Za nami pierwszy mecz rundy wiosennej w niemieckiej Bundeslidze. Mistrzowie Niemiec w szlagierowym pojedynku mierzyli się dzisiejszego wieczoru z drużyną Bayeru 04 Leverkusen.
Bayern Monachium "w końcu" przełamał klątwę gry na BayArenie w Leverkusen − ostatnie zwycięstwo klub ze stolicy Bawarii zanotował na tym obiekcie w marcu 2013 roku, kiedy to trenerem był jeszcze nie kto inny a Jupp Heynckes.
Ostatecznie piłkarze "Dumy Bawarii" pokonali ekipę "Aptekarzy" 3:1, zaś bramki zdobywali kolejno Javi Martinez, Franck Ribery oraz James Rodriguez, który popisał się przepięknym trafieniem z rzutu wolnego w samej końcówce doliczonego czasu gry.
Dla Bayernu było to już 17 zwycięstwo na 18 możliwych od momentu powrotu "Don Juppa". Monachijczycy zanotowali jak na razie tylko jedną wpadkę − 25 listopada 2017 roku mistrzowie Niemiec zostali pokonani 2:1 w wyjazdowym pojedynku przez Borussię Moenchengladbach.
Do akcji mistrzowie Niemiec wracają już za tydzień − podopiecznym Juppa Heynckesa przyjdzie się zmierzyć w meczu 19. kolejki niemieckiej Bundesligi z ekipą Werderu Brema. Początek spotkania na Allianz Arenie już w najbliższą niedzielę o 15:30.
AUSWÄRTSSIEG! . Pflichtspiel 2018. . ganz wichtiger Dreier. Jaaaaaaaaaaaa! #B04FCB #MiaSanMia pic.twitter.com/XsydAgTJci
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) 12 stycznia 2018
Robbery znowu razem!
W porównaniu do ostatniego spotkania Bayernu Monachium, które miało miejsce jeszcze pod koniec 2017 grudnia, kiedy to "Bawarczycy" w meczu 1/8 finału Pucharu Niemiec ograli Borussię Dortmund 2:1, 72-letni trener FCB zdecydował się dokonać łącznie dwóch zmian.
Jak dobrze wiemy poza kadrą znalazł się kontuzjowany od dłuższego czasu Manuel Neuer oraz Thiago Alcantara. Poza kadrą meczową znalazł się także Mats Hummels oraz Robert Lewandowski. Choć obaj wrócili już do treningów po przebytych urazach, to mecz z Bayerem jest dla nich jeszcze zbyt wczesnym wyzwaniem.
Roberta Lewandowskiego w wyjściowej jedenastce zastąpił Thomas Mueller, choć niemieckie media od dłuższego czasu spekulowały, że szansę gry od samego początku otrzyma sprowadzony zimą z TSG Hoffenheim Sandro Wagner. 30-letni wychowanek znalazł się jednak na ławce rezerwowych.
Unsere Aufstellung für den Rückrundenstart! #B04FCB #packmas pic.twitter.com/dLWXcssMEa
— FC Bayern München (@FCBayern) 12 stycznia 2018
Monachijczycy zaczęli dzisiejszy mecz na BayArena w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Davida Alaba, Niklas Suele, Jerome Boateng oraz Rafinha. W środku pomocy mogliśmy z kolei obserwować grę duetu Arturo Vidal oraz Javi Martinez. Na lewym skrzydle wystąpił Franck Ribery, zaś po jego przeciwnej stronie swoją grą nas czarował Arjen Robben.
Funkcję napastnika pełnił wspomniany wcześniej Thomas Mueller, zaś za jego plecami zagrał nie kto inny a James Rodriguez. Na ławce rezerwowych znaleźli się tacy piłkarze jak: Tom Starke, Juan Bernat, Sebastian Rudy, Kingsley Coman i Corentin Tolisso, Joshua Kimmich oraz wyżej wymieniony Wagner.
Martinez z pierwszą bramka w 2018 roku!
Już od samego początku byliśmy świadkami bardzo agresywnej i dynamicznej gry − zarówno "Bawarczycy" jak i "Aptekarze" chcieli jak najlepiej wejść w ten mecz. Gospodarze już w 3. minucie doszli do świetnej sytuacji, lecz uderzenie Kevina Vollanda zostało w porę zablokowane przez czujnych defensorów FCB.
Chwilę później kontrą odpowiedzieli monachijczycy, którzy również zostali w porę powstrzymani przez B04. Z minuty na minutę mogliśmy oglądać coraz to groźniejsze sytuację, jednakże na pierwszą naprawdę dogodną sytuację kibice na BayArena musieli czekać do 17. minuty, kiedy to obok bramki uderzył Dominik Kohr.
