DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Road to Kiev: Po awans do Madrytu

fot. DieRoten.pl

Angielskie tygodnie nie mają końca, jednakże rozgrywki krajowe w wielu europejskich państwach dobiegają końca. Tym razem monachijczycy powalczą w Lidze Mistrzów.

Bayern Monachium ma już za sobą ostatnią próbę generalną przed jutrzejszym bojem o finał Ligi Mistrzów. Podopieczni Juppa Heynckesa w bardzo mocno rezerwowym składzie rozprawili się na własnym terenie z drużyną Eintrachtu Frankfurt aż 4:1.

REKLAMA

Jako ciekawostkę można przy okazji nadmienić fakt, iż trener SGE – Niko Kovac – od lata obejmie stery Bayernu. Co więcej był to także przedsmak tego co czeka nas 19 maja na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, czyli finał Pucharu Niemiec.

Dokładnie jutrzejszego późnego wieczoru mistrzowie Niemiec zagrają na wyjeździe z Realem Madryt. Stawką spotkania będzie rzecz jasna awans do finału. W pierwszym meczu na Allianz Arenie Robert Lewandowski i spółka zostali pokonani 1:2, choć byli lepszą ekipą.

Mimo iż zespół prowadzony przez Zinedine'a Zidane znajduje się w lepszej sytuacji z uwagi na wynik 1:2, to Bayern będzie chciał dać jutro z siebie wszystko, tak aby każdy z zawodników tego klubu mógł spełnić swoje marzenie o grę i triumf w finale Ligi Mistrzów.

Santiago Bernabeu

Areną jutrzejszego spotkania, które zyskało miano europejskiego klasyku będzie Santiago Bernabeu. Obiekt na którym swoje spotkania na co dzień rozgrywają zawodnicy „Królewskich” jest w stanie pomieścić 81,044 widzów (dane z oficjalnej strony klubu). 

REKLAMA

Stadion Realu może pochwalić się bardzo bogatą historią i tradycja. W grudniu 1947 roku nastąpiła inauguracja w pojedynku madryckiego zespołu z OS Belenense. Od tamtego okresu stadion ten przechodził jeszcze wiele kolejnych modernizacji.

Estadio Santiago Bernabeu w swojej jakże bogatej historii gościło już wiele europejskich wydarzeń piłkarskich. Odbywały się tu nie tylko spotkania mistrzostw Świata, ale i również finały rozgrywek Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów (1957, 1969, 1980 oraz w 2010 roku). Swoje spotkania rozgrywa tutaj również kadra narodowa Hiszpanii.

Bayern gromi rezerwami w próbie generalnej

Przed paroma dniami Bayern Monachium podejmował na własnym podwórku ekipę Eintraachtu Frankfurt. Jak mogliśmy już przeczytać na samym wstępie pojedynek na Allianz Arenie zakończył się pewnym zwycięstwem mistrzów Niemiec aż 4:1.

REKLAMA

Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Niklas Dorsch, Sandro Wagner, Rafinha oraz Niklas Suele. Był to zarazem ostatni mecz testowy przed jutrzejszym europejskim szlagierem z Realem Madryt. Warto zaznaczyć ponadto, że w sobotę zadebiutowało trzech nowych zawodników (Evina, Dorsch oraz Shabani).

– Wyjątkowe okazje wymagają wyjątkowych środków. Skupiałem się na wtorkowym spotkaniu i ustawieniu, dlatego też powołałem 4 juniorów. Chłopcy wykonali świetną pracę. Dziś mieliśmy skuteczność jakiej nam brakowało w środę. Jestem bardzo zadowolony – mówił po meczu Jupp.

Dla ekipy rekordowego mistrza Niemiec było to dokładnie 26. zwycięstwo w tym sezonie ligowym (pozostałe spotkania kończył się 3 porażkami oraz 3 remisami). Bayern może także pochwalić się najlepszym bilansem bramkowym w lidze, albowiem mowa o 88 strzelonych oraz 23 straconych bramkach.

