminarz rozgrywek. Bayern nie ma żadnej motywacji w postaci przeciwników, którzy mogli wyraźnie zmusić do większego wysiłku. W większości te mecze są po prostu na odpierdziel.
2. Na kontuzje nie ma co do końca zwalać, ponieważ przez większą część sezonu ich po prostu nie było, pojawiły się dopiero nie dawno. Nie mniej osobiście uważam, że kadra jaką dysponuje obecny trener jest zdecydowanie słabsza niż poprzedników. Ci którzy pozostali, są albo zbyt mało doświadczeni i nie mają już tego czegoś, albo wręcz wypaleni oglądając ich grę.
3. Równie ważny i istotny element, to zdecydowanie sprzeczność interesów niektórych zawodników. Jako drużyna która chce wygrywać, musi być jeden wspólny cel. W meczu z Tottenhamem Kimmich wcielił się w rolę lidera, wziął na siebie odpowiedzialność, huknął z dystansu, wpadło i drużyna zaczęła grać jako kolektyw, bo miała wspólny cel. Nie widzę tego w meczach z rywalami z niższej półki. Można tutaj winić trenera, za to że nie potrafi ich odpowiednio zmotywować na takie mecze, ale problemy z tym miał także Ancelotti i Guardiola. Piłkarze grając w Bayernie po prostu uważają, że takie mecze po prostu same się wygrają. W takim przypadku wrócę do punktu pierwszego i wspomnę o braku rywala, który byłby w stanie rzucić wyzwanie na cały sezon. Taki, który punktował co mecz i napierał przez cały sezon. Jeśli Bayern odczuwa zagrożenie, gra po prostu lepiej. Efekty? Wystarczy zobaczyć na mecz rewanżowy z BvB z poprzedniego sezonu z rundy rewanżowej. Chłopcy po prostu są zbyt rozkojarzenii, a w zespole nikt (no może po za Kimmichem swego czasu) nie wykazuje inicjatywy by wstrząsnąć szatnią.
W mojej opinii trener pierwsze co powinien zrobić to zmienić kapitana, na takiego który budziłby autorytet. Pytanie czy my kogoś takiego mamy? Neuer jest wybitnym piłkarzem, ale nie widzę u niego tego wpływu na innych zawodników. Lewandowski? Jest w genialnej formie, gra pod drużynę zdecydowanie, ale czy potrafi wywrzeć wpływ na innych? Zostaje mi Kimmich, ale on jest wciąż nieopierzonym młokosem, którego nawet ostatnio zarząd nie wziął na poważnie. Heyneckes i Guardiola mieli Lahma, Van Gall Van Bommela (może nie był to doskonały kapitan, ale potrafił wstrząsnąć ekipą), Hitzfeld Effenberga, a później Kahna. Może za bardzo odbiegłem od tematu, ale uważam że wraz z następującą rewolucją 21 wieku straciliśmy coś ważnego, nasz "ząb". Drużyny stają się coraz bardziej międzynarodowe i wielo kulturowe, chociaż jak przyjrzeć się historii Bayernu to wielo kulturowość zapoczątkowana jest niemalże od pierwszego Brytyjskiego trenera Bayernu z poprzedniego stulecia. Nie mniej w tym zespole brakuje monolitu i przywódcy z prawdziwego C, który był gotów umrzeć za tą drużynę jak w poprzednich okresach.
Wracając do tematu i meczu. Słaby mecz w wykonaniu całego zespołu, ale przede wszystkim nie pewny występ Boatenga. Masa nie dokładnych podań i przerzutów, mało co nie sprokurował kartki i sytuacji dla Vfl. Pavard gra w tym roku zapchaj dziurę, raz prawa, raz lewa i teraz środek. Trudno o stabilizację, ale większych uwag do niego za ten mecz nie mam. Mógł lepiej się zachować przy golu, ale to też nie jego wina, że to wpadło. Kimmich przeplatał dobre momenty mizernymi. Ogólny występ kiepski. Davies, chyba najlepszy wczoraj wśród formacji defensywnej. Dawał wiele jakości w ofensywie, niestety jego brak doświadczenia nie pomógł i samobój sprokurował drżenie o wynik meczu. Z drugiej strony brawo dla trenera za dawanie mu minut w takich meczach. Gdyby inni młodzi się nadawali to też by wystąpili. Problem jest w tym, że się po prostu nie nadają. Linia pomocy też mizernie. Alcantara totalnie bez motywacji, na stojąco i masa niecelnych podań. Tolisso - ten chłopak jakoś mnie nie przekonuje. Niby jest, niby coś gra, niby pomaga w defensywie, ale jak przychodzi akcja ofensywna to psuje jedną za drugą. Goretzke za wczoraj trudno ocenić. Niby był, ale go nie było. Bardzo się napalił przed meczem i wyszła kupa. Perisic? On wczoraj w ogóle grał? Coman? Coś tam dryblował, na tle drużyny nie najgorzej ale dopóki nie weszli zmiennicy to tak jakby go nie było. Gnabry ma dziwny sezon. Przeplata dobre występy słabymi. Wczoraj powinien strzelić gola na 1:0 i ustawić mecz. Zmiennicy zagrali to co powinni zagrać. Lewandowski daje wiele jakości i jego reakcje na zmarnowane okazję są uzasadnione, jednakże no właśnie. Przy stanie remisowym mógł się już powstrzymać od takich gestów. To nikomu nie służy, a na pewno nie budowaniu monolitu drużyny. Muller dobra zmiana. Bramka należała mu się jak psu buda (cały sezon), być może się dzięki temu odblokuję. Coutinho, swoje zrobił ale to chyba tyle. Czekam na poprawę gry drużyny, a przede wszystkim zmianę mentalności zawodników. To pokolenie piłkarzy przypomina użytkowników smarfonow. Nic nie robić i mieć wszystko na tacy podane. Tak się niestety nie da!
30.10.2019 08:14
Tymczasem Van Buyten pobił rekord Lewego w trzymaniu piwa wyprostowaną ręką ;d
Daj sobie spokój z nimi, bo ich nie przekonasz. Pisałem już w innym artykule i powtórze, żaden z nich nie dawałby się do zarządzania niczym więcej niż własnym ogniskiem domowym, a i z tym podejrzewam że większość ma problem. Banda ludzi, którzy niewiadomo jakie rozumy pozjadali.
