DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bochum zwycięża 4:2

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty pierwszy oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Dosłownie przed chwilą dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, gdzie trenerem jest 34-letni Julian Nagelsmann. Tym razem monachijczycy mierzyli się na wyjeździe w ramach 22. kolejki Bundesligi z VfL Bochum. Warto podkreślić, że dla FCB było to dokładnie trzydzieste pierwsze starcie w kampanii 2021/22.

REKLAMA

Koniec końców pojedynek na Rewirpowerstadion w Nadrenii Północnej-Westfalii zakończył się wynikiem 4:2 na korzyść „Die Unabsteigbaren”, którzy wygrali w pełni zasłużenie. Jeśli mowa o bramkach dla FCB, to na listę strzelców dwukrotnie wpisywał się Robert Lewandowski.

Dla zespołu „Gwiazdy Południa” była to dokładnie czwarta porażka w tym sezonie ligowym. Na ten moment monachijczycy przewodzą w tabeli ligowej z przewagą 9 oczek nad Borussią Dortmund, która z kolei do akcji wkracza dopiero jutro – o 15:30 BVB zmierzy się na wyjeździe z Unionem Berlin.

Mistrzowie Niemiec na przygotowania do kolejnego starcia będą mieli tym razem niewiele czasu, albowiem już w najbliższą środę, mistrzów Niemiec czeka pierwsze starcie w ramach 1/8 finału elitarnych rozgrywek Champions League z RB Salzburg. Początek spotkania na Red Bull Arenie dokładnie o 21:00.

Choupo wraca do kadry

Mając na uwadze spotkanie ligowe sprzed tygodnia, kiedy to monachijczycy w ramach 21. kolejki niemieckiej Bundesligi pokonali na własnym podwórku w Monachium ekipę RB Lipsk 3:2 po bramkach Thomasa MuelleraRoberta Lewandowskiego oraz Josko Gvardiola (samobójcze trafienie), trener Nagelsmann zdecydował się na dwie zmiany.

REKLAMA

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Nadrenii Północnej-Westfalii znalazło się łącznie pięciu zawodników pierwszego składu FCB. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim Leona Goretzkę, który w dalszym ciągu boryka się z urazem rzepki, którego nabawił się na początku grudnia minionego roku.

Ponadto nieobecni byli także Manuel Neuer (uraz łąkotki), Jamal Musiala (koronawirus), Bouna Sarr (brak gotowości) oraz Alphonso Davies (zapalenie mięśnia sercowego). Warto wspomnieć, że zgodnie z zapowiedziami, do 20-stki meczowej powrócił Eric Maxim Choupo-Moting, który powrócił już z Pucharu Narodów Afryki, gdzie zajął z kolegami 3. miejsce.

Biorąc pod uwagę taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec mecz na Rewirpowerstadion rozpoczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Niklas Suele oraz Lucas Hernandez w obronie. Rolę defensywnego pomocnika pełnił z kolei Joshua Kimmich.

Jeśli mowa o linii pomocy, to Nagelsmann postawił na takich graczy jak Serge GnabryThomas MuellerLeroy Sane oraz Kingsley Coman. Funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski. Na ławce znaleźli się: Christian Fruechtl, Paul WannerOmar RichardsTanguy NianzouMalik TillmanMarcel SabitzerMarc Roca, Malik Tillman oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Fatalny Bayern, genialne Bochum

Już od samego początku pierwszej połowy obie ekipy zaczęły bardzo odważnie i kiedy tylko nadarzała się okazja, to zawodnicy FCB i VfL ruszali do ataku – w trzeciej minucie szczęścia próbował Holtman, ale Ulreich skutecznie wybronił uderzenie pomocnika. Chwilę później monachijczycy odpowiedzieli kontrą, ale tym razem na posterunku stał Esser.

Koniec końców pierwszy gol w tym pojedynku padł w 9. minucie – Kingsley Coman dograł głową do Lewandowskiego i zdobył swojego 25. gola w tym sezonie ligowym. Choć interweniował jeszcze VAR, to ostatecznie gol został uznany. Niestety, ale radość FCB nie trwała zbyt długo – w 14. minucie po zabójczej kontrze wyrównał Antwi-Adjei.

Podopieczni Nagelsmanna próbowali od razu odpowiedzieć na straconego gola, ale skuteczność FCB i liczba błędów w rozegraniu była przerażająca… Kilka minut później bliski trafienia na 2:1 był Lewandowski, ale uderzenie Polaka z nożyc zostało wybronione przez defensora Bochum.

REKLAMA

Następnie w ostatnim kwadransie gry pierwszej połowy podopieczni Thomasa Reisa rozegrali wyśmienite zawody – w 38. minucie bramkę z rzutu karnego (po zagraniu ręką Upamecano) strzelił Locadia. Niecałe dwie minuty później genialnym trafieniem na 3:1 popisał się z kolei Gamboa, który pozostawił Ulreicha bez szans na jakąkolwiek interwencję.

Bochum nie zamierzało poprzestawać tylko na trzech trafieniach. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, przepięknego gola zza pola karnego zdobył Holtman, który podobnie jak Gamboa zaskoczył golkipera FCB. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i obie strony udały się na przerwę…

Lewy nie wystarczył

Podczas gdy Bochum wyszło na drugą połowę w niezmienionym ustawieniu, to Julian Nagelsmann zdecydował się na jedną zmianę – Tolisso zastąpił Upamecano. Co do początku drugiej połowy, zaraz po wznowieniu gry, fatalny błąd popełnił Pavarad, ale szczęśliwie Ulreich zdołał zbić piłkę na rzut rożny.

Następnie w przeciągu trzech minut, piłka dwukrotnie wylądowała w bramce FCB, ale szczęśliwie VAR uratował gości z Monachium… Kilka minut później bliski szczęścia był Lewandowski, który minął golkipera, ale nie zdołał wykończyć sytuacji. Z kolei w 54. minucie w ostatniej chwili uderzenie Muellera zablokował Leitsch.

W 63. minucie Mueller zszedł z boiska, zaś na murawie zameldował się Choupo-Moting. Mistrzowie Niemiec kilkukrotnie próbowali zagrozić bramce Bochum, ale gospodarze skutecznie bronili dostępu do bramki. W końcu cierpliwość „Bawarczyków” została nagrodzona – w 75. minucie golem popisał się Lewandowski.

Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry bliski bramki z rzutu wolnego był ponownie „Lewy”, ale Polak trafił w spojenie… Koniec końców starania FCB spełzły na niczym i wynik nie uległ już zmianie – Bayern w pełni zasłużenie poległ 2:4, choć w drugiej części spotkania zaprezentował się o wiele lepiej, niż w pierwszych 45 minutach.

Dla piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec był to zarazem ostatni mecz przed nadchodzącą rywalizacją w Champions League – już w najbliższą środę podopieczni Juliana Nagelsmanna zmierzą się na wyjeździe na Red Bull Arenie z drużyną RB Salzburg. Początek starcia zaplanowano na 21:00.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...