Względem zeszłotygodniowego meczu z Realem Jupp Heynckes zdecydował się wymienić aż 8 zawodników – w pierwszej jedenastce pozostał Sven Ulreich, Matts Hummels oraz Joshua Kimmich. Tym samym jutrzejszego wieczoru możemy spodziewać się najsilniejszego możliwego składu, albowiem w starciu z SGE odpoczywało wielu kluczowych zawodników.

REKLAMA

Zidane również rotuje

Tym razem drużyna Realu Madryt nie miała całego tygodnia do przygotowania się do meczu z Bayernem Monachium, albowiem w ubiegłą sobotę zespół ze stolicy Hiszpanii podejmował bardzo nisko notowany Leganes (obecnie szesnasta lokata w tabeli ligowej).

„Królewscy" również w mocno okrojonym składzie pokonali swoich rywali na Santiago Bernabeu 2:1, zaś bramki zdobywali kolejno Gareth Bale oraz Borja Mayoral, którego niejeden z kibiców Bundesligi powinien kojarzyć z występów w ekipie VfL Wolfsburg w sezonie 2016/2017.

– Jestem zadowolony. Mimo wszystko druga połowa była już trochę skomplikowana, podczas gdy pierwsza część spotkania była o wiele lepsza w naszym wykonaniu. Zmieniliśmy praktycznie 10 zawodników. Gratuluje im wszystkim zwycięstwa i postawy na boisku – powiedział Zidane.

Real zajmuje na chwilę obecną trzecią lokatę w tabeli ligowej, zaś ich dorobek punktowy do 71 oczek. Na wynik ten przełożyło się 21 zwycięstw, 8 remisów oraz pięć porażek. Jeśli natomiast mowa o bilansie bramkowym, to Real zdobył już 82 bramki w lidze oraz dopuścił się straty 37 goli.

Jutrzejszego wieczoru można spodziewać się zupełni innego nastawienia zarówno ze strony Bayernu jak i madryckiego zespołu. Zidane po meczu otwarcie powiedział, że we wtorek czekać nas będzie zupełnie inne spotkanie, zaś piłkarze obu klubów dadzą z siebie wszystko, aby spełnić marzenie o grze w finale.

Wielki europejski klasyk!

Jutrzejszy pojedynek nie bez powodu uchodzi za miano europejskiego klasyku, albowiem w swojej dotychczasowej długiej i jakże bogatej historii Bayern miał okazję stawać w szranki z Realem dokładnie 25 razy! Zeszłotygodniowy bój na Allianz Arenie był zatem jubileuszowym.

Póki co bilans pojedynków tych dwóch wielkich drużyn przemawia minimalnie na korzyść Realu, albowiem mowa dokładnie o 11 zwycięstwach Bayernu, dwóch remisach oraz 12 porażkach. Ponadto „Królewscy” mogą pochwalić się nieznacznie lepszym bilansem bramkowym – mowa o 39 zdobytych oraz 37 straconych bramkach przez madrycki zespół.

Warto nadmienić, iż pojedynek tych dwóch klubów jest popularnie nazywany w Hiszpanii oraz w niemalże całej Europie jako El Clasico europeo”, czyli europejski klasyk. Po raz pierwszy do starcia „Bawarczyków” z Realem doszło dokładnie 31 marca 1976 roku, kiedy stawką spotkania był awans do półfinału rozgrywek Pucharu Mistrzów (obecnie Liga Mistrzów).

Mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1 – wynik spotkania na Santiago Bernabeu w Madrycie otworzył już w 7. minucie Roberto Martinez, zaś na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy bramkę wyrównującą zdobył legendarny Gerd Mueller. Ekipę Dettmara Cramera reprezentowali ponadto takie legendy jak chociażby Karl-Heinz Rummenigge czy Sepp Maier.

Ostatnie sześć spotkań:

Jak więc widzimy z powyższej tabeli po raz ostatni do starcia pomiędzy tymi dwoma utytułowanymi drużynami w Europie doszło tydzień temu, a dokładniej 25 kwietnia. Ostatecznie mecz zakończył się porażką podopiecznych Juppa Heynckesa, którzy mimo wszystko byli nieco lepsi.