Hoeness ma swój wypracowany styl zarządzania, który był i jest skuteczny. Tyczy się to ekonomii, podejścia do ludzi oraz wielu innych czynników, których długo by wymieniać. Spór z Breinterem? Łykacie wszystko co pisze prasa jak kaczki. Wysyłacie na emeryturę od lat masę zawodników, chcecie nowych i nowych najemników.
Prawda jest taka, że Robben i Ribery nie mają najlepszego sezonu, ale wcale nie mają gorszego niż cała reszta zawodników.
Przypomnę jeszcze tylko - Robben (1 LM, 3 razy finał LM, 8 razy 1/2 LM), Ribery (1/2 Puchar Uefa, 1 LM, 3 razy finał LM, 8 razy 1/2 LM), już nie wspomnę o krajowych pucharach.
Wiadomo, że Hoeness powiedział te słowa nie po to aby stwierdzić, że Bayern odpuścił mistrzostwo, ale po to by podkreślić ZASŁUGI ZAWODNIKÓW. Zasłużeni zawodnicy, którzy kończą powoli kariery mieli by zostać na koniec potraktowani jak szmaty? Fuck logic... Pracując przykładowo dla korporacji, gdzie mieliście duży wkład i nadszedł czas na pożegnanie firma miała by was wyp** na zbity ***? Gdzie tu logika, komu by to nie miało służyć?
W każdej instytucji, firmie, klubie zdarzają się słabsze momenty, ale wypieprzanie wszystkich to nie jest najlepsze rozwiązanie. Nawet świetnie prosperująca firma może natrafić na problemy związane ze znalezieniem odpowiedniego personelu, problemów administracyjnych i wielu innych. Hoeness to wie, Rummenige to wie, zarząd to wie, wielkie korporacje to wiedzą, nie wiedzą tylko ludzie, dla których świat biznesowy ogranicza się do przeczytania kilku artykułów na stronie internetowej...
04.12.2018 22:47
Czytam te wasze komentarze od wielu lat i śmiech mnie bierze. Gdybyście prowadzili firmy, 3/4 z was już dawno musiałoby ogłosić bankructwo lub spieprzyć za granice.
Lament na Hoonesa to jest kpina w żywe oczy. Lepszego prezesa klubu ze świecą szukać. Nie sztuką jest wydać majątek i to nie swój na zakup najdroższych zawodników. Sztuką jest utrzymywać się w ścisłym topie i być NIEZALEŻNYM FINANSOWO OD NIKOGO. Uli Hoeness jest PRZEDSIĘBIORCĄ. Prócz tego, że pełni funkcje prezydenta Bayernu zajmuję się na codzień prowadzeniem własnej działalności. Manchester City, PSG, Liverpool, Chelsea Manchester United, Juventus Turyn (tutaj na nieco innych zasadach) są w rękach PRYWATNYCH INWESTORÓW. Real Madryt i FC Barcelona to kluby już bardziej zbliżone do Bayernu, które posiadają inną strukture klubową, swój własny wypracowany model biznesowy i jednocześniej mają przewagę nad Bayernem pod względem przychodów komercyjnych wynikających z popularności klubu. Wynika to stąd, że te kluby na swoją markę pracowały latami i w latach 60 odnosiły już znaczące sukcesy (kluby wymienione wcześniej z wyjątkiem PSG również posiadają bogatą historie, które jest najmłodsze z nich, ale nie wymieniłem ich tutaj ze względu na inną strukturę klubu).
To są już dwa poważne aspekty poważne aspekty obecnej sytuacji polityki klubu. Chcecie więcej? Polecam serdecznie masę książek, związanej z historią niemieckiej piłki. Niemieckie klubu dopiero w latach 90 przekształciły się w profesjonalne kluby piłkarskie, wcześniej były STOWARZYSZENIAMI. Z racji konserwatywnej postawy niemieckiego społeczeństwa, KIBICÓW, w niemczech powstała żelazna zasada 50 + 1, która uniemożliwa inwestorom przejmowanie klubów w niemczech. Bayern jest przedsiębiorstwem, w którym pakiet 25-27 (nie pamiętam dokładnie) % akcji posiadają długoletni sponsorzy, tacy jak ADIDAS, AUDI oraz ALLIANZ. Odstrasza to poważnych inwestorów to inwestowania w niemiecką piłkę.
Grając w Bundeslidze Bayern otrzymuje zdecydowanie mniejsze wpływy od rywali z Anglii i Hiszpanii, z udziałów telewizyjnych oraz ze sprzedaży biletów (nie wiem czy wiecie, ale bilety w niemczech są tanie i specjalnie dedykowane dla kibiców, tak aby fana mieszkającego na codzień w niemczech było stać by przyjść na mecz i zjeść kiełbaskem z piwem). Konserwatywna bundesliga jest ligą, z największą frekwencją bo ludzie tutaj KOCHAJĄ SPORT i TRADYCJE SPORTOWE o czym zapomina się w INNYCH LIGACH poprzez ciągły PROCES KOMERCJALIZACJI.
Bayern również przechodzi ten proces ale w wolniejszym tempie z różnych powodów, jednym z nich jest TOŻSAMOŚĆ KLUBU, który zawsze słynał z grania NAJLEPSZYMI NIEMIECKIMI ZAWODNIKAMI, w szczególności WYCHOWANKAMI (jeśli to możliwe) oraz PROMOWANIA NIEMIECKIEJ PIŁKI w jak najlepszy możliwy sposób.
Dzisiejszy świat idzie w fatalnym kierunku, gdzie ludzie zapominają o historii i tradycji, a żyją tylko tym co łatwe i wg nich atrakcyjne. TO JEST BŁĄD. Zawodnicy WYCHOWANI NA TAKIEJ MENTALNOŚCI, są z automatu BEZWARTOŚCIOWYMI PIŁKARZAMI, bo po prostu nie przywiązują WAGI dla jakiego klubu grają. STROJĄ FOCHY, DLA NICH NIE LICZY SIĘ KLUB, tylko TROFEA, PIENIĄDZE, SŁAWA i UWAGA ŚWIATA. Uwierzcie mi, że cieszyłem się z transferu JAMESA, ale facet SWOIM ZACHOWANIEM totalnie mnie zniechęca do siebie.
