DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Remis we Fryburgu - Bayern spada z fotelu lidera

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty dziewiąty oficjalny mecz w ramach sezonu 2018/19. Tym razem podopiecznym Niko Kovaca przyszło się mierzyć w rozgrywkach rodzimej Bundesligi.

Dzisiejszego późnego popołudnia Bayern Monachium pod wodzą Niko Kovaca mierzył się na wyjeździe w ramach 27. kolejki niemieckiej Bundesligi z ekipą SC Freiburg. Warto wiedzieć, że dla Bayernu był to zarazem trzynasty oficjalny mecz w rundzie wiosennej.

REKLAMA

Koniec końców starcie na na Schwarzwald-Stadion zakończyło się podziałem punktów i remisem 1:1... Jedynego gola dla klubu ze stolicy Bawarii zdobył jeszcze w pierwszej połowie Robert Lewandowski, którego dzieli już tylko jedna bramka od bariery 200 strzelonych goli w rozgrywkach 1. Bundesligi w karierze!

Choć murowanym faworytem bukmacherów byli zawodnicy "Gwiazdy Południa", to mistrzowie Niemiec zmarnowali wiele świetnych okazji i po raz ósmy w tym sezonie stracili punkty. Co więcej dzisiejsze zwycięstwo Borussii Dortmund sprawia jednocześnie, że monachijczycy spadli na drugą lokatę i tracą do BVB dwa oczka.

Tym razem "Bawarczycy" będą mieli niewiele czasu na przygotowania do następnego spotkania, albowiem już w najbliższą środę FCB podejmie u siebie w ramach ćwierćfinału Pucharu Niemiec ekipę 1. FC Heidenheim. Co więcej za tydzień czeka nas wyczekiwany od miesięcy "Der Klassiker" z dortmundczykami.

REKLAMA

Neuer i Alaba poza kadrą

Biorąc pod uwagę pojedynek sprzed dwóch tygodni, kiedy to piłkarze rekordowego mistrza Niemiec w ramach 26. kolejki rozbili na własnym terenie FSV Mainz aż 6:0 po bramkach Jamesa (3), Lewandowskiego, Comana i Daviesa, trener Kovac zdecydował się dokonać łącznie trzech zmian.

Poza szeroką kadrą monachijczyków na dzisiejsze zawody z SC Freiburgiem znalazł się rzecz jasna Corentin Tolisso, który na całe szczęście trenuje już od pewnego czasu z zespołem. Niezdolny do gry pozostaje nadal Arjen Robben. Niestety to nie koniec braków kadrowych w ekipie rekordowego mistrza Niemiec...

Choć media już przed meczem spekulowały, że zabraknie Davida Alaby, to wielkim zaskoczeniem okazał się brak Manuela Neuera w 18-stce meczowej. Bayern błyskawicznie wyjaśnił powody absencji kapitana − problemy z łydką spowodowały, że do wyjściowej XI wskoczył Ulreich.

REKLAMA

Mistrzowie Niemiec rozpoczęli więc dzisiejsze zawody na Schwarzwald-Stadion w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, RafinhaMats HummelsJerome Boateng oraz Joshua Kimmich, w defensywie. W pomocy zaś zagrali Leon GoretzkaThiago, James RodriguezKingsley Coman oraz Thomas Mueller.

Funkcję napastnika tradycyjnie już pełnił najlepszy strzelec Bayernu w tym sezonie, czyli Robert Lewandowski. Biorąc pod uwagę braki kadrowe, to na ławce rezerwowych znaleźli się tacy gracze jak Christian Fruechtl, Niklas Suele, Franck RiberyRenato Sanches, Javi Martinez oraz Serge Gnabry.

Bayern koncertowo marnuje okazje

Spotkanie nie ułożyło się najlepiej dla gości, albowiem już w 3. minucie Ulreich był zmuszony wyciągać piłkę z siatki, po tym jak został pokonany przez Lucasa Hoelera. Gospodarze początkowo wyglądali o wiele lepiej i raz po razie stwarzali zagrożenie, ale z czasem mistrzowie Niemiec zaczęli przejmować inicjatywę.

W 22. minucie wyrównał Robert Lewandowski, który zachował się fenomenalnie z piłką w polu karnym i zdobył swojego 19. gola w tym sezonie ligowym. Mimo kilku innych okazji z obu stron, pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. W drugiej połowie gra FCB wyglądała już nieco lepiej, ale głównym problemem była skuteczność...

REKLAMA

Mistrzowie Niemiec dwoili się i troili, aby zdobyć swojego drugiego gola, ale dobrze ułożona defensywa SCF i świetnie dysponowany Schwolow nie dawali za wygraną. Mimo sporej przewagi w posiadaniu, James i spółka mieli spore problemy z odnalezieniem drogi do bramki.

Pojawienie się Gnabry'ego na boisku nieco ożywiło grę, ale jednak było to wciąż za mało, aby objąć prowadzenie. Z każdą minutą na bohatera meczu wyrastał golkiper Freiburga, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami (m. in. broniąc uderzenia Lewandowskiego i Gnabry'ego).

Końcówka pojedynku na Schwarzwald-Stadion mogła należeć do monachijczyków, albowiem świetną okazją zaprzepaścił nasz rodak, zaś w doliczonym czasie gry fryburczyków uratował słupek... Ostatecznie rezultat nie uległ zmianie i w wyniku zwycięstwa BVB, Bayern spadł na drugą lokatę. Do akcji podopieczni Niko Kovaca wracają już za 4 dni, kiedy to w Pucharze Niemiec przyjdzie im grać z Heidenheim.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...