Bayern dwoił się i troił, aby wygrać mecz, lecz to Real lepiej wykorzystywał swoje okazje bramkowe i ograł monachijczyków 1:2. Jedyną bramkę dla FCB zdobył na samym początku Joshua Kimmich. Warto zaznaczyć, że mistrzowie Niemiec wygraliby ten mecz, gdyby tylko lepiej wykorzystywali swoje okazje bramkowe – z kolei madrycki nie mylił się i pewnie wykorzystywał sytuacje strzeleckie.

Turek rozjemcą zawodów w Madrycie

Decyzją władz UEFA jutrzejszy mecz w Madrycie  poprowadzi doskonale nam znany turecki arbiter o przeogromnym doświadczeniu – Cuneyt Cakir. 42-letni Turek miał już okazję prowadzić w tym sezonie sześć pojedynków w Lidze Mistrzów.

W swojej dotychczasowej karierze Cakir miał okazję już 5-krotnie prowadzić mecz z udziałem Bayernu Monachium. Po raz ostatni miało to miejsce 5 grudnia 2017 roku, kiedy to Bayern pokonał u siebie Paris Saint-Germain 3:1.

Warto odnotować, że 20 października 2015 roku monachijczycy zostali pokonani przez Arsenal Londyn 2:0 w fazie grupowej. Była to zarazem jedyna porażka FCB z Cakirem jako sędzią głównym. Pozostałe spotkania kończyły się już zwycięstwami „Bawarczyków”. W spotkaniach z Cakirem mistrzowie Niemiec zdobyli 9 bramek oraz stracili ich dokładnie 4. Z kolei ogólny bilans Turka z niemieckimi zespołami to siedem zwycięstw, trzy porażki oraz trzy remisy.

42-letni Cuneyt Cakir licencję na prowadzenie spotkań w tureckiej Super Lig otrzymał w 2001 roku, zaś w 2006 roku otrzymał licencję FIFA. Swoje pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów poprowadził w 2010 roku. Turek ma na swoim koncie finał Ligi Mistrzów w 2015 roku, zaś w finale Euro 2012 został wyznaczony jako czwarty oficjalny arbiter. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz:

SędziagłównyCakir (Turcja)
Asystenci:Duran (Turcja), Ongun (Turcja)
Sędziowie bramkowi: Gocek (Turcja), Simsek (Turcja)
Czwarty arbiter: Eyisoy (Turcja)

Makaay autorem najszybszej bramki w historii Ligi Mistrzów

7 marca 2007 cały świat przecierał oczy ze zdziwienia, kiedy to Roy Makaay wpisał się do wielkiej księgi futbolu − tego wieczoru w szlagierowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów Bayernu Monachium z Realem Madryt, Holender wpisał się na listę strzelców po upływie zaledwie 10,12 sekund!

Wszystko potoczyło się błyskawicznie, zaś mały błąd w grze Hiszpanów wystarczył, aby snajper Bayernu na stale zapisał się w kartach historii. Przebiegało to następująco – „Królewscy" zaczęli spotkanie, piłka została wycofana do tyłu i następnie skierowano ją do Roberto Carlosa.

Brazylijski defensor popełnił jednak fatalny w skutkach błąd. Chwilę później ówczesny golkiper Realu, czyli Iker Casillas był zmuszony wyciągać piłkę z siatki. Mistrzowie Niemiec wygrali to rewanżowe spotkanie 2:1 i awansowali tym samym co ćwierćfinałów Ligi Mistrzów.

Rekord legendarnego Holendra nie został pobity do dziś. Warto nadmienić, iż przed tygodniem bliski zdobycia bardzo szybkiej bramki był Thomas Mueller, lecz wychowanek bawarskiego zespołu nie wykorzystał świetnej okazji w pierwszych sekundach boju w Monachium.

Okiem eksperta, czyli Michał Trela dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Michała Treli − dziennikarzem „Przeglądu Sportowego”, „Sportu”, serwisu „Bundesliga.onet.pl”. Co więcej teksty Michała okazyjnie może również przeczytać w „11Freunde” oraz „Kickerze”.

