DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Przebudzenie mocy! Bayern deklasuje Schalke 3:0

fot. Ł. Skwiot

Za nami piąta kolejka niemieckiej Bundesligi w której Bayern Monachium pod wodzą Carlo Ancelottiego mierzył się dziś na wyjeździe z Schalke 04 Gelsenkirchen.

Mistrzowie Niemiec dzisiejszego wieczoru w iście mistrzowskim stylu rozprawili się na Veltins Arenie z zespołem prowadzonym przez Domenico Tedesco 3:0. Fenomenalny występ zaliczył dziś przede wszystkim James Rodriguez.

REKLAMA

Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Robert Lewandowski (po raz szósty w tym sezonie), James Rodriguez oraz Arturo Vidal, który wrócił do składu po krótkiej przerwie.

Monachijczycy nie będą mieli teraz zbyt dużo czasu na regenerację, albowiem już za trzy dni, a dokładniej w piątek o 20:30 Bayern podejmie na własnym podwórku w ramach 6. kolejki Bundesligi ekipę VfL Wolfsburg.

James po raz pierwszy w wyjściowej XI

W porównaniu do ostatniego ligowego pojedynku "Bawarczyków" z FSV Mainz, które jak dobrze wiemy zakończyło się zwycięstwem FCB, Carlo Ancelotti zdecydował się tym razem przeprowadzić dokładnie sześciu zmian!

REKLAMA

Poza kadrą meczową znalazł się Manuel Neuer, który jak wiemy przeszedł dziś operację złamanej stopy i będzie zmuszony pauzować do stycznia następnego roku. Dla nikogo żadnym zaskoczeniem nie jest zatem obecność w wyjściowej jedenastce Svena Ulreicha.

Carlo Ancelotti nadal musi radzić sobie bez Davida Alaby oraz Juana Bernata − mimo wszystko Austriak ma być gotowy na starcie Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain. Warto nadmienić, iż dziś po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce znaleźli się razem wszyscy czterej nowi piłkarze "Die Roten".

Debiut w wyjściowej jedenastce w meczu ligowym, zaliczył dziś także James Rodriguez. Monachijczycy zaczęli więc dzisiejsze zawody na Veltins Arenie w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Rafinha, Niklas Suele, Javi Martinez oraz Joshua Kimmich w obronie.

W pomocy mogliśmy z kolei podziwiać grę Jamesa Rodrigueza, Corentina Tolisso, Sebastiana Rudego, Kingsley'a Comana oraz Thomasa Muellera. Funkcję napastnika jak zwykle pełnił Robert Lewandowski. Na ławce z kolei znaleźli się tacy gracze jak: Fruechtl, Hummels, Thiago, Ribery, Boateng, Vidal oraz Friedl.

Genialna pierwsza połowa

Już od samego początku ekipa mistrzów Niemiec nie zamierzała odpuszczać swoim rywalom. Choć Schalke w pierwszych minutach prezentowało się nieco lepiej, to podopieczni Carlo Ancelottiego błyskawicznie odzyskali inicjatywę i zaczęli stopniowo dominować pojedynek w Gelsenkirchen.

Już w 8. minucie Kingsley Coman zagrał w pole karne do Jamesa Rodrigueza, który podniósł futbolówkę do niepilnowanego Sebastiana Rudego, który podobnie jak w meczu z Mainz uderzył przepięknym wolejem zza pola karnego − gospodarzy fenomenalną paradą uratował Faehrmann.

Na pierwszą bramkę 62,271 widzów zgromadzonych na Veltins Arenie musiało czekać do 23. minuty, kiedy to sędzia podyktował rzut karny po użyciu technologii VAR − ręką w polu karnym zagrał Naldo po próbie dogrania piłki przez Jamesa. Jedenastkę na bramkę pewnie wykorzystał profesor od rzutów karnych, czyli Robert Lewandowski.

REKLAMA

Zaledwie pięć minut później mistrzowie Niemiec popisali się świetną wymiennością podań i jeszcze lepszym wykończeniem − Lewandowski zgrał klatką futbolówkę do Tolisso, który wypatrzył niepilnowanego Jamesa. Kolumbijczyk ze spokojem opanował piłkę i zwiódł strzałem Faehrmanna, który był zmuszony wyciągać piłkę po raz drugi z siatki.

Chwilę później zagotowało się pod bramką Svena Ulreicha, lecz zagrożenie zostało zażegnane wskutek interwencji arbitra, który dopatrzył się przewinienia zawodnika Schalke 04. Mueller i spółka choć odpuścili nieco swoim rywalom po zdobyciu drugiej bramki, to stale stwarzali sobie sytuacje podbramkowe. Ostatecznie pierwsze 45 minut zakończyło się wynikiem 2:0 i obie drużyny udały się na przerwę.

Bayern nie odpuszcza

Na drugą część spotkania zawodnicy "Gwiazdy Południa" wyszli w niezmienionym ustawieniu, podczas gdy Domenico Tedesco zdecydował się wprowadzić świeżą krew na murawę w postaci Konoplyanki.

Obraz gry w pierwszych minutach drugiej części spotkania nie uległ większej zmianie − kiedy już piłkarze klubu z Zagłębia Ruhry byli w posiadaniu piłki, to monachijczycy dzięki wysokiemu pressingowi błyskawicznie odzyskiwali futbolówkę.

W 51. minucie mogło już być 3:0, kiedy to James Rodriguez dograł idealne wprost na głowę Thomasa Muellera, który szczęśliwie dla sympatyków "Die Koenigsblauen" trafił tylko w poprzeczkę. Trzy minuty później dali o sobie znać także gospodarze, kiedy to w pole karne wpadł Daniel Caligiuri silnym uderzeniem trafiając w boczną siatkę.

Od tamtego momentu piłkarze Schalke przejęli na krótko inicjatywę − bliski szczęścia był między innymi Leon Goretzka, który zdecydował się uderzyć z dystansu, jednakże piłka szczęśliwie dla Ulreicha o centymetry minęła światło bramki.

James show!

W 65. minucie spotkania boisko opuścił Robert Lewandowski, zaś w jego miejscu na murawie znalazł się Thiago Alcantara. Kilka minut później na boisku zameldował się jeszcze Arturo Vidal, co jak później okazało się genialnym ruchem ze strony Carlo Ancelottiego.

Zaledwie sześć minut po wejściu na boisko Chilijczyk dał o sobie znać w genialny sposób − James miękko podrzucił futbolówkę nad zasiekami S04 w kierunku Arturo Vidala, który bez namysłu uderzył z pierwszej piłki i pokonał Faehrmanna w fenomenalny sposób. Koncertowa akcja dwójki Latynosów!

W kolejnych minutach goście z Monachium byli jeszcze blisko zdobycia czwartej bramki, kiedy to z prawej strony pola karnego piłkę do Jamesa dograł Thomas Mueller. Kolumbijczyk ustawiony na 12. metrze bez namysłu huknął na bramkę, lecz tym razem golkiper "Die Koenigsblauen" popisał się świetną interwencją.

Ostatecznie pojedynek na Veltins Arenie po koncertowej grze "Bawarczyków" zakończył się ich zwycięstwem 3:0 i awansem na fotel lidera (przynajmniej do jutra). Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już w piątek, kiedy to Bayern podejmie na Allianz Arenie VfL Wolfsburg.

 

Oglądaj ligowe mecze Bayernu Monachium tylko w ELEVEN SPORTS!
Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...