DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Ósme mistrzostwo Niemiec z rzędu! Brema pokonana!

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty piąty oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o punkty w rozgrywkach Bundesligi.

Zawodnicy Bayernu Monachium pod wodzą Hansiego Flicka mierzyli się dzisiejszego późnego wieczoru na wyjeździe z drużyną Werderu Brema w ramach 32. kolejki Bundesligi. Warto przy okazji nadmienić, iż dla monachijczyków było to dokładnie czterdzieste piąte oficjalne spotkanie o stawkę w tym sezonie.

REKLAMA

Ostatecznie pojedynek na pustym (w wyniku pandemii i obostrzeń) Weserstadion zakończył się skromnym, ale jakże ważnym dla monachijczyków zwycięstwem 1:0. Jedynego gola i to na wagę mistrzostwa zdobył nie kto inny, a Robert Lewandowski.

Dla klubu ze stolicy Bawarii było to już ósme mistrzostwo z rzędu oraz 30. tytuł mistrza kraju w historii! To absolutny rekord w niemieckiej piłce!

Podopieczni Hansiego Flicka na analizę spotkania, regenerację i odpowiednie przygotowania do kolejnego starcia będę mieli raptem cztery dni, albowiem w najbliższą sobotę czeka ich pojedynek ligowy z ekipą SC Freiburg. Początek starcia na Allianz Arenie w Monachium dokładnie o 15:30 (wszystkie mecze będą rozgrywane o tej porze).

REKLAMA

Lewy i Mueller wracają do kadry

W porównaniu do starcia sprzed trzech dni, kiedy to mistrzowie Niemiec w ramach 31. kolejki niemieckiej Bundesligi pokonali na własnym podwórku Borussię M'Gladbach 2:1 (po bramkach Joshuy Zirkzee oraz Leona Goretzki), trener Flick zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Bremie znalazło się dokładnie sześciu zawodników. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o kontuzjowanym od początku sezonu Niklasie Suele, który zerwał więzadło krzyżowe w kolanie (w najbliższy czwartek ma już wrócić do treningów z drużyną).

Ponadto poza wspomnianym wyżej defensorem, 55-letni szkoleniowiec „Gwiazdy Południa” był zmuszony radzić sobie również bez Philippe Coutinho (też ma wrócić za 2 dni) oraz Corentina Tolisso. Niezdolny do gry pozostaje Thiago (kontuzja pachwiny), podczas gdy w Monachium zostali Javi Martinez (problemy żołądkowe) oraz Ivan Perisic (niegroźny uraz mięśniowy).

REKLAMA

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Weserstadion rozpoczęli w następującym ustawieniu Manuel Neuer w bramce, Benjamin PavardDavid AlabaJerome Boateng oraz Alphonso Davies w obronie. Z kolei duet środkowych pomocników tworzyli Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Na lewym skrzydle wystąpił Kingsley Coman, podczas po jego przeciwnej stronie wystąpił Serge Gnabry. Tradycyjnie już funkcję napastnika pełnił Robert Lewandowski, zaś za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce znaleźli się: Sven UlreichAlvaro OdriozolaMickael Cuisance, Chris Richards, Oliver Batista-MeierKwasi Okyere Wriedt, Sarpreet SinghLucas Hernandez oraz Joshua Zirkzee.

Lewandowski daje prowadzenie

Jak można było się spodziewać, piłkarze Bayernu Monachium wyszli na boisko mocno zmotywowani, wiedząc zarazem, że stawką spotkania jest mistrzostwo Niemiec. Mimo wszystko defensywa Werderu wzorowo wykonywała swoje obowiązki w obronie i nie dopuszczała gości do zbyt wielu okazji.

Gospodarze nie zamierzali się tylko bronić ‒ w ósmej minucie bliski szczęścia był Gebre Selassie, ale szczęśliwie dla monachijczyków Czech trafił w boczną siatkę. Podopieczni Hansiego Flicka z minuty na minutę przejmowali coraz większą kontrolę nad swoimi rywalami, ale problemem pozostawała skuteczność i niedokładność podań.

REKLAMA

W 18. minucie mogło być 1:0 dla Werderu, po tym jak zza pola karnego uderzył Eggestein, lecz Niemiec minimalnie się pomylił. Monachijczycy z każdą kolejną minutą rozkręcali się i coraz łatwiej przedzierali się w pole karne bremeńczyków, lecz niewiele z tego wynikało.

Nieco później bliscy szczęścia byli między innymi Coman oraz Kimmich. „Bawarczycy” dwoili się i troili, jednakże na pierwsze trafienie w tym meczu przyszło nam czekać aż do 43. minuty. Genialnym podaniem do Lewandowskiego popisał się Jerome Boateng. Polak przyjął piłkę na klatkę i pewnie pokonał Pavlenkę.

Arbiter główny tego spotkania analizował jeszcze sytuację przy użyciu systemu VAR, ale koniec końców gol został zdobyty prawidłowo. Wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.

Bayern przypieczętowuje mistrzostwo!

Podczas gdy Hansi Flick nie zdecydował się na żadną zmianę, to Florian Kohfeldt postanowił ściągnąć z boiska Vogta i wpuścić w jego miejsce Langkampa. Zgodnie z przewidywaniami Bayern w dalszym ciągu kontrolował przebieg spotkania od początku i dyktował swoim rywalom warunki.

Na pierwszą groźną i dogodną zarazem sytuację bramkową musieliśmy czekać aż do 59. minuty. Wówczas w świetnej sytuacji znalazł się Robert Lewandowski, ale polski snajper pomylił się i uderzył tuż obok bramki. Mistrzowie Niemiec w dalszym ciągu budowali kolejne ataki i próbowali podwyższyć, ale za każdym razem brakowało odpowiedniego wykończenia lub szczęścia.

W pewnym momencie przewaga gości była tak wielka, że bremeńczycy przez dłuższy czas nie byli w ogóle w posiadaniu, lecz mimo wszystko na niewiele się to zdało... Na jedenaście minut przed końcem pierwszej połowy drugi żółty i w konsekwencji czerwony kartonik ujrzał Alphonso Davies. Ostatnie dziesięć minut przyniosło nam niemałą nerwówkę.

Najpierw bliski szczęścia był Coman, po czym gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, lecz na posterunku stał Neuer oraz jego dwóch niesamowitych stoperów, czyli Alaba i Boateng. W 90. minucie mogło być 1:1, ale genialnym refleksem i paradą wykazał się kapitan FCB. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i „Bawarczycy” zdobyli ósmy z rzędu tytuł mistrzowski!

Do akcji monachijczycy wracają już w najbliższą sobotę, kiedy to w ramach 33. kolejki niemieckiej Bundesligi zmierzą się z ekipą SC Freiburg. Początek starcia na Allianz Arenie dokładnie o 15:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...