– Moim zdaniem rewanż nie będzie formalnością. Nie tylko dlatego, że Juventus wygrał w Madrycie 3:1. Nie tylko dlatego, że również przed rokiem Bayern w podobnej sytuacji był w stanie doprowadzić do dogrywki. Przede wszystkim dlatego, że jestem przekonany, że Bayern stać na więcej, niż pokazał w pierwszym meczu.

Będzie podrażniony, a ranne zwierzę zawsze jest najgroźniejsze. Dlatego spodziewam się emocji, ciekawego starcia, Lewandowskiego strzelającego gole, ale... ostatecznie nieszczęśliwego finału. Real wydaje mi się zbyt klasową drużyną, by wypuścić taką zaliczkę. Powtórka z poprzedniej fazy jest według mnie bardzo realna: goście wygrają, ale to Real awansuje.

Wyjściowa jedenastka

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną Realu Madryt jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Trener bawarskiego klubu wciąż nie może korzystać z usług kontuzjowanego od dłuższego czasu Manuela Neuera oraz Kingsley'a Comana. To nie koniec osłabień, albowiem w Monachium zostali jeszcze tacy zawodnicy jak chociażby Jerome Boateng oraz Arjen Robben.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener bawarskiego zespołu odniósł się między innymi do swojej filozofii oraz możliwej taktyki na mecz z Realem. Jak mogliśmy się dowiedzieć Jupp z całą pewnością nie zastosuje wariantu grą dwójką napastników.

− Każdy trener ma swoją orientację taktyczną. Nie zmienię swojej filozofii w takim meczu. Sandro Wagner walczył bardzo ciężko.  Jeśli będę musiał zaryzykować, to może się on stać groźną bronią − ujawnił dziś Heynckes.

 

Na wspomnianej wyżej konferencji prasowej trener Bayernu odniósł się także do postawy swoich zawodników oraz ich skuteczności w ostatnich spotkaniach. Jupp podobnie jak jego podopieczni wierzy w zwycięstwo i jednocześnie awans do finału rozgrywek w Kijowie.

− W piłce nożnej wiara może przenosić góry. Nie poddamy się i będziemy jutro próbować wszystkiego. Musimy być bardziej skuteczni niż tydzień temu. W tak wielkich meczach, wielcy gracze występują do przodu − podsumował trener Bayernu..

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad Realem, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to "chleb powszedni”.

Martin Huć (Bayer Leverkusen): Remis 1:1. Chciałbym napisać, że Bayernowi się uda, ale będzie potwornie zdobyć tam dwie bramki. Real w drugiej połowie zagrał niezwykle pewny siebie, Bayernowi zaś zabrakło pomysłu i alternatyw, czyli zmienników, przede wszystkim na skrzydła. Teraz, niestety, może być podobnie.

Maciej Kruk (Eleven Sports): 2:1 dla Realu. Real Madryt w ostatnim ligowym meczu przeciwko Leganes, skorzystał z komfortu posiadania szerokiej kadry i w składzie Królewskich jedynym, który powtórzył mecz z podstawowej 11 przeciwko Bayernowi był Casemiro. Natomiast Brazylijczyk występował na innej pozycji - środku obrony. Mając świadomość zbliżającego się rewanżu Zidane, już na konferencji prasowej wysłał przekaz do kibiców, że drużyna będzie potrzebowała wsparcia. Los Blancos w bieżącym sezonie, wbrew pozorom gorzej prezentowali się na Santiago Bernabe, aniżeli na wyjazdach (rewanż z Juve, czy grudniowe El Clasico). Jednak wielką różnicę, w porównaniu do rewanżu z piłkarzami Starej Damy, będzie tworzyć obecność Sergio Ramosa-którego wtedy zabrakło i sensacja była blisko. Real jest ogromnie zdeterminowany i myślę, że awansuje do finału Ligi Mistrzów.

Mateusz Majak (Eleven Sports): Remis 2:2. Spodziewam się wymiany ciosów. Bayern nie ma nic do stracenia i mimo wielu problemów postawi wszystko na jedną kartę. Jednak po ostatnim gwizdku to Królewscy będą się cieszyć z awansu. W tym sezonie radzili już sobie we wszystkich możliwych warunkach i scenariuszach. Nie wypuszczą kolejnego finału z rąk.

