Za nami pierwsze cztery kolejki rundy wiosennej w niemieckiej Bundeslidze. Na ten moment rekordowi mistrzowie Niemiec wygrali wszystkie cztery spotkania, lecz tym razem stawką nie będą trzy punkty w lidze.
Klub ze stolicy Bawarii nie mógł wymarzyć sobie lepszego wejścia w 2018 rok. Robert Lewandowski i spółka wygrali wszystkie cztery spotkania i mogą pochwalić się bilansem bramkowym 14:5. Monachijczycy przewodzą obecnie w tabeli ligowej z dorobkiem 53 punktów.
Tym razem „Bawarczycy” nie będą grać o punkty w Bundeslidze − stawka będzie o wiele większa. Już jutro o 18:30 podopiecznym Juppa Heynckesa przyjdzie walczyć o awans do półfinału Pucharu Niemiec z liderem 3. Bundesligi, czyli SC Paderborn 07.
Choć faworytem spotkania jest bez dwóch Bayern Monachium, to zespół prowadzony przez Steffena Baumgarta nie ma zamiaru składać broni i poddawać się bez walki. Trzecioligowiec zdaje sobie sprawę, że jest outsiderem, ale mimo to podejmie się wyzwania i da z siebie wszystko.
W jutrzejszym meczu z całą pewnością będziemy mogli spodziewać się gradu bramek − w trzech ostatnich spotkaniach jakie miały miejsce pomiędzy tymi dwoma drużynami padło łącznie 16 bramek, z czego 15 zostało zdobytych przez zawodników rekordowego mistrza Niemiec.
Benteler-Arena w Paderborn
Areną jutrzejszego starcia ćwierćfinałowego pomiędzy FCB a SCP będzie wybudowana w latach 2005-2008 Benteler-Arena, która jest w stanie pomieścić 15 tysięcy widzów. Łączny koszt obiektu wyniósł 25 milionów euro.
Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż wykonawcą stadionu jest firma Bremer AG, która w przeszłości zaprojektowała także między innymi stadion polskiego zespołu Piast Gliwice. Choć pojemność stadionu to 15 tysięcy, to w razie potrzeby można powiększyć widownię do 20 tysięcy.
Na Benteler-Arenie miały miejsce już spotkania międzynarodowe − w marcu 2009 roku na obiekcie tym rozegrano pojedynek kadry narodowej Niemiec do lat 21 z Białorusią U21. Kilka miesięcy później odbył się na tym obiekcie mecz międzypaństwowy U19 pomiędzy reprezentacjami Niemiec i Szkocji.
Bawarski walec nabiera rozpędu
Bayern Monachium nie zwalnia tempa w trwającym obecnie sezonie. Od momentu powrotu Juppa Heynckesa na Allianz Arenę monachijczycy tylko raz nie byli w stanie odnieść zwycięstwa − miało to miejsce 25 listopada, kiedy to receptę na FCB znaleźli piłkarze Borussii Moenchengladbach.
Porażka podziałała motywująco na monachijczyków, którzy powrócili na zwycięski szlak i zaczęli wygrywać mecz za meczem. Na ten moment „Die Roten” mogą pochwalić się dziesięcioma zwycięstwami z rzędu (licząc wszystkie rozgrywki) − jest to zarazem najlepsza seria od ponad trzech lat, kiedy to zespół prowadzony przez Pepa Guardiolę wygrał 12 kolejnych potyczek.
Guten Morgen #FCBayern-Fans!
— FC Bayern München (@FCBayern) 5 lutego 2018
Wir haben gute Gründe für einen super Start in die Woche für euch! #MiaSanMia #packmas #MondayMotivation pic.twitter.com/Kw1Zaz3GZl
Bawarski walec w żadnym wypadku nie ma zamiaru zwalniać − wręcz przeciwnie! Zarówno zawodnicy jak i trener zdają sobie sprawę, że nie grają jeszcze na miarę swoich możliwości i mają do poprawy wiele elementów w swojej grze. Dlatego też „Bawarczycy” chcą zrobić wszystko co w swojej mocy, aby spełnić swoje cele i 19 maja zagrać o trofeum na Stadionie Olimpijskim.