Następnie przejdźmy do ciągłego narzekania, na SŁABE WYNIKI. KU**** JAKIE SŁABE JA SIĘ PYTAM?
2010 - DUBLET + FINAŁ LIGI MISTRZÓW
2011 - 3 MSC BL, 1/2 PN, 1/8 LM (Ten faktycznie nie wyszedł najlepiej)
2012- 2 MSC BL, FINAŁ PN, FINAŁ LM (SEZON REWELACJA, TYLKO ZAKOŃCZENIE TRAGICZNE)
2013 - NAJLEPSZY SEZON W 113 LETNIEJ HISTORII KLUBU !!! (0,008 % ZE WSZYSTKICH SEZONÓW) 5 PUCHARÓW
2014 - DUBLET, 1/2 LM (Gdyby nie wymazać sezon 2013 - to byłby ROK MARZENIE DLA FANA)
2015 - 1 MSC BL, FINAŁ PN, 1/2 LM (Patrz wyżej)
2016 - DUBLET, 1/2 LM (Patrz wyżej)
2017 - 1 MSC BL, 1/2 PN, 1/4 LM (SEZON ŚWIETNY, pechowy dwumecz z REALEM)
2018 - 1 MSC BL, FINAŁ BL, 1/2 LM (KOLEJNY FENOMENALNY SEZON)
Powiedzcie mi, czy ja jestem ŚLEPY? Czy może widzę tutaj 7 mistrzostw kraju, 4 Puchary Niemiec, 1 Ligę Mistrzów, 3 Finał LM, 7 Półfinałów LM w zaledwie 9 LAT!
Kto jest zły?
Hoeness?
Ribery?
Robben?
Żarty sobie robicie? Ci faceci osiągnęli przez te 9 lat WSPANIAŁE RZECZY. Fakt chłopaki się starzeją, i niedają takiej jakości jak u szczytu swoich możliwośći i nie można zapominać, że przeszłością żyć nie można. Ale porównajmy sobie jeszcze kilka rzeczy:
2010 -2018 (7 x BL, 4 x PN, 1 x LM)
Ribery - 27 mln (koszt zakupu zawodnika) + Pensja ( o tym później) - 12 spędzonych sezonów
Robben - 26 mln + Pensja - 10 spędzonych sezonów
Neuer - 30 mln + pensja
Schweinsteiger - WYCHOWANEK
Lahm - WYCHOWANEK
Martinez - 40 mln + pensja
Boateng - 15 mln + pensja
Rafinha - 8 mln + pensja
Lewandowski - ZA DARMO + pensja
Alaba - WYCHOWANEK + pensja
Kimmich - 8,5 mln + pensja
Mandzukic - 14 mln + pensja
Gomez - 30 mln + pensja
Kroos - WYCHOWANEK + pensja
SUMA 198, 5 w zaokrągleniu 200 mln EURO Na zakup WARTOŚCIOWYCH ZAWODNIKÓW PRZEZ ostatnie 10 lat. ZAWODNIKÓW, którzy ZNACZĄCO PRZYCZYNILI SIĘ DO SUKCESÓW SPORTOWYCH KLUBU PRZEZ 10 LAT!!!
Są to pieniądze wydane, które wpadły (potrącając podatek dochodowy do kas klubowych innych klubów)
Następna lista
Gotze - 37 mln
Thiago - 20 mln (facet w kluczowych meczach nie istnieje, dodatkowo pół sezonu leży w szpitalu)
Vidal - 40 mln (to samo co wcześniej), jego transfer przyczynił się Bayernowi jedynie wizerunkowo
Costa - 35 mln
Hummels - 38 mln
Do tej listy dołączył bym jeszcze Sanchesa, ale ze względu na wiek i to że się zaczął rozkręcać dam mu jeszcze czasu.
To tylko 5 nazwiska, na których suma przekracza 160 mln Euro. Pożytek znikomy, żeby nie powiedzieć żaden.
Dodam jeszcze, że należy wspomnieć o INFLACJI. Orientujecie się jaka obecnie jest INFLACJA? W polsce stopa inflacji wychodzi na poziomie niespełna 2% Korzystając z tego kalkulatora http://banknotypolskie.pl/kalkulator/ obliczyłem kapitalizacje dla 200 mln wydanych na zakupy. Zgodnie z prawem inflacji 200 mln 10 lat temu to dziś 265 mln. To oczywiście nie ma żadnego porównania do piłki nożnej, gdyż wpływ finansów również uległ gwałtownemu przyśpieszeniu i kluby obracają znacznie wiekszą gotówką niż przed 10 laty. TREND jest jednak NIEBEZPIECZNY. Przedstawione wyżej fakty OBALAJĄ KOMENTARZE TAKIE JAK TEN TUTAJ:
„Kwota ponad 200 mln robi wrażenie, ale nie przy kupnie 4 zawodników. Wtedy otrzymujemy średnią 50 mln (czyli nasze możliwości). Wiadomo jak zarząd "lubi" rozstawać się z pieniędzmi ;)”
CZY TEN
Z nazwiskami podanymi powyżej nie zrobimy rewolucji :)
„Myślę, że 150 to powinno być na dwóch skrzydłowych (o ile ktoś lepszy będzie chciał przyjść) a drugie 150 na odmłodzenie i uzupełnienie kadry na 'lata'. Za dużo wypaleńców jest już z nami.
Szkoda tylko, że oni wolą kupować no nejma za 40, który zazwyczaj się nie sprawdza zamiast kogoś lepszego za 80 np. Za dużo tych wtop już mieliśmy, które nic nie dawały nam.”
Bo NIE SZTUKĄ PANOWIE JEST WYDAĆ 200 MLN. Sam mógłbym taką sumę wydać i uwierzcie mi że byłbym w stanie i by mi jeszcze brakło.
Chcecie poczytać ile w tym czasie wydały na kluczowych zawodników takie kluby jak Manchestery, Chelsea, Juventus, Real, Barcelona, PSG i inne kluby na transfery? A wiecie kto wygrawał ligę mistrzów w ostatnich 10 latach? Nie?