Julia Kramek (Borussia Dortmund): Real 1:2 Bayern i wygrana Bayernu w... karnych. W pierwszym meczu Bayern nie zagrał źle, ale zawiodła skuteczność. Bawarczycy mają coś do udowodnienia, z Realem nigdy nie jest im łatwo. Kiedyś jednak muszą go pokonać i na pewno są ku temu bardzo zmotywowani, zwłaszcza, że Liga Mistrzów jest dla nich priorytetem.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): Remis 2:2. Osłabionemu brakiem Robbena i Boatenga Bayernowi będzie piekielnie trudno. Myślę, że są w stanie nawiązać dość równorzędną walkę z Królewskimi, bo już w pierwszym meczu zaprezentowali się dobrze i chyba koniec końców zabrakło im trochę szczęścia. Real to jednak na tyle doświadczony zespół, że nie wypuści moim zdaniem prowadzenia.

Michał Serafin (Kaiserslautern): Remis 2:2. Chciałbym się pomylić ale typuje 2-2 i tym samym awans Realu do kolejnego finału. Jednakże, ta edycja Champions League jest szalona co pokazały dwumecze Realu z Juventusem czy Romy z Barceloną, także nie pogniewam się jeśli Bayern podbije Bernabeu i ostatecznie pojedzie do Kijowa.

Droga do 1/2 finału Ligi Mistrzów

Obie drużyny mają za sobą bardzo długą drogę w tej edycji Ligi Mistrzów. Real Madryt podobnie jak Bayern wyszedł ze swojej grupy z drugiego miejsca. Jednakże ekipa Zinedine'a Zidane zgromadziła na swoim koncie 13 oczek. W swojej grupie Real miał do czynienia z takimi zespołami jak Tottenham, Borussia Dortmund oraz APOEL Nikozja.

Po wyjściu z grupy „Królewscy” trafili na Paris Saint-Germain, czyli zwycięzcę w grupie, gdzie grał... Bayern! Klub ze stolicy Hiszpanii nie pozostawił paryżanom żadnych złudzeń i ograł ich w dwumeczu 5:2. Po wyeliminowaniu Francuzów, Ronaldo i spółka trafili na turyński Juventus.

W pierwszym spotkaniu madrycki zespół bez najmniejszych problemów poradził sobie z Włochami i ograł ich na wyjeździe 3:0. Rewanż, który miał być tylko formalnością okazał się dla Realu prawdziwą męką, albowiem dopiero w doliczonym czasie gry RM zdobył bramkę na 3:1, która dawała im bezpośredni awans.

Spotkania Realu w tej edycji LM:

Z kolei jeśli mowa o Bayernie Monachium, to tak już mogliśmy się dowiedzieć wcześniej mistrzowie Niemiec zakończyli zmagania w fazie grupowej na drugim miejscu – monachijczycy mierzyli się z Paris Saint-Germain, RSC Anderlechtem oraz Celtikiem Glasgow.

Po awansie do 1/8 finału podopiecznym Juppa Heynckesa przyszło mierzyć się z Besiktasem. Bayern nie pozostawił Turkom jakichkolwiek złudzeń i rozbił ich w dwumeczu 8:1. Po tym jak giganci z Monachium ograli BJK, ich następnym rywalem była Sevilla.

W pierwszym meczu mimo problemów „Bawarczycy” pokonali na wyjeździe Sevillę 2:1. W meczu rewanżowym Bayern zremisował bezbramkowo i pewnie awansował do półfinału, gdzie jak dobrze wiemy przyszło mu się mierzyć z obrońcami tytułu, czyli Realem Madryt.

