Bayern Monachium ma już za sobą trzynasty oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Niko Kovaca przyszło rywalizować w pojedynku o kolejne punkty w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Dzisiejszego późnego wieczoru drużyna rekordowego mistrza Niemiec pod wodzą Niko Kovaca w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów mierzyła się na wyjeździe z ekipą Olympiakosu Pireus. Warto mieć na uwadze, że dla monachijczyków było to dokładnie trzynaste starcie o stawkę w tym sezonie.
Ostatecznie pojedynek na wypełnionym po brzegi Stadio Georgios Karaiskakis zakończył się wynikiem 3:2 na korzyść Bayernu Monachium. Bramki dla "Dumy Bawarii" zdobywali kolejno Robert Lewandowski (dwukrotnie) oraz wprowadzony po przerwie Corentin Tolisso.
Auswärtssieg! #OLYFCB 2-3 pic.twitter.com/1Pdx9tnKuO
— FC Bayern München (@FCBayern) October 22, 2019
O stylu gry mistrzów Niemiec nie można powiedzieć raczej zbyt wiele dobrego, ale najważniejsze że piłkarze "Die Roten" dowieźli trzy oczka do końca. Obecnie podopieczni Niko Kovaca zajmują pierwsze miejsce z dorobkiem 9 punktów. Niepokojąca może być jednak wymuszona zmiana Lucasa, który opuścił drugą połowę przy pomocy sztabu medycznego...
Klub ze stolicy Bawarii na przygotowania do kolejnego pojedynku ponownie będzie miał niewiele czasu, albowiem już w najbliższą sobotę o 15:30 Manuela Neuera i spółkę czeka starcie w Bundeslidze. Tym razem w ramach dziewiątej kolejki "Bawarczycy" zmierzą się z beniaminkiem − Unionem Berlin.
Mueller wraca do wyjściowej XI!
W porównaniu do spotkania sprzed kilku dni, kiedy to zawodnicy "Dumy Bawarii" w ramach ósmej kolejki Bundesligi zremisowali tylko 2:2 z Augsburgiem (po bramkach Lewandowskiego i Gnabry'ego), trener Niko Kovac zdecydował się dokonać łącznie dwóch zmian.
Jak już doskonale wiemy w Monachium pozostało dokładnie trzech kontuzjowanych piłkarzy. Mowa jest rzecz jasna o takich graczach jak Fiete Arp (złamana kość łódeczkowata w dłoni), Mickael Cuisance (problemy z przywodzicielem) oraz Niklas Suele, którego czeka kilkumiesięczna przerwa z powodu zerwanego więzadła krzyżowego w kolanie...
Najważniejszą wiadomością bez dwóch zdań jest powrót do wyjściowej jedenastki Thomasa Muellera − wychowanek bawarskiego klubu ostatnie sześć spotkań zaczynał na ławce rezerwowych. Ponadto po raz drugi z rzędu od samego początku szansę gry otrzymał Javi Martinez.
Mit dieser Elf zum Auswärtssieg! #OLYFCB pic.twitter.com/BQji3uIWCz
— FC Bayern München (@FCBayern) October 22, 2019
W związku z taką, a nie inną sytuacją kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Stadio Georgios Karaiskakis rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Joshua Kimmich, Benjamin Pavard, Lucas Hernandez oraz David Alaba, w obronie. W środku pomocy wystąpili natomiast Thiago & Javi Martinez.
Jeśli natomiast mowa o ofensywnych pomocnikach, to Chorwat postawił na takich graczy jak Serge Gnabry, Philippe Coutinho oraz wspomniany wcześniej Thomas Mueller. Na szpicy tradycyjnie już wystąpił Robert Lewandowski. Na ławce rezerwowych znaleźli się: Sven Ulreich, Alphonso Davies, Jerome Boateng, Corentin Tolisso, Leon Goretzka, Kingsley Coman oraz Ivan Perisic.
Lewandowski nie zatrzymuje się!
Zgodnie z oczekiwaniami mistrzowie Niemiec od samego początku byli bardzo aktywni i stopniowo budowali sobie coraz to większą przewagę. Mimo wszystko w pierwszych minutach niewiele wynikało z dominacji gości z Monachium, podczas gdy defensywa Olympiakosu dobrze wypełniała swoje obowiązki.
Na pierwszą groźniejszą akcję musieliśmy czekać do 13. minuty, kiedy to Coutinho oddał strzał na bramkę gospodarzy, jednakże golkiper wicemistrzów Grecji − Jose Sa − był dobrze ustawiony i bez najmniejszych problemów wyłapał futbolówkę. Kilkanaście minut później chwila nieuwagi wystarczyła, aby monachijczycy pozwolili sobie strzelić gola...
Po świetnej akcji lewą stronę do piłki dopadł El Arabi i główką pokonał Manuela Neuera. Choć mistrzowie Niemiec sygnalizowali, że futbolówka nie przekroczyła linii bramkowej, to technologia goal-line nie myliła się. Podrażnieni "Bawarczycy" ruszyli do ataku, ale początkowo Olympiakos skutecznie odpierał ich ataki.
Na całe szczęście w 34. minucie Lewandowski dopadł do odbitej przez Sa piłki i mocnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Mimo strzelonej bramki podopieczni Kovaca nie odpuszczali, podczas gdy Grecy cofnięci na własnej połowie dwoili się i troili, aby zapobiec utracie kolejnych goli.
W końcówce spotkania przed dobrą okazją stanął Philippe Coutinho, ale Brazylijczyk mocno się pomylił i kibicie gospodarzy mogli odetchnąć z ulgą. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.
3 punkty lecą do Monachium
Na drugą część spotkania na boisku zameldował się Corentin Tolisso, który zmienił Javiego Martineza. W przeciwieństwie do pierwszej połowy, gospodarze zaczęli bardzo odważnie i przez kilka minut próbowali atakować bramkę strzeżoną przez Manuela Neuera.
Nieco później "Bawarczycy" odzyskali kontrolę i w swoim stylu prowadzili grę. Niestety w 59. minucie przy pomocy sztabu medycznego, murawę był zmuszony opuścić Lucas Hernandez. W miejsce kontuzjowanego Francuza chorwacki szkoleniowiec posłał w bój Jerome'a Boatenga.
W 62. minucie swojego drugiego gola strzelił nie kto inny, a niezawodny Robert Lewandowski, który nie przestaje zaskakiwać swoją wysoką formą. Polak świetnie odnalazł się w polu karnym i szczęśliwie mimo małej przestrzeni zdołał jeszcze musnąć piłkę i podwyższyć na 2:1. Nieco ponad trzynaście minut później trzeciego gola dla Bayernu zdobył wprowadzony po przerwie Corentin Tolisso.
Mistrz Świata z 2018 roku dopadł do odbitej piłki i soczystym uderzeniem zza pola karnego przymierzył prosto w okienko, pozostawiając bramkarza Greków bez szans na obronę. Kiedy wydawało się, że nic złego nie może już przytrafić się monachijczykom, to w 80. minucie piłka po rykoszecie (odbiła się od ręki Thiago) wpadła do bramki Neuera, który został całkowicie zaskoczony.
Nerwowa końcówka dała się we znaki kibiców obu drużyn, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i mistrzowie Niemiec wymęczyli 3:2. Przy okazji warto jednak pochwalić Olympiakos za grę do samego końca. Do akcji Manuel Neuer i spółka wracają już w sobotę, kiedy to podejmą u siebie Union Berlin. Początek boju o 15:30.
Komentarze