2018 Real
2017 Real
2016 Real
2015 Barcelona
2014 Real
2013 Bayern
2012 Chelsea
2011 Barcelona
2010 Inter
Real x 4
Barcelona x 2
Bayern x 1
Inter x 1
Chelsea x 1
Uwaga 5 klubów, z czego Chelsea wygrała puchar przy szansach ILUZORYCZNYCH, TAK PROSZE PAŃSTWA. TO BYŁ ŁUD SZCZĘŚCIA, bo piłka to w końcu gra losowa. Z pozostałych 4 KLUBÓW zostały 3, które wciąż coś znaczą. Są to 3 NAJWIEKSZE KLUBY PIŁKARSKIE ŚWIATA, KTÓRE NA SUKCESY PRACOWAŁY LATAMI. UWAGA - KAŻDY Z NICH MA INNY MODEL BIZNESOWY, ALE WSZYSTKIE PRZENOSZĄ SIĘ NA SUKCESY MNIEJSZE LUB WIĘKSZE. DOCHODZI DO TEGO KLUCZOWY CZYNNIK TAKI JAK - DYSPOZYCJA DNIA, SZCZĘŚCIE.
Bayern w latach 2010 - 2018 miał wyjątkowo dużo więcej pecha niż szczęścia:
2011 1/8 z Interem
2012 Finał z Chelsea
2015 1/2 z Barceloną (plaga kontuzji)
2016 1/2 z Atletico Madryt
2017 1/4 z Realem Madryt (pamiętamy)
2018 1/2 z Realem Madryt (błędy indywidualne)
Wśród wymienionych tylko Atletico nie wygrało wtedy ligi mistrzów. JENY przegrać z późniejszym zwycięzcą, to jest FATALNY SEZON...
Można się spierać o niektórych o poszczególne mecze, czy dany zawodnik się nadawał czy nie. Sam mam pretensje do Ulreicha i Rafinhi o półfinał w poprzednim sezonie. Należy jednak pamiętać, że w piłce nożnej należy też mieć szczęście, a to szczęście miał Real. Mam też mieszane uczucia co poprzednich sezonów, gdzie Real powinien odpadać wcześniej, ale z powodów dziwnego sędziowania awansowywali oni dalej, ale to nie temat na tą dyskusję.
Czy Arjen Robben, Franck Ribery i reszta przytoczonych tutaj zawodników nie wspieła się na wyżyny przez tyle meczów i udowadniając wam że mimo upływu lat piłkarsko wciąż są świetnymi zawodnikami? Nie? Chcecie więcej?
Przypatrzcie się na wyrzeźbione ciała Robbena i Riberiego. Wiecie kto ma lepszą obecnie od nich sylwetkę w piłce nożnej? Niewielu graczy. Ronaldo i Lewandowski to są ewenementy, ale Ribery i Robben to prawdziwi profesjonaliści w tej dziedzinie. Nie wcale nie przesadzam. Ostatni mecz z Dortmundem (pominę fatalne zachowania Riberiego po meczu), to był mimo końcowego rezultatu kapitalny mecz Bayernu. Ribery dołozył swoją cegiełkę i gdyby nie spalony Lewandowskiego przy 3:1, miałby udział przy 2 golach. Zarzuca mu się, że spieprzył 2 gole dla BVB. Bardzo możliwe, ale na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że było to podczas akcji ofensywniej, gdzie TRZEBA mieć jaja aby wejść w drybiling aby wypracować dogodną sytuacje strzelecką. Kto z piłkarzy obecnie grających na skrzydle potrafi tak szarżować i nie ustępować zawodnikami tej klasy jak RIBERY!?
Jest ich nie wielu. Kto z miejsca mógłby zastąpić takich skrzydłowych? Wyczytałem na tej stronie ostatni świetny felieton, na temat różnic pomiędzy graczami. Świetnie się to czytało, ale jednego mi w tym wszystkim zabrakło. RIBERY i ROBBEN to są WALCZAKI. To są piłkarze POKROJU STEFANA EFFENBERGA, CHARAKTERNI. Nie sposób wyjść innym zawodnikiem, ale nie przekażesz mu TEJ MENTALNOŚĆI, którą posiadają INNI. TAKĄ MENTALNOŚĆ posiadali KAHN, GATTUSO, SCHOLES. Oni byli nie ustępliwi. Ci zawodnicy CIĄGNELI BAYERN przez ostatnie 10 lat i NALEŻY IM SIĘ ZA TO ***WA SZACUNEK MIMO WSZYSTKO. FANI mają TRAGICZNIE KRÓTKĄ PAMIĘĆ I SĄ WYBREDNI. WIECIE CZEMU SĄ WYBREDNI? BO DZIĘKI RIBERIEMU I ROBBENOWI MOGLI DELEKTOWAĆ SIĘ KAPITALNĄ DEKADĄ BAYERNU. Gdyby kilka meczów potoczyło się inaczej, mogła to być DEKADA BAYERNU DOMINUJĄCEGO W EUROPIE. Tak się nie stało, ale wkład tych zawodników jest niedoprzecenienia. Dla uświadomienia wam, mecz z BVB bardzo mi się podobał i taki Bayern chciałbym widzieć zawsze.
Podsumowując cały ten wywód, zarząd powininen znaleźć swój własny unikalny sposób jak wyjść z obecnej sytuacji nietracąc przy tym swojej TOŻSAMOŚCI. NIKT nie jest większy od kluby, ale należy docenić legendy. Myślę, że i Ribery i Robben mają świadomość, że to ich ostatni sezon w karierze i fajnie było by go zakończyć z sukcesami. Będzie o to niezmiernie ciężko. Przebudowa drużyny powinna zostać oparta na znalezieniu kogoś z charakterem i zadziornością przypominająca przytoczoną przeze mnie dwójką, ale należy pamiętać że zawodnicy tacy jak Robben i Ribery muszą zostać pożegnani z dumą i honorem, aby Bayern wciąż był Bayernem i zawodnicy oddawali się klubowi oraz z dumą go reprezentowali.
Gramy kupę od jakiegoś czasu, ale z ocenami czy to wyłącznie wina trenera należy się wstrzymać z kilku powodów.
