DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

REKORD! Bayern mistrzem Niemiec po raz dziesiąty z rzędu!

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty czwarty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Dosłownie przed chwilą dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników Bayernu Monachium, którzy podejmowali na własnym podwórku Borussię Dortmund w ramach 31. kolejki rozgrywek niemieckiej Bundesligi. Dla monachijczyków był to zarazem 43. mecz o stawkę w sezonie 2021/22.

REKLAMA

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie zakończył się wynikiem 3:1 na korzyść FCB. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się Serge Gnabry, Robert Lewandowski oraz Jamal Musiala.

Dzięki dzisiejszej wygranej nad dortmundczykami, FCB po raz dziesiąty z rzędu zdobył tytuł mistrza Niemiec. Warto wspomnieć, że jest to pierwszy taki przypadek w historii TOP 5 lig w całej Europie, kiedy jeden klub sięgnął po dziesięć tytułów mistrzowskich z rzędu.

Mistrzowie Niemiec na przygotowania do kolejnego wyzwania ligowego będą mieli sporo czasu, albowiem monachijczycy do akcji wracają w przyszłą sobotę, kiedy to zagrają na wyjeździe z FSV Mainz 05. Początek starcia na MEWA Arenie w Moguncji dokładnie o 15:30.

Coman wraca do składu

Biorąc pod uwagę starcie ligowe sprzed kilku dni, kiedy to monachijczycy w ramach 30. kolejki niemieckiej Bundesligi pokonali na wyjeździe drużynę Arminii Bielefeld po bramkach takich graczy jak Jacob Laursen (samobójcze trafienie), Serge Gnabry oraz Jamal Musiala, trener Nagelsmann zdecydował się na 2 zmiany.

REKLAMA

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w stolicy Bawarii znalazło się dokładnie 3 graczy pierwszego zespołu Bayernu Monachium. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim nieobecnego od dłuższego czasu Corentina Tolisso, który doznał ponownie urazu naderwania włókna mięśniowego w udzie.

Ponadto listę nieobecnych uzupełniają jeszcze Bouna Sarr (problemy ze ścięgnem rzepki) oraz Omar Richards (przeziębienie). Zgodnie z zapowiedziami niemieckiej prasy, do gry powrócił dziś Kingsley Coman, który w ostatnim czasie borykał się z niegroźnym urazem kostki.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, mistrzowie Niemiec pojedynek na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Lucas Hernandez oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpił duet Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

REKLAMA

Jeśli mowa o skrzydłach, to trener Nagelsmann postawił na duet Serge Gnabry oraz Kingsley Coman. Funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski, zaś za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce znaleźli się: Sven UlreichJosip StanisicNiklas Suele, Tanguy Nianzou, Marc Roca, Jamal Musiala, Omar RichardsLeroy Sane oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Gnabry i Lewandowski strzelają

Jak można było się spodziewać monachijczycy zaczęli bardzo odważnie i już od samego początku starali się napocząć swoich rywali. Mimo wszystko pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście – w 5. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Haaland, ale Manuel Neuer uprzedził norweskiego napastnika.

Następnie z minuty na minutę „Bawarczycy” zyskiwali coraz większą przewagę nad BVB i zbliżali się do bramki strzeżonej przez Marwina Hitza. Koniec końców pierwsza bramka padła w piętnastej minucie – kapitalnym uderzeniem z woleju popisał się Serge Gnabry, który wykorzystał zgranie główką Goretzki po rzucie różnym Kimmicha.

Dortmundczycy od razu próbowali odpowiedzieć na straconą bramkę, ale bezskutecznie – mistrzowie Niemiec bardzo dobrze spisywali się w obronie i w porę rozbijali ataki klubu z Zagłębia Ruhry. W 29. minucie po raz drugi w tym spotkaniu, piłkę w siatce umieścił Gnabry, ale gol niestety nie został uznany, albowiem Coman znajdował się wcześniej na pozycji spalonej.

Co się odwlecze, to nie uciecze – w 34. minucie monachijczycy wykorzystali błąd swoich przeciwników i pognali na bramkę. Thomas Mueller idealnie wypuścił na wolną pozycję Roberta Lewandowskiego, który nie pomylił się i z łatwością podwyższył prowadzenie FCB na 2:0.

REKLAMA

Bayern chcąc iść za ciosem, starał się strzelić trzecią bramkę, jednakże w kilku sytuacjach zabrakło nie tylko szczęścia, ale i skuteczności. Gospodarze kontrolowali ostatnie kilka minut i nie dopuszczali wicelidera do głosu. Koniec końców pierwsze 45 minut zakończyło się zasłużonym prowadzeniem 2:0.

Deutsche Fussballmeister! FC Bayern!

Na drugą część pojedynku w Monachium, obie ekipy wyszły na boisku w niezmienionym ustawieniu. Dortmundczycy odważnie ruszyli do ataku od samego początku i już w 49. minucie wywalczyli rzut karny. Do jedenastki podszedł Emre Can, który pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki Manuela Neuera.

W 55. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Marco Reus, który wybiegał na pozycję sam na sam z bramkarzem FCB, ale genialnym wślizgiem popisał się Lucas Hernandez, który uchronił kolegów przed potencjalną stratą drugiej bramki. Dwie minuty później bliski szczęścia był z kolei Robert Lewandowski.

Po godzinie gry na murawie zameldował się z kolei Jamal Musiala, który zmienił strzelca pierwszej bramki. W 68. minucie powinno być 3:1 do Bayernu, ale Hitz świetnie obronił uderzenie Lewandowskiego. Na kilka ostatnich minut przed końcem regulaminowego czasu gry, na boisku zameldowali się jeszcze Sane i Sabitzer.

Jak się później okazało – trener idealnie