W swoim ostatnim pojedynku Bayern mierzył się w ramach 21. kolejki niemieckiej Bundesligi z ekipą FSV Mainz. Monachijczycy pokonali ostatecznie moguncjan 2:0, zaś bramki zdobywali kolejno Franck Ribery oraz James Rodriguez. Wynik mógłby być rzecz jasna o wiele wyższy, gdyby tylko piłkarze lepiej wykorzystywali swoje okazje bramkowe i nie grali tak "ślamazarnie" jak określił to po meczu Heynckes.
− Moja drużyna zagrała bardzo dobrze przed przerwą i zaliczyła dobry start w drugiej połowie. Nie wykorzystaliśmy jednak potem swoich okazji bramkowych i nie byliśmy w stanie podwyższyć prowadzenia. Byliśmy zbyt niedbali i nie byliśmy już tak mocni jak w pierwszych 45 minutach. Koniec końców było to zasłużone zwycięstwo, ale Mainz należą się słowa uznania da ich dzisiejszą grę − powiedział po meczu Jupp.
REKLAMA
Lider 3. Bundesligi
Przeciwnikiem Bayernu w jutrzejszym starciu będzie obecny lider trzeciej Bundesligi. Paderborn miało już okazję w przeszłości grać w niemieckiej pierwszej Bundeslidze (przez jeden rok), dlatego teraz klub ze wschodnich Niemiec robi wszystko co może, aby powrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech.
Na ten moment Paderborn jest na dobrej drodze do awansu do drugiej Bundesligi − drużyna prowadzona przez wspominanego już wcześniej Steffena Baumgarta przewodzi w tabeli ligowej 3. ligi niemieckiej z przewagą czterech punktów nad swoimi rywalami.
Paderborn w sezonie ligowym 2017/18 wygrało 16 z 23 możliwych spotkań − pozostałe kończyły się 3 remisami oraz czterema porażkami. Klub z Nadrenii Północnej-Westfalii może ponadto pochwalić się najlepszą ofensywą w lidze, albowiem mowa o 55 strzelonych bramkach oraz piątej najszczelniejszej defensywie (25 straconych bramek).
Przed dwoma dniami SCP podobnie jak mistrzowie Niemiec rozgrywali swoje spotkanie ligowe. Rywalem Paderborn był doskonale nam znany Sonnenhof Grossaspach, z którym Bayern wygrał na początku roku w meczu testowym 5:3. Podopieczni Baumgarta nie byli w stanie powiększyć swojej przewagi nad grupą pościgową i zremisowali "tylko" 1:1 po jedynej bramce Phillipa Tietza.
Po raz czwarty w historii
Jak dowiadujemy się ze statystyk prowadzonych przez serwis „Soccerway” będzie to już czwarty pojedynek pomiędzy Bayernem a Paderborn w historii ich rywalizacji. Dwukrotnie „Bawarczycy” mieli okazję mierzyć się z SCP w Bundeslidze oraz jeden raz w Pucharze Niemiec.
Klub ze stolicy Bawarii może pochwalić się 100% skutecznością w starciach z rywalami z zachodnich Niemiec. Do tej pory monachijczycy wygrali wszystkie trzy spotkania i mogą pochwalić się doskonałym wręcz bilansem bramkowym − mowa o 15 zdobytych bramkach oraz zaledwie jednej straconej.
Po raz pierwszy obie drużyny miały okazję spotkać się ze sobą ponad 17 lat temu w meczu Pucharu Niemiec. Miało to miejsce w pierwszej rundzie tych rozgrywek i jak można się było wtedy spodziewać piłkarze „Dumy Bawarii" gładko rozprawili się ze swoimi rywalami gromiąc ich na wyjeździe aż 5:1.
Zespół prowadzony wtedy przez Ottmara Hitzfelda nie dał jakichkolwiek szans ekipie SCP. Bramki dla gigantów z Monachium zdobywali kolejno Jancker, Santa Cruz, Zickler, Kovac oraz ponownie Zickler. Pojedynek sprzed 17 lat powinien dobrze pamiętać obecny dyrektor sportowy FCB − Hasan Salihamidzic − który miał okazję rozegrać pełne spotkanie tamtego sierpniowego wieczoru.
Ostatnie trzy spotkania:
Jak wynika z powyższej tabeli monachijczycy po raz ostatni mieli okazję stawać w szranki z Paderborn blisko 3 lata temu, w historycznym dla SCP pierwszym sezonie gry w niemieckiej pierwszej Bundeslidze. Podobnie jak w poprzednich pojedynkach Bayern nie dał jakichkolwiek szans swoim przeciwnikom i rozbił ich aż 6:0.
