Za nami pierwsza kolejka nowego sezon Ligi Mistrzów w wykonaniu Bayernu Monachium. Rekordowym mistrzom Niemiec przyszło dziś wieczorem mierzyć się z RSC Anderlecht.
Podopieczni Carlo Ancelottiego pokonali dziś na własnym podwórku mistrzów Belgii 3:0. Bramki dla "Gwiazdy Południa" zdobywali kolejno Robert Lewandowski, Thiago Alcantara oraz Joshua Kimmich.
Wynik ten mógł być rzecz jasna o wiele wyższy, gdyby "Bawarczycy" lepiej wykańczali swoje sytuacje podbramkowe, zwłaszcza że od 12. minuty Belgowie grali w osłabieniu po czerwonej kartce Kumsa. Co by nie było ekipa ze stolicy Bawarii odpowiednio zareagowała na porażkę w Hoffenheim sprzed kilku dni i pewnie odniosła swoje pierwsze zwycięstwo.
Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już niebawem, albowiem w najbliższą sobotę czeka nas 4. kolejka niemieckiej Bundesligi. Tym razem monachijczycy podejmą na własnym podwórku gości z FSV Mainz.
Schluss in der #AllianzArena. 3 Tore, 3 Punkte! #MiaSanMia pic.twitter.com/FBs1ZGTj8I
— FC Bayern München (@FCBayern) 12 września 2017
Suele debiutuje w Lidze Mistrzów
W porównaniu do ostatniego pojedynku Bayernu Monachium z TSG Hoffenheim, które piłkarze ze stolicy Bawarii przegrali 2:0, Carlo Ancelotti zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian.
Przede wszystkim od samego początku mogliśmy dziś oglądać w wyjściowej jedenastce "Bawarczyków" Jamesa Rodrigueza, dla którego jest to debiut w Lidze Mistrzów jako zawodnik "Die Roten". Co więcej swoje pierwsze spotkanie w karierze w LM rozegra Niklas Suele!
Carlo Ancelotti nie mógł dziś skorzystać z usług takich zawodników jak David Alaba oraz Juan Bernat. Co więcej poza kadrą znalazł się także Arturo Vidal, który jest zawieszony za czerwoną kartkę. Do kadry meczowej powrócił po blisko 100-dniowej przerwie Jerome Boateng.
Unsere Aufstellung gegen Anderlecht! #FCBARSC #packmas pic.twitter.com/LaGIxzt5FB
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) 12 września 2017
Mistrzowie Niemiec pojedynek pierwszej kolejki Ligi Mistrzów na Allianz Arenie rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Rafinha, Niklas Suele, Javi Martinez oraz Joshua Kimmich w obronie.
Parę skrzydłowych tworzył duet Franck Ribery oraz Arjen Robben, podczas gdy w środku pomocy mogliśmy oglądać Thiago Alcantarę oraz Corentina Tolisso. Funkcję napastnik pełnił Robert Lewandowski, podczas gdy za jego plecami mogliśmy podziwiać Jamesa Rodrigueza. Na ławce znaleźli się natomiast tacy gracze jak: Ulreich, Hummels, Boateng, Rudy, Mueller, Coman oraz Friedl.
Lewandowski z premierowym golem
Gospodarze w swoim stylu już od samego początku ruszyli na swoich rywali z Brukseli. W pierwszych minutach monachijczycy popełniali wiele błędów w ofensywie, jednakże bardzo gorąco pod bramką Anderlechtu było już w 9. minucie, kiedy to Franck Ribery dośrodkował z lewej strony wprost na głowę Jamesa, którego strzał wyłapał Sels.
Dwie minuty później rzut karny wywalczył Robert Lewandowski, który otrzymał genialne podanie z głębi pola od Tolisso. Arbiter poza podyktowaniem jedenastki ukarał także faulującego Kumsa czerwonym kartonikiem. Do karnego podszedł Lewandowski, który bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do siatki.
Osłabiony Anderlecht miał co raz to więcej problemów, lecz mistrzowie Niemiec nie byli w stanie wykorzystać przewagi. Za każdym razem brakowało odpowiedniego wykończenia. Swojego szczęścia uderzając z dystansu próbowali między innymi Tolisso czy Robben, jednak piłka za każdym razem mijała światło bramki.
Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy goście mogli jeszcze wyrównać za sprawą Stanciu, lecz szczęśliwie piłka poszybowała ponad poprzeczką. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy udały się na zasłużoną przerwę − w doliczonym czasie gry bramkę w ekwilibrystyczny sposób próbował zdobyć Javi Martinez, lecz Sels wybronił uderzenie Hiszpana z przewrotki.
Słupek ratuje Neuera i spółkę
Na drugą część spotkania obie drużyny wybiegły w niezmienionym ustawieniu. Na pierwszą dogodną sytuację 75,000 widzów zgromadzonych na Allianz Arenie nie musiało czekać zbyt długo, albowiem już w 48. minucie atomowym uderzeniem popisał się Corentin Tolisso − golkiper RSC z trudem sparował piłkę przed siebie.
Goście z Belgii nie zamierzali jednak stać obojętnie i czekać na kolejne ataki bawarskiego zespołu. Kilkadziesiąt sekund po huknięciu Tolisso zagotowało się pod bramką Manuela Neuera. Teodorczyk otrzymał świetną piłkę na piątym metrze, po czym oddał ją do Stanciu, który na szczęście dla kibiców "Die Roten" trafił tylko w słupek.
W 54. minucie spotkania w Monachium swojego debiutanckiego gola w Lidze Mistrzów mógł ustrzelić Niklas Suele, który został obsłużonym idealnie wymierzonym podaniem przez Jamesa Rodrigueza. Gości przed utratą drugiej bramki uratował Sels popisując się niesamowitym refleksem.
#Kimmich + @Thiago6 = 2-0. #FCBRSCA pic.twitter.com/AoxqLxFZE7
— FC Bayern München (@FCBayern) 12 września 2017
Usiłowania podopiecznych Carlo Ancelottiego zostały nagrodzone 10 minut później, kiedy to wzdłuż pola karnego świetną piłkę dograł ze skrzydła Joshua Kimmich − w polu karnym czekał już Thiago Alcantara, który wykorzystał podanie swojego kolegi i wpakował piłkę do siatki.
Mistrzowie Niemiec po zdobyciu drugiej bramki zamierzali pójść za ciosem, albowiem już chwilę później bardzo bliski szczęścia był James Rodriguez. Kolumbijczyk huknął zza pola karnego, zaś golkiper gości wyciągnął się jak struna i sparował piłkę na rzut rożny.
Kimmich, czyli "Złoty chłopak" Bayernu
Po strzeleniu drugiej bramki monachijczycy zwietrzyli szansę na dobicie rywali − w 67. minucie futbolówka po raz trzeci znalazła się w siatce, lecz włoski arbiter prowadzący zawody w Monachium nie uznał bramki Niklasa Suele, dopatrując się faulu, którego tak naprawdę nie było.
Podopieczni Carlo Ancelottiego idąc za ciosem atakowali bramkę Anderlechtu raz po razie, jednakże brukselczycy cofnięci całym zespołem na swojej połowie grali już ostrożniej i odpierali kolejne ataki "Bawarczyków".
Na kilkanaście minut przed końcem spotkania Carlo Ancelotti postanowił wprowadzić na boisko nieco świeżości − boisko opuścił Ribery oraz Martinez, zaś w ich miejsce na murawie zameldowali się Mueller oraz wracający po blisko 100-dniowej przerwie Jerome Boateng. Pod koniec spotkania szansę gry otrzymał jeszcze Kingsley Coman.
Starania monachijczyków zostały nagrodzone w 90. minucie. Kapitalną piłkę do Kimmicha posłał wracający po kontuzji Boateng. Młody Niemiec w iście profesorskim stylu wyprowadził golkipera Anderlechtu w pole i wpakował piłkę do pustej siatki. Starcie na Allianz Arenie zakończyło się ostatecznie wynikiem 3:0 na korzyść FCB.
Do akcji Robert Lewandowski i spółka wracają już w najbliższą sobotę, kiedy to rywalami "Gwiazdy Południa" w lidze będzie FSV Mainz. W równolegle rozgrywanym meczu w Glasgow, Paris Saint-Germain rozbiło miejscowy Celtic 5:0.
#MiaSanMia
— FC Bayern München (@FCBayern) 12 września 2017
Danke für eure Unterstützung in der #AllianzArena! #FCBRSCA pic.twitter.com/dCtXmfM2rH
Komentarze