1. Pierwszy i w mojej opinii najważniejszy powód to terminarz rozgrywek. Bayern nie ma żadnej motywacji w postaci przeciwników, którzy mogli wyraźnie zmusić do większego wysiłku. W większości te mecze są po prostu na odpierdziel.
2. Na kontuzje nie ma co do końca zwalać, ponieważ przez większą część sezonu ich po prostu nie było, pojawiły się dopiero nie dawno. Nie mniej osobiście uważam, że kadra jaką dysponuje obecny trener jest zdecydowanie słabsza niż poprzedników. Ci którzy pozostali, są albo zbyt mało doświadczeni i nie mają już tego czegoś, albo wręcz wypaleni oglądając ich grę.
3. Równie ważny i istotny element, to zdecydowanie sprzeczność interesów niektórych zawodników. Jako drużyna która chce wygrywać, musi być jeden wspólny cel. W meczu z Tottenhamem Kimmich wcielił się w rolę lidera, wziął na siebie odpowiedzialność, huknął z dystansu, wpadło i drużyna zaczęła grać jako kolektyw, bo miała wspólny cel. Nie widzę tego w meczach z rywalami z niższej półki. Można tutaj winić trenera, za to że nie potrafi ich odpowiednio zmotywować na takie mecze, ale problemy z tym miał także Ancelotti i Guardiola. Piłkarze grając w Bayernie po prostu uważają, że takie mecze po prostu same się wygrają. W takim przypadku wrócę do punktu pierwszego i wspomnę o braku rywala, który byłby w stanie rzucić wyzwanie na cały sezon. Taki, który punktował co mecz i napierał przez cały sezon. Jeśli Bayern odczuwa zagrożenie, gra po prostu lepiej. Efekty? Wystarczy zobaczyć na mecz rewanżowy z BvB z poprzedniego sezonu z rundy rewanżowej. Chłopcy po prostu są zbyt rozkojarzenii, a w zespole nikt (no może po za Kimmichem swego czasu) nie wykazuje inicjatywy by wstrząsnąć szatnią.
W mojej opinii trener pierwsze co powinien zrobić to zmienić kapitana, na takiego który budziłby autorytet. Pytanie czy my kogoś takiego mamy? Neuer jest wybitnym piłkarzem, ale nie widzę u niego tego wpływu na innych zawodników. Lewandowski? Jest w genialnej formie, gra pod drużynę zdecydowanie, ale czy potrafi wywrzeć wpływ na innych? Zostaje mi Kimmich, ale on jest wciąż nieopierzonym młokosem, którego nawet ostatnio zarząd nie wziął na poważnie. Heyneckes i Guardiola mieli Lahma, Van Gall Van Bommela (może nie był to doskonały kapitan, ale potrafił wstrząsnąć ekipą), Hitzfeld Effenberga, a później Kahna. Może za bardzo odbiegłem od tematu, ale uważam że wraz z następującą rewolucją 21 wieku straciliśmy coś ważnego, nasz "ząb". Drużyny stają się coraz bardziej międzynarodowe i wielo kulturowe, chociaż jak przyjrzeć się historii Bayernu to wielo kulturowość zapoczątkowana jest niemalże od pierwszego Brytyjskiego trenera Bayernu z poprzedniego stulecia. Nie mniej w tym zespole brakuje monolitu i przywódcy z prawdziwego C, który był gotów umrzeć za tą drużynę jak w poprzednich okresach.
Wracając do tematu i meczu. Słaby mecz w wykonaniu całego zespołu, ale przede wszystkim nie pewny występ Boatenga. Masa nie dokładnych podań i przerzutów, mało co nie sprokurował kartki i sytuacji dla Vfl. Pavard gra w tym roku zapchaj dziurę, raz prawa, raz lewa i teraz środek. Trudno o stabilizację, ale większych uwag do niego za ten mecz nie mam. Mógł lepiej się zachować przy golu, ale to też nie jego wina, że to wpadło. Kimmich przeplatał dobre momenty mizernymi. Ogólny występ kiepski. Davies, chyba najlepszy wczoraj wśród formacji defensywnej. Dawał wiele jakości w ofensywie, niestety jego brak doświadczenia nie pomógł i samobój sprokurował drżenie o wynik meczu. Z drugiej strony brawo dla trenera za dawanie mu minut w takich meczach. Gdyby inni młodzi się nadawali to też by wystąpili. Problem jest w tym, że się po prostu nie nadają. Linia pomocy też mizernie. Alcantara totalnie bez motywacji, na stojąco i masa niecelnych podań. Tolisso - ten chłopak jakoś mnie nie przekonuje. Niby jest, niby coś gra, niby pomaga w defensywie, ale jak przychodzi akcja ofensywna to psuje jedną za drugą. Goretzke za wczoraj trudno ocenić. Niby był, ale go nie było. Bardzo się napalił przed meczem i wyszła kupa. Perisic? On wczoraj w ogóle grał? Coman? Coś tam dryblował, na tle drużyny nie najgorzej ale dopóki nie weszli zmiennicy to tak jakby go nie było. Gnabry ma dziwny sezon. Przeplata dobre występy słabymi. Wczoraj powinien strzelić gola na 1:0 i ustawić mecz. Zmiennicy zagrali to co powinni zagrać. Lewandowski daje wiele jakości i jego reakcje na zmarnowane okazję są uzasadnione, jednakże no właśnie. Przy stanie remisowym mógł się już powstrzymać od takich gestów. To nikomu nie służy, a na pewno nie budowaniu monolitu drużyny. Muller dobra zmiana. Bramka należała mu się jak psu buda (cały sezon), być może się dzięki temu odblokuję. Coutinho, swoje zrobił ale to chyba tyle. Czekam na poprawę gry drużyny, a przede wszystkim zmianę mentalności zawodników. To pokolenie piłkarzy przypomina użytkowników smarfonow. Nic nie robić i mieć wszystko na tacy podane. Tak się niestety nie da!
30.10.2019 08:14
Tymczasem Van Buyten pobił rekord Lewego w trzymaniu piwa wyprostowaną ręką ;d
https://sport.interia.pl/byly-pilkarz-bayernu-pobil-piwny-rekord-lewandowskiego-wideo-video,vId,2757803
25.09.2019 14:10
@Misiek
Daj sobie spokój z nimi, bo ich nie przekonasz. Pisałem już w innym artykule i powtórze, żaden z nich nie dawałby się do zarządzania niczym więcej niż własnym ogniskiem domowym, a i z tym podejrzewam że większość ma problem. Banda ludzi, którzy niewiadomo jakie rozumy pozjadali.
