DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Rekordowe zwycięstwo FCB: Bayern i awansuje do fazy pucharowej

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą piętnasty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Lidze Mistrzów.

Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników Bayernu Monachium, gdzie obowiązki trenera pełni Julian Nagelsmann. Tym razem FCB mierzyło się w ramach 4. kolejki fazy grupowej Champions League z Viktorią Pilzno. Dla monachijczyków był to zarazem piętnasty mecz o stawkę w sezonie 2022/23.

REKLAMA

Koniec końców pojedynek na wypełnionej po brzegi Doosan Arenie w Pilznie zakończył się wynikiem 4:2 na korzyść gości z Bawarii. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Sadio Mane, Thomas Mueller oraz dwukrotnie Leon Goretzka.

Dzięki dzisiejszej wygranej, zespół rekordowego mistrza Niemiec zapewnił sobie już awans do fazy pucharowej rozgrywek Ligi Mistrzów (dla bawarskiego klubu to już piętnasty awans z rzędu). Drugie starcie w grupie C pomiędzy Barceloną a Interem na Spotify Camp Nou zakończyło się z kolei wynikiem 3:3 .

Podopieczni Juliana Nagelsmanna będą mieli ponownie niewiele czasu na przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem już w najbliższą niedzielę Sadio Mane i spółka w ramach 10. kolejki Bundesligi zmierzą się na własnym podwórku z Freiburgiem. Początek tego meczu dokładnie o 19:30.

Plaga kontuzji i nieobecności w Bayernie

Mając na uwadze pojedynek ligowy sprzed kilku dni, kiedy to zespół rekordowego mistrza Niemiec zremisował 2:2 z drużyną Borussii Dortmund w Bundeslidze (po bramkach takich graczy jak Leon Goretzka oraz Leroy Sane), trener Julian Nagelsmann zdecydował się dokonać łącznie pięciu zmian w wyjściowej XI.

REKLAMA

Niestety, ale w dzisiejszej kadrze meczowej na starcie w Pilznie zabrakło aż siedmiu zawodników pierwszej kadry Bayernu Monachium. Wśród nich można wymienić kontuzjowanego od kilku tygodni Bounę Sarra, który jak już dobrze wiemy w wyniku operacji kolana będzie pauzować kilka miesięcy (opuści Mundial w Katarze).

Ponadto nieobecni są także Lucas Hernandez (kontuzja uda), Jamal Musiala (koronawirus), Alphonso Davies (stłuczenie czaszki), Manuel Neuer (problemy z barkiem), Serge Gnabry (uraz kolana) oraz Matthijs de Ligt (problemy z przywodzicielem).

Biorąc pod uwagę taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Doosan Arenie rozpoczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Noussair MazraouiBenjamin PavardDayot Upamecano oraz Josip Stanisic w obronie. W środku pomocy wystąpili Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Jeśli natomiast mowa o ofensywie, to trener postawił na takich graczy jak Thomas MuellerLeroy Sane, Kingsley Coman oraz Sadio Mane. W przypadku ławki rezerwowych, to zasiedli na niej: Johannes SchenkRyan GravenberchEric Maxim Choupo-MotingMarcel Sabitzer, Paul Wanner oraz Mathys Tel.

Mane otwiera worek z bramkami

Jak można było się spodziewać, podopieczni Nagelsmanna zaczęli bardzo odważnie i błyskawicznie starali się przejść do ataku, choć gospodarze w pierwszych minutach spisywali się w miarę dobrze. Niemniej jednak w 10. minucie świetnym podaniem przez Goretzkę obsłużony został Sadio Mane.

Senegalczyk nie pomylił się i pewnie umieścił piłkę w siatce. Mistrzowie Niemiec idąc za ciosem błyskawicznie doprowadzili do stanu 2:0 – w 14. minucie Coman zagrał z lewego skrzydła do niepilnowanego Mullera, który zdobył swojego 53. gola w karierze w rozgrywkach Champions League (najskuteczniejszy niemiecki strzelec w historii LM).

W kolejnych minutach goście nieco uspokoili grę, ale w dalszym ciągu starali się zagrozić bramce swoich rywali. W rezultacie w 25. minucie na 3:0 podwyższył Leon Goretzka, któremu idealnie piętką zgrał Leroy Sane. Pomocnik pozostawił golkipera Viktorii bez szans na jakąkolwiek interwencję przy tej akcji bramkowej i wpisał się na listę strzelców.

REKLAMA

Mistrzowie Niemiec nie zamierzali jednak zadowalać się „tylko” trzema trafieniami. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej części spotkania w Pilznie, Sane po raz kolejny popisał się świetnym prostopadłym podaniem, które na bramkę zamienił niezawodny w ostatnim czasie Leon Goretzka (3 bramki i 3 asysty w 3 meczach).

W 43. minucie swojego debiutanckiego gola mógł strzelić także Mathys Tel, który pojawił się na boisku, zmieniając wcześniej dość niespodziewanie Muellera. Niestety, ale 17-latek zmarnował sytuację sam na sam. Ostatecznie pierwsze 45 minut dobiegło końca i obie ekipy udały się na przerwę.

Viktoria walczy do końca

Na drugą część spotkania obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany – w Bayernie na boisku zameldował się Choupo-Moting, podczas w Viktorii szansę gry otrzymali Kliment oraz Pernica. Po zmianie stron obraz niewiele uległ zmianie i goście nieustannie atakowali bramkę Viktorii.

Nieco później Goretzka został zmieniony przez Gravenbercha. W 57. minucie Stanisic popełnił fatalny błąd w polu karnym FCB – szczęśliwie dla „Bawarczyków” Jirka nie wykorzystał okazji. Z kolei kilkadziesiąt sekund później gola kontaktowego zdobył Vlkanova, który potężnym strzałem pokonał Svena Ulreicha.

Około siedemdziesiątej minuty opiekun „Gwiazdy Południa” wpuścił na boisko Sabitzera oraz Wannera, dla którego był to zarazem debiut w rozgrywkach Champions League. W 73. minucie szczęścia próbował Tel, ale francuski napastnik posłał piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi gospodarze strzelili drugiego gola – tym razem do siatki trafił Kliment…

Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry, na 5:2 mógł strzelić Gravenberch, ale Holender fatalnie spudłował w bardzo dobrej okazji. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i monachijczycy pokonali swoich rywali 4:2, notując rekordowe, bo 11. zwycięstwo z rzędu w fazie grupowej LM.

Zespół prowadzony przez Juliana Nagelsmanna nie będzie miał zbyt wiele czasu na regenerację i przygotowania, albowiem już za niespełna cztery dni, monachijczycy zagrają u siebie w ramach dziesiątej kolejki Bundesligi z drużyną SC Freiburg. Niedzielny mecz na Allianz Arenie rozpocznie się o dość nietypowej porze, bo o 19:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...