Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty szósty oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o punkty w rozgrywkach Bundesligi.
Piłkarze rekordowego mistrza Niemiec pod wodzą Hansiego Flicka podejmowali dziś na własnym podwórku w ramach 33. kolejki niemieckiej Bundesligi drużynę SC Freiburg. Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż dla monachijczyków było to już czterdzieste siódme spotkanie o stawkę w tym sezonie.
Koniec końców pojedynek na Allianz Arenie w Monachium zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem „Bawarczyków”, którzy pokonali swoich rywali z Badenii-Wirtembergii 3:1. Bramki dla FCB zdobywali kolejno Joshua Kimmich oraz dwukrotnie Robert Lewandowski.
15 Pflichtspielsiege in Folge.
— #MEI8TER (@FCBayern) June 20, 2020
Vereinsrekord.#MiaSanMia ????⚪️ pic.twitter.com/zzbpRfkyyz
Warto wspomnieć, że Polak dzięki swoim trafieniom stał się najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Bundesligi w trakcie jednego sezonu. Jakby tego było mało, to Flick ustanowił dziś nowy rekord w historii niemieckiej pierwszej ligi ‒ dla Bayernu było to 15. zwycięstwo z rzędu!
W porównaniu do ostatnich kilku spotkań, tym razem podopieczni Hansiego Flicka będą mieli aż tydzień na regenerację i przygotowanie się do ostatniego w tym sezonie meczu w rozgrywkach Bundesligi. Dokładnie 27 czerwca o 15:30 monachijczycy zagrają na wyjeździe z drużyną VfL Wolfsburg (początek starcia o 15:30).
Młodzi otrzymują szansę
Tym razem Hansi podobnie zaskoczył wszystkich swoim ustawieniem i co więcej dał szansę gry młodym. W porównaniu do meczu sprzed czterech dni, kiedy to mistrzowie Niemiec w ramach 32. kolejki Bundesligi pokonali na wyjeździe Werder Bremę, trener Flick zdecydował się przeprowadzić łącznie pięć zmian.
Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się dokładnie ośmiu zawodników. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o kontuzjowanym od początku sezonu Niklasie Suele oraz Philippe Coutinho, którzy na całe szczęście w ubiegły czwartek po bardzo długiej przerwie powrócili do zajęć z kolegami.
Poza wspomnianą dwójką, 55-letni szkoleniowiec „Gwiazdy Południa” był zmuszony radzić sobie również bez takich zawodników jak Corentin Tolisso (kontuzja kostki), Thiago (kontuzja pachwiny), Ivan Perisic (niegroźny uraz mięśniowy), David Alaba (problemy z kostką), Alphonso Davies (zawieszony) oraz Serge Gnabry (stłuczenie).
Unsere Aufstellung ???? @scfreiburg!#FCBSCF #packmas pic.twitter.com/HelXNmUIxI
— #MEI8TER (@FCBayern) June 20, 2020
Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Allianz Arenie rozpoczęli w następującym ustawieniu Sven Ulreich w bramce, Benjamin Pavard, Javi Martinez, Jerome Boateng oraz Alphonso Davies w obronie. Z kolei duet środkowych pomocników tworzyli Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.
W pomocy wystąpili Thomas Mueller, Mickael Cuisance oraz Sarpreet Singh. Funkcję napastnika jak zwykle pełnił niezawodny Robert Lewandowski. W przypadku ławki rezerwowych znaleźli się tam: Manuel Neuer, Alvaro Odriozola, Kingsley Coman, Oliver Batista Meier, Joshua Zirkzee, Woo-yeong Jeong, Jamal Musiala oraz Chris Richards.
Lewandowski show w Monachium!
Mimo sporych braków kadrowych i licznych zmian w wyjściowej jedenastce, drużyna rekordowego mistrza Niemiec od samego początku starała się zagrozić bramce strzeżonej przez Schwolowa i raz za razem napierała na fryburczyków.
Na pierwszą groźną sytuację bramkową nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w 4. minucie spotkania na Allianz Arenie bliski szczęścia był Thomas Mueller, ale kluczowa okazała się interwencja Heintza, który w porę zażegnał niebezpieczeństwu pod polem karnym Freiburga.
Z kolei w 11. minucie przepięknym golem mógł popisać się Singh, który uderzał z woleja, ale na przeszkodzie stanął mu jeden z defensorów SCF. Bayern nie odpuszczał i nieustannie napierał, czego efektem był cudowny gol Kimmicha w 15. minucie, który „podał” futbolówkę do bramki swoich rywali, wykorzystując podanie Lewandowskiego.
Zaledwie dziewięć minut później golkiper gości musiał drugi raz wyciągać piłkę z siatki ‒ tym razem na listę strzelców wpisał się Lewandowski. Bayern po drugim trafieniu nieco spuścił z tonu, choć w dalszym ciągu starał się podwyższyć prowadzenie. Niestety w 32. minucie lekceważenie rywali doprowadziło do gola kontaktowego ‒ Ulreicha pokonał Hoeler.
Stracony gol ponownie obudził gospodarzy, którzy cztery minut później odpowiedzieli kolejną groźną akcją ‒ Schwolow po raz drugi został pokonany przez Lewandowskiego. Choć wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę, to „Bawarczycy” mieli jeszcze kilka szans, aby prowadzić wyżej.
Bayern kontroluje i dowozi zwycięstwo do końca
Na drugą część spotkania trener Christian Streich zdecydował się dokonać jednej zmiany, podczas gdy monachijczycy wybiegli na boisku w niezmienionym ustawieniu i składzie. W przeciwieństwie do pierwszej połowy, w pierwszych minutach byliśmy świadkami dość spokojnej gry po obu stronach.
Bayern kontrolował przebieg meczu i dominował fryburczyków na każdym polu. Mimo wszystko po kilku minutach Freiburg zaczął prezentować się coraz lepiej i częściej atakował bramkę Ulreicha. W 56. minucie błąd Boatenga mógł kosztować FCB utratę drugiej bramki, ale szczęśliwie Sven szybko naprawił pomyłkę rosłego stopera.
W 65. minucie na płycie boiska zameldowali się Coman oraz Zirkzee. Nowe twarze wniosły nieco ożywienia w grze gospodarzy, ale w dalszym ciągu wszystko odbywało się bardzo spokojnie. W pewnym momencie bliski szczęścia był Coman, który przejął piłkę po kiepskim wybiciu Schwolowa. Francuz zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę.
Kilka minut później powinno być 4:1, po tym jak z 20 metrów uderzył Mueller. Futbolówka nieszczęśliwie otarła się tylko o słupek... W doliczonym już czasie gry Kwon znalazł się w doskonałej sytuacji sam na sam z Ulreichem, ale bramkarz monachijczyków zachował zimną krew do końca i uratował kolegów przed stratą gola. Wynik nie uległ już zmianie i Bayern zasłużenie dopisał do swojego dorobku kolejne 3 punkty.
Na przygotowania i regenerację sił mistrzowie Niemiec będą mieli teraz cały tydzień. Do akcji podopieczni Flicka wracają w przyszłą sobotę, kiedy to o 15:30 zmierzą się w ramach ostatniej kolejki niemieckiej Bundesligi z ekipą VfL Wolfsburg na Volkswagen-Arenie.
Komentarze