Hoeness ma swój wypracowany styl zarządzania, który był i jest skuteczny. Tyczy się to ekonomii, podejścia do ludzi oraz wielu innych czynników, których długo by wymieniać. Spór z Breinterem? Łykacie wszystko co pisze prasa jak kaczki. Wysyłacie na emeryturę od lat masę zawodników, chcecie nowych i nowych najemników.
Prawda jest taka, że Robben i Ribery nie mają najlepszego sezonu, ale wcale nie mają gorszego niż cała reszta zawodników.
Przypomnę jeszcze tylko - Robben (1 LM, 3 razy finał LM, 8 razy 1/2 LM), Ribery (1/2 Puchar Uefa, 1 LM, 3 razy finał LM, 8 razy 1/2 LM), już nie wspomnę o krajowych pucharach.
Wiadomo, że Hoeness powiedział te słowa nie po to aby stwierdzić, że Bayern odpuścił mistrzostwo, ale po to by podkreślić ZASŁUGI ZAWODNIKÓW. Zasłużeni zawodnicy, którzy kończą powoli kariery mieli by zostać na koniec potraktowani jak szmaty? Fuck logic... Pracując przykładowo dla korporacji, gdzie mieliście duży wkład i nadszedł czas na pożegnanie firma miała by was wyp** na zbity ***? Gdzie tu logika, komu by to nie miało służyć?
W każdej instytucji, firmie, klubie zdarzają się słabsze momenty, ale wypieprzanie wszystkich to nie jest najlepsze rozwiązanie. Nawet świetnie prosperująca firma może natrafić na problemy związane ze znalezieniem odpowiedniego personelu, problemów administracyjnych i wielu innych. Hoeness to wie, Rummenige to wie, zarząd to wie, wielkie korporacje to wiedzą, nie wiedzą tylko ludzie, dla których świat biznesowy ogranicza się do przeczytania kilku artykułów na stronie internetowej...
04.12.2018 22:47
Czytam te wasze komentarze od wielu lat i śmiech mnie bierze. Gdybyście prowadzili firmy, 3/4 z was już dawno musiałoby ogłosić bankructwo lub spieprzyć za granice.
Lament na Hoonesa to jest kpina w żywe oczy. Lepszego prezesa klubu ze świecą szukać. Nie sztuką jest wydać majątek i to nie swój na zakup najdroższych zawodników. Sztuką jest utrzymywać się w ścisłym topie i być NIEZALEŻNYM FINANSOWO OD NIKOGO. Uli Hoeness jest PRZEDSIĘBIORCĄ. Prócz tego, że pełni funkcje prezydenta Bayernu zajmuję się na codzień prowadzeniem własnej działalności. Manchester City, PSG, Liverpool, Chelsea Manchester United, Juventus Turyn (tutaj na nieco innych zasadach) są w rękach PRYWATNYCH INWESTORÓW. Real Madryt i FC Barcelona to kluby już bardziej zbliżone do Bayernu, które posiadają inną strukture klubową, swój własny wypracowany model biznesowy i jednocześniej mają przewagę nad Bayernem pod względem przychodów komercyjnych wynikających z popularności klubu. Wynika to stąd, że te kluby na swoją markę pracowały latami i w latach 60 odnosiły już znaczące sukcesy (kluby wymienione wcześniej z wyjątkiem PSG również posiadają bogatą historie, które jest najmłodsze z nich, ale nie wymieniłem ich tutaj ze względu na inną strukturę klubu).
To są już dwa poważne aspekty poważne aspekty obecnej sytuacji polityki klubu. Chcecie więcej? Polecam serdecznie masę książek, związanej z historią niemieckiej piłki. Niemieckie klubu dopiero w latach 90 przekształciły się w profesjonalne kluby piłkarskie, wcześniej były STOWARZYSZENIAMI. Z racji konserwatywnej postawy niemieckiego społeczeństwa, KIBICÓW, w niemczech powstała żelazna zasada 50 + 1, która uniemożliwa inwestorom przejmowanie klubów w niemczech. Bayern jest przedsiębiorstwem, w którym pakiet 25-27 (nie pamiętam dokładnie) % akcji posiadają długoletni sponsorzy, tacy jak ADIDAS, AUDI oraz ALLIANZ. Odstrasza to poważnych inwestorów to inwestowania w niemiecką piłkę.
Grając w Bundeslidze Bayern otrzymuje zdecydowanie mniejsze wpływy od rywali z Anglii i Hiszpanii, z udziałów telewizyjnych oraz ze sprzedaży biletów (nie wiem czy wiecie, ale bilety w niemczech są tanie i specjalnie dedykowane dla kibiców, tak aby fana mieszkającego na codzień w niemczech było stać by przyjść na mecz i zjeść kiełbaskem z piwem). Konserwatywna bundesliga jest ligą, z największą frekwencją bo ludzie tutaj KOCHAJĄ SPORT i TRADYCJE SPORTOWE o czym zapomina się w INNYCH LIGACH poprzez ciągły PROCES KOMERCJALIZACJI.
Bayern również przechodzi ten proces ale w wolniejszym tempie z różnych powodów, jednym z nich jest TOŻSAMOŚĆ KLUBU, który zawsze słynał z grania NAJLEPSZYMI NIEMIECKIMI ZAWODNIKAMI, w szczególności WYCHOWANKAMI (jeśli to możliwe) oraz PROMOWANIA NIEMIECKIEJ PIŁKI w jak najlepszy możliwy sposób.
Dzisiejszy świat idzie w fatalnym kierunku, gdzie ludzie zapominają o historii i tradycji, a żyją tylko tym co łatwe i wg nich atrakcyjne. TO JEST BŁĄD. Zawodnicy WYCHOWANI NA TAKIEJ MENTALNOŚCI, są z automatu BEZWARTOŚCIOWYMI PIŁKARZAMI, bo po prostu nie przywiązują WAGI dla jakiego klubu grają. STROJĄ FOCHY, DLA NICH NIE LICZY SIĘ KLUB, tylko TROFEA, PIENIĄDZE, SŁAWA i UWAGA ŚWIATA. Uwierzcie mi, że cieszyłem się z transferu JAMESA, ale facet SWOIM ZACHOWANIEM totalnie mnie zniechęca do siebie.