Spotkania Bayernu w tej edycji LM:

Garść ciekawostek:

− Bilans Bayernu w tym sezonie LM to 8 zwycięstw, remis oraz dwie porażki.
− Bayern oddał w tym sezonie LM łączną liczbę 75 celnych strzałów na bramkę.
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Bayern jest drugi w Europie z 625 punktami.
− Bilans spotkań FCB z hiszpańskimi zespołami to obecnie 26 zwycięstw, 13 remisów oraz 19 porażek.
− Bilans bramkowy FCB z hiszpańskimi zespołami to 86 zdobytych oraz 77 straconych bramek.
− Bayern może pochwalić się największą ilością celnych dośrodkowań w pole karne (85).
− Real Madryt wygrał 6 z 7 ostatnich spotkań w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
− Real oddał w tym sezonie LM łączną liczbę 83 celnych strzałów na bramkę swoich rywali.
− Real Madryt zdobył co najmniej dwie bramki w 6 z 7 ostatnich spotkań LM.
− Real Madryt dokonał historycznego wyczynu przed rokiem broniąc tytułu LM (2016, 2017).
− Real przegrał ostatni mecz LM na Santiago Bernabeu z Juventusem (porażka 1:3).
− Bilans Realu w tym sezonie LM to 8 zwycięstw, remis oraz dwie porażki.
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Real jest pierwszy w Europie z 826 punktami.
− Faworytem bukmacherów jest Real, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 2,14.
− Bayern zdobył w tym sezonie LM 24 bramki, zaś Real może pochwalić się 4 trafieniami więcej.
− Będzie to dokładnie 26. spotkanie obu klubów w historii (najczęściej w europejskich rozgrywkach).
− Dotychczasowy bilans Bayernu z Realem to 11 zwycięstw, 12 porażek oraz 2 remisy.
− Bilans 6 ostatnich spotkań (licząc sparingi) Bayernu z Realem to zwycięstwo oraz 5 porażek.
− Real oddał w tym sezonie LM łączną liczbę 83 celnych strzałów na bramkę swoich rywali.
− Według serwisu „Transfermarkt.de" wartość kadry Bayernu Monachium to 779,00 milionów euro.
− Dla porównania kadrę „Królewskich” wycenia się na sumę 962,50 milionów euro.
− W tej edycji Ligi Mistrzów padło już 387 bramek, co daje średnią 3,17 bramek na mecz!
− W tej edycji Ligi Mistrzów bramka pada średnio co 27 minut.
− Zinedine Zidane musi sobie z całą pewnością radzić bez kontuzjowanego Daniela Carvajala.
− Z kolei Jupp musi obejść się bez takich graczy jak Neuer, Boateng, Vidal, Coman oraz Robben.
− Od momentu swojego powrotu Bayern Juppa wygrał 32 z 37 wszystkich spotkań.
− James jest obecnie wypożyczony z Realu na okres dwóch sezonów (Bayern ma prawo pierwokupu).
− James wygrał Ligę Mistrzów z Realem w dwóch poprzednich sezonach (2016 oraz 2017).
− Muellerowi brakuje już tylko 2 spotkań do jubileuszowego setnego meczu w LM!
− W historii Bayernu tylko Philipp Lahm (105) oraz Oliver Kahn (103) rozegrali więcej spotkań w LM.
− Najlepszym strzelcem Bayernu w tej edycji LM jest Lewandowski (5 bramek).
− Z kolei w Realu najlepszym strzelcem jest Ronaldo, który zdobył 15 z 28 bramek klubu w tej edycji.
− Heynckes docierał do finału LM za każdym razem, kiedy jego zespół grał w LM (1998, 2012, 2013).
− Jupp Heynckes trenował Real Madryt w sezonie 1997/98 i zdobył z nimi Ligę Mistrzów.
− Lewandowski zajmuje obecnie 10. miejsce w rankingu strzelców LM wszechczasów (45 bramek).
− Toni Kroos miał okazję w przeszłości reprezentować barwy Bayernu Monachium. 
− Z kolei Arjen Robben w latach 2007-2009 reprezentował barwy „Królewskich”.
− Najwięcej biegającym zawodnikiem FCB w tej edycji LM jest Kimmich (102289 metrów).
− W tej edycji LM najwięcej asyst w FCB mają Kimmich, Coman oraz Alaba (3 asysty).
− Joshua Kimmich wykonał już 502 celnych podań w tej edycji LM (najskuteczniejszy w FCB).
Niklas Suele wykonał 94% celnych podań w tej edycji Ligi Mistrzów.

Stach Gabriel

Transmisja w internecie

Oglądaj półfinał LM w PLAYER+
Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...