Podopieczni Juppa Heynckesa odpowiedzieli uderzeniem Jamesa Rodrigueza zza pola karnego, lecz piłka minęła światło bramki. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać dopiero do 32. minuty, kiedy to Bernd Leno został pokonany przez Javiego Martineza uderzeniem z niewielkiej odległości.
TEAM! #MiaSanMia #B04FCB 0:1 pic.twitter.com/SL3OeZpHP0
— FC Bayern München (@FCBayern) 12 stycznia 2018
Mimo straconej bramki "Aptekarze" w żadnym wypadku nie zamierzali składać broni i nadal byliśmy świadkami otwartej gry oscylującej w wiele ataków z obu stron. Kilka minut później bliski zdobycia dubletu był Martinez, lecz tym razem zabrakło szczęścia.
Wynik spotkania ostatecznie nie uległ już zmianie i obie strony udały się na zasłużoną przerwę. Pierwsza połowa mogła naprawdę się podobać, gdyż obie drużyny były bardzo aktywne i raczyły nas futbolem na bardzo wysokim poziomie.
Król Franck Ribery
Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w niezmieniony ustawieniu. Obrazy gry już od samego początku łudząco przypominał to, co mogliśmy oglądać w pierwszych 45 minutach. Podopieczni Juppa Heynckesa idąc za ciosem atakowali raz po razie, ale to gospodarze jako pierwsi doszli do bardzo niebezpiecznej sytuacji.
Po 10 minutach gry niezwykle szybki i świetnie prezentujący się w meczu Leon Bailey minął defensorów Bayernu Monachium, po czym podcinką uderzył na bramkę Svena Ulreicha − szczęśliwie dla "Bawarczyków" piłka po uderzeniu Jamajczyka trafiła tylko w poprzeczkę.
Zaledwie cztery minuty później monachijczycy odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. James dograł idealną piłkę do wybiegającego na wolne pole Francka Ribery'ego. Francuz w swoim stylu złamał akcję do środka, wymanewrował obronę "Aptekarzy" i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce Bernda Leno.
Choć Bayer przegrywał już 2:0, to podopieczni Heiko Herrlicha nie poddawali się i za wszelką cenę próbowali zdobyć kontaktową bramkę. W 65. minucie 72-letni trener FCB zdecydował się dokonać pierwszej zmiany w swoim zespole. Arjen Robben opuścił boisko, zaś w jego miejsce na boisku zameldował się Kingsley Coman.
James z przepiękną bramką
Kolejne minuty to fala ataków gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli zdobyć bramkę przed własną publicznością. Kilkadziesiąt tysięcy fanów "Die Werkself" zgromadzonych na BayArena w końcu doczekało się upragnionej bramki, kiedy to po dość szczęśliwym uderzeniu Ulreicha pokonał Kevin Volland.
Bayern na kilkanaście minut znalazł się w poważnych tarapatach, albowiem "Aptekarze" zwietrzyli szansę na zdobycie choć jednego punktu w pojedynku z FCB − w 76. minucie Volland mógł zdobyć swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, ale młody Niemiec szczęśliwie dla Bayernu zmarnował swoją sytuację.
Na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry na boisku zameldował się Sandro Wagner, który po raz ostatni zagrał dla "Die Roten" w lidze dokładnie 3785 dni! Mimo kilkuminutowej utraty kontroli nad spotkaniem podopieczni Juppa Heynckesa odnaleźli się i nadal nacierali na bramkę Leno.
Końcówka spotkania należała już do Bayernu Monachium, a mianowicie do Jamesa Rodrigueza, który w sprytny sposób wywalczył rzut wolny tuż przed polem karnym. Kolumbijczyk pewnie podszedł do rzutu wolnego i w przepięknym stylu zdobył trzecią bramkę dla swojego klubu.
CUDOWNY GOL JAMESA!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 12 stycznia 2018
Kolumbijczyk najpierw wywalczył rzut wolny, a następnie w fantastyczny sposób zamienił go na bramkę. Bayern Monachium wygrał z Bayerem 04 Leverkusen 3:1. pic.twitter.com/LgdWjRGYBU
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i mistrzowie Niemiec poczynili kolejny wielki krok w drodze po obronę mistrzostwa Niemiec po raz szósty z rzędu. Dla FCB było to już 14. zwycięstwo w tym sezonie ligowym. Monachijczyków czeka teraz nieco dłuższa przerwa, albowiem w przyszłej kolejce Bayern podejmie u siebie Werder Bremę. Początek spotkania na Alllianz Arenie za tydzień w niedzielę o 15:30.
Komentarze