Następnie przejdźmy do ciągłego narzekania, na SŁABE WYNIKI. KU**** JAKIE SŁABE JA SIĘ PYTAM?
2010 - DUBLET + FINAŁ LIGI MISTRZÓW
2011 - 3 MSC BL, 1/2 PN, 1/8 LM (Ten faktycznie nie wyszedł najlepiej)
2012- 2 MSC BL, FINAŁ PN, FINAŁ LM (SEZON REWELACJA, TYLKO ZAKOŃCZENIE TRAGICZNE)
2013 - NAJLEPSZY SEZON W 113 LETNIEJ HISTORII KLUBU !!! (0,008 % ZE WSZYSTKICH SEZONÓW) 5 PUCHARÓW
2014 - DUBLET, 1/2 LM (Gdyby nie wymazać sezon 2013 - to byłby ROK MARZENIE DLA FANA)
2015 - 1 MSC BL, FINAŁ PN, 1/2 LM (Patrz wyżej)
2016 - DUBLET, 1/2 LM (Patrz wyżej)
2017 - 1 MSC BL, 1/2 PN, 1/4 LM (SEZON ŚWIETNY, pechowy dwumecz z REALEM)
2018 - 1 MSC BL, FINAŁ BL, 1/2 LM (KOLEJNY FENOMENALNY SEZON)
Powiedzcie mi, czy ja jestem ŚLEPY? Czy może widzę tutaj 7 mistrzostw kraju, 4 Puchary Niemiec, 1 Ligę Mistrzów, 3 Finał LM, 7 Półfinałów LM w zaledwie 9 LAT!
Kto jest zły?
Hoeness?
Ribery?
Robben?
Żarty sobie robicie? Ci faceci osiągnęli przez te 9 lat WSPANIAŁE RZECZY. Fakt chłopaki się starzeją, i niedają takiej jakości jak u szczytu swoich możliwośći i nie można zapominać, że przeszłością żyć nie można. Ale porównajmy sobie jeszcze kilka rzeczy:
2010 -2018 (7 x BL, 4 x PN, 1 x LM)
Ribery - 27 mln (koszt zakupu zawodnika) + Pensja ( o tym później) - 12 spędzonych sezonów
Robben - 26 mln + Pensja - 10 spędzonych sezonów
Neuer - 30 mln + pensja
Schweinsteiger - WYCHOWANEK
Lahm - WYCHOWANEK
Martinez - 40 mln + pensja
Boateng - 15 mln + pensja
Rafinha - 8 mln + pensja
Lewandowski - ZA DARMO + pensja
Alaba - WYCHOWANEK + pensja
Kimmich - 8,5 mln + pensja
Mandzukic - 14 mln + pensja
Gomez - 30 mln + pensja
Kroos - WYCHOWANEK + pensja
SUMA 198, 5 w zaokrągleniu 200 mln EURO Na zakup WARTOŚCIOWYCH ZAWODNIKÓW PRZEZ ostatnie 10 lat. ZAWODNIKÓW, którzy ZNACZĄCO PRZYCZYNILI SIĘ DO SUKCESÓW SPORTOWYCH KLUBU PRZEZ 10 LAT!!!
Są to pieniądze wydane, które wpadły (potrącając podatek dochodowy do kas klubowych innych klubów)
Następna lista
Gotze - 37 mln
Thiago - 20 mln (facet w kluczowych meczach nie istnieje, dodatkowo pół sezonu leży w szpitalu)
Vidal - 40 mln (to samo co wcześniej), jego transfer przyczynił się Bayernowi jedynie wizerunkowo
Costa - 35 mln
Hummels - 38 mln
Do tej listy dołączył bym jeszcze Sanchesa, ale ze względu na wiek i to że się zaczął rozkręcać dam mu jeszcze czasu.
To tylko 5 nazwiska, na których suma przekracza 160 mln Euro. Pożytek znikomy, żeby nie powiedzieć żaden.
Dodam jeszcze, że należy wspomnieć o INFLACJI. Orientujecie się jaka obecnie jest INFLACJA? W polsce stopa inflacji wychodzi na poziomie niespełna 2% Korzystając z tego kalkulatora http://banknotypolskie.pl/kalkulator/ obliczyłem kapitalizacje dla 200 mln wydanych na zakupy. Zgodnie z prawem inflacji 200 mln 10 lat temu to dziś 265 mln. To oczywiście nie ma żadnego porównania do piłki nożnej, gdyż wpływ finansów również uległ gwałtownemu przyśpieszeniu i kluby obracają znacznie wiekszą gotówką niż przed 10 laty. TREND jest jednak NIEBEZPIECZNY. Przedstawione wyżej fakty OBALAJĄ KOMENTARZE TAKIE JAK TEN TUTAJ:
„Kwota ponad 200 mln robi wrażenie, ale nie przy kupnie 4 zawodników. Wtedy otrzymujemy średnią 50 mln (czyli nasze możliwości). Wiadomo jak zarząd "lubi" rozstawać się z pieniędzmi ;)”
CZY TEN
Z nazwiskami podanymi powyżej nie zrobimy rewolucji :)
„Myślę, że 150 to powinno być na dwóch skrzydłowych (o ile ktoś lepszy będzie chciał przyjść) a drugie 150 na odmłodzenie i uzupełnienie kadry na 'lata'. Za dużo wypaleńców jest już z nami.
Szkoda tylko, że oni wolą kupować no nejma za 40, który zazwyczaj się nie sprawdza zamiast kogoś lepszego za 80 np. Za dużo tych wtop już mieliśmy, które nic nie dawały nam.”
Bo NIE SZTUKĄ PANOWIE JEST WYDAĆ 200 MLN. Sam mógłbym taką sumę wydać i uwierzcie mi że byłbym w stanie i by mi jeszcze brakło.