Bayern Pepa Guaradiola niczym walec rozjechał się po beniaminku na ich stadionie, zaś bramki dla FCB zdobywali kolejno Rober Lewandowski (dwukrotnie), Arjen Robben, Franck Ribery, Mitchel Weiser oraz ponownie Arjen Robben.
Schmidt rozjemcą zawodów w Paderborn
Jutrzejszy pojedynek na Benteler-Arena poprowadzi sędzia Markus Schmidt. 44-letni Niemiec ze Stuttgartu po raz ostatni miał okazję poprowadzić spotkanie ligowe z udziałem Bayernu Monachium 18 listopada 2017 roku, kiedy to monachijczycy podejmowali FC Augsburg (pewne zwycięstwo 3:0).
W swojej dotychczasowej i długiej zarazem karierze Schmidt łącznie 15 razy pełnił rolę arbitra w spotkaniach ligowych Bayernu. Kiedy arbitrem był 44-letni Niemiec, to mistrzowie Niemiec ani razu nie przegrali (13 zwycięstw oraz dwa remisy).
Do tej pory w sezonie 2017/18 konsultant rozwoju personelu miał okazję poprowadzić 8 spotkań w 1. Bundeslidze. Średnia not jaką wystawił mu magazyn „Kicker” za pojedynki ligowe wynosi 3,13. Markus Schmidt we wspomnianych meczach pokazał 33 żółte i 1 czerwoną kartkę
Schmidt to obecnie jeden z najdłużej pracujących arbitrów w Niemczech – swoją licencję DFB otrzymał dokładnie 20 lat temu, czyli w 1997 roku. Rok później otrzymał zgodę na prowadzenie pojedynków w drugiej Bundeslidze. Od 2003 roku Markus pełni funkcję arbitra najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz:
Arbiter główny: Schmidt
Asystenci: Guensch (Marburg), Assmuth (Kolonia)
Czwarty arbiter: Kleve (Kolonia)
Okiem eksperta, czyli Mariusz Zięba dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Mariusza Zięby, obserwatora niemieckiej piłki, który na co dzień zajmuje się pisaniem dla portalu RetroFutbol.pl. Prywatnie Mariusz jest kibicem Kolonii. Serdecznie zapraszam!
− Paderborn jest niewątpliwie niespodzianką tegorocznych rozgrywek Pucharu Niemiec. Ekipa, która spadła przed dwoma sezonami z Bundesligi, nieźle sobie radzi na trzecim poziomie rozgrywkowym. Można śmiało powiedzieć, że piłkarze Ci nie grają już topornego futbolu z lat 80-90 jak sugerowano, kiedy prowadził ich Stefan Effenberg.
Nie jest jednak żadną nowiną fakt, iż bardzo ciężko będzie sprawić im niespodziankę w starciu z liderem Bundesligi - Bayernem Monachium. Drużyna pod wodzą Juppa Heynckesa, wzmocniona Sandro Wagnerem, który dołączył zimą, spisuje się znakomicie. Wszystkie argumenty stoją po stronie Bawarczyków - styl, klasa zawodników, budżet... Ale futbol jest nieprzewidywalny.
Vidal gotowy, Boateng i Javi wypadają
Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną SC Paderborn jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.
Jupp Heynckes wciąż nie może korzystać z usług dwójki kontuzjowanych od dłuższego czasu zawodników, czyli Manuela Neuera oraz Thiago Alcantary. To koniec osłabień, albowiem gotowy do gry nie jest jeszcze Javi Martinez, zaś Jerome Boateng nabawił się grypy żołądkowej.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener FCB ujawnił jednak, że szansę gry w jutrzejszym pojedynku na Benteler-Arenie może otrzymać wracający do zdrowia Arturo Vidal. Niewykluczone, że od samego początku ujrzymy jutro Kingsley'a Comana, który rozpoczął ostatni mecz z Mainz na ławce.
– Jerome Boateng złapał wirusa grypy żołądkowej i opuści dzisiejszy trening. Nie zagra także jutro przeciwko Paderborn. Javi Martinez nie zagra w jutrzejszym pojedynku przeciwko SCP. Najprawdopodobniej zagra jednak przeciwko Schalke w sobotę. Z kolei Arturo Vidal ma szansę zagrać jutro – zapowiedział Jupp Heynckes.