Chcecie poczytać ile w tym czasie wydały na kluczowych zawodników takie kluby jak Manchestery, Chelsea, Juventus, Real, Barcelona, PSG i inne kluby na transfery? A wiecie kto wygrawał ligę mistrzów w ostatnich 10 latach? Nie?
2018 Real
2017 Real
2016 Real
2015 Barcelona
2014 Real
2013 Bayern
2012 Chelsea
2011 Barcelona
2010 Inter
Real x 4
Barcelona x 2
Bayern x 1
Inter x 1
Chelsea x 1
Uwaga 5 klubów, z czego Chelsea wygrała puchar przy szansach ILUZORYCZNYCH, TAK PROSZE PAŃSTWA. TO BYŁ ŁUD SZCZĘŚCIA, bo piłka to w końcu gra losowa. Z pozostałych 4 KLUBÓW zostały 3, które wciąż coś znaczą. Są to 3 NAJWIEKSZE KLUBY PIŁKARSKIE ŚWIATA, KTÓRE NA SUKCESY PRACOWAŁY LATAMI. UWAGA - KAŻDY Z NICH MA INNY MODEL BIZNESOWY, ALE WSZYSTKIE PRZENOSZĄ SIĘ NA SUKCESY MNIEJSZE LUB WIĘKSZE. DOCHODZI DO TEGO KLUCZOWY CZYNNIK TAKI JAK - DYSPOZYCJA DNIA, SZCZĘŚCIE.
Bayern w latach 2010 - 2018 miał wyjątkowo dużo więcej pecha niż szczęścia:
2011 1/8 z Interem
2012 Finał z Chelsea
2015 1/2 z Barceloną (plaga kontuzji)
2016 1/2 z Atletico Madryt
2017 1/4 z Realem Madryt (pamiętamy)
2018 1/2 z Realem Madryt (błędy indywidualne)
Wśród wymienionych tylko Atletico nie wygrało wtedy ligi mistrzów. JENY przegrać z późniejszym zwycięzcą, to jest FATALNY SEZON...
Można się spierać o niektórych o poszczególne mecze, czy dany zawodnik się nadawał czy nie. Sam mam pretensje do Ulreicha i Rafinhi o półfinał w poprzednim sezonie. Należy jednak pamiętać, że w piłce nożnej należy też mieć szczęście, a to szczęście miał Real. Mam też mieszane uczucia co poprzednich sezonów, gdzie Real powinien odpadać wcześniej, ale z powodów dziwnego sędziowania awansowywali oni dalej, ale to nie temat na tą dyskusję.
Czy Arjen Robben, Franck Ribery i reszta przytoczonych tutaj zawodników nie wspieła się na wyżyny przez tyle meczów i udowadniając wam że mimo upływu lat piłkarsko wciąż są świetnymi zawodnikami? Nie? Chcecie więcej?
Przypatrzcie się na wyrzeźbione ciała Robbena i Riberiego. Wiecie kto ma lepszą obecnie od nich sylwetkę w piłce nożnej? Niewielu graczy. Ronaldo i Lewandowski to są ewenementy, ale Ribery i Robben to prawdziwi profesjonaliści w tej dziedzinie. Nie wcale nie przesadzam. Ostatni mecz z Dortmundem (pominę fatalne zachowania Riberiego po meczu), to był mimo końcowego rezultatu kapitalny mecz Bayernu. Ribery dołozył swoją cegiełkę i gdyby nie spalony Lewandowskiego przy 3:1, miałby udział przy 2 golach. Zarzuca mu się, że spieprzył 2 gole dla BVB. Bardzo możliwe, ale na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że było to podczas akcji ofensywniej, gdzie TRZEBA mieć jaja aby wejść w drybiling aby wypracować dogodną sytuacje strzelecką. Kto z piłkarzy obecnie grających na skrzydle potrafi tak szarżować i nie ustępować zawodnikami tej klasy jak RIBERY!?
Jest ich nie wielu. Kto z miejsca mógłby zastąpić takich skrzydłowych? Wyczytałem na tej stronie ostatni świetny felieton, na temat różnic pomiędzy graczami. Świetnie się to czytało, ale jednego mi w tym wszystkim zabrakło. RIBERY i ROBBEN to są WALCZAKI. To są piłkarze POKROJU STEFANA EFFENBERGA, CHARAKTERNI. Nie sposób wyjść innym zawodnikiem, ale nie przekażesz mu TEJ MENTALNOŚĆI, którą posiadają INNI. TAKĄ MENTALNOŚĆ posiadali KAHN, GATTUSO, SCHOLES. Oni byli nie ustępliwi. Ci zawodnicy CIĄGNELI BAYERN przez ostatnie 10 lat i NALEŻY IM SIĘ ZA TO ***WA SZACUNEK MIMO WSZYSTKO. FANI mają TRAGICZNIE KRÓTKĄ PAMIĘĆ I SĄ WYBREDNI. WIECIE CZEMU SĄ WYBREDNI? BO DZIĘKI RIBERIEMU I ROBBENOWI MOGLI DELEKTOWAĆ SIĘ KAPITALNĄ DEKADĄ BAYERNU. Gdyby kilka meczów potoczyło się inaczej, mogła to być DEKADA BAYERNU DOMINUJĄCEGO W EUROPIE. Tak się nie stało, ale wkład tych zawodników jest niedoprzecenienia. Dla uświadomienia wam, mecz z BVB bardzo mi się podobał i taki Bayern chciałbym widzieć zawsze.
Podsumowując cały ten wywód, zarząd powininen znaleźć swój własny unikalny sposób jak wyjść z obecnej sytuacji nietracąc przy tym swojej TOŻSAMOŚCI. NIKT nie jest większy od kluby, ale należy docenić legendy. Myślę, że i Ribery i Robben mają świadomość, że to ich ostatni sezon w karierze i fajnie było by go zakończyć z sukcesami. Będzie o to niezmiernie ciężko. Przebudowa drużyny powinna zostać oparta na znalezieniu kogoś z charakterem i zadziornością przypominająca przytoczoną przeze mnie dwójką, ale należy pamiętać że zawodnicy tacy jak Robben i Ribery muszą zostać pożegnani z dumą i honorem, aby Bayern wciąż był Bayernem i zawodnicy oddawali się klubowi oraz z dumą go reprezentowali.
15.11.2018 13:50