Do zmian nie dojdzie także w bramce – Heynckes nie ma zamiaru podążyć tropem innych piłkarskich trenerów, którzy na czas spotkań pucharowych dają szansę gry innym bramkarzom. Przeciwko Paderborn z całą pewnością zagra od początku Sven Ulreich.
– Jutro nie będę dokonywał zmian w bramce. Tom Starke otrzyma szansę gry, jeśli będziemy mieli już zapewniony tytuł mistrzowski – dodał trener Bayernu.
Garść ciekawostek:
− Bayern wygrał 25 z 31 ostatnich spotkań w Pucharze Niemiec.
− Monachijczycy w trzech ostatnich spotkaniach przeciwko Paderborn zdobyli łącznie 15 bramek.
− Paderborn wygrało ostatnie trzy spotkania w Pucharze Niemiec (St. Pauli, Bochum, Ingolstadt).
− SC Paderborn jest jedynym reprezentantem 3. Bundesligi na etapie 1/4 finału Pucharu Niemiec.
− Bayern ani razu nie przegrał jeszcze w historii swoich występów przeciwko SCP.
− W trzech ostatnich spotkaniach Paderborn tylko raz strzelił bramkę „Bawarczykom”.
− Obie drużyny miały już okazję mierzyć się w Pucharze Niemiec w 2001 roku (Bayern wygrał 5:1).
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,12.
− Paderborn miało już okazję grać w niemieckiej Bundeslidze (w sezonie 2014/15).
− Jupp Heynckes musi sobie radzić bez takich zawodników jak Neuer, Thiago, Boateng oraz Martinez.
− Steffen Baumgart będzie miał jutro do swojej dyspozycji pełną kadrę.
− Grający dla SCP Leopold Zingerle jest wychowankiem Bayernu (odszedł z FCB w 2015 roku).
− Całą kadrę zespołu ze wschodnich Niemiec wycenia się dokładnie na sumę 5,38 milionów euro.
− Dla porównania wartość Bayernu według serwisu „Transfermarkt.de” to 642,50 milionów euro.
− Obecnie królem strzelców Pucharu Niemiec w sezonie 17/18 jest Haller z Frankfurtu (4 bramki).
− Bayern posiada najstarszą obecnie kadrę w Pucharze Niemiec (średnia wieku 27,1).
− Bayern Monachium jest rekordzistą pod względem wygranych Pucharów Niemiec (18 razy).
− Ribery 6-krotnie brał udział w finale Pucharu Niemiec i tylko raz ponosił w nim porażkę z FCB.
− Heynckes w swojej jakże bogatej karierze trenerskiej tylko raz wygrywał Puchar Niemiec (2013).
− Lewandowski dwukrotnie w swojej karierze sięgał po tytuł króla strzelców rozgrywek PN.
− Thomas Mueller w 41 rozegranych do tej pory spotkaniach PN strzelił 24 bramki i zaliczył 19 asyst.
− Bayern był eliminowany z PN w przeszłości 9-krotnie przez zespoły z niższych lig.
− Mistrzowie Niemiec po raz ostatni wygrali Puchar Niemiec w 2016 roku, kiedy pokonali BVB.
− Drużyna z Paderborn po raz pierwszy w swojej historii zagra w ćwierćfinale Pucharu Niemiec.
− 15 sierpnia 1997 roku Bayern zanotował rekordowe zwycięstwo 1:16 w PN nad DJK Waldberg.
− Paderborn jest obecnie liderem 3. Bundesligi z dorobkiem 51 punktów po 23 kolejkach.
− Najlepszym strzelcem Bayernu jest obecnie Lewandowski (24 bramki licząc wszystkie rozgrywki).
− Z kolei dla SCP najczęściej strzela w tym sezonie Sven Michel (11 bramek łącznie).
− Manuel Neuer posiada najwięcej spotkań w PN spośród wszystkich obecnych zawodników FCB (43).
− W obecnej edycji Pucharu Niemiec strzela się średnio 3,45 bramek na mecz.
− W tabeli wszech czasów Bayern zajmuje pierwsze miejsce z liczbą 183 zwycięstw.
− Dla porównania Paderborn wygrał w swojej historii 13 spotkań spośród 41 możliwych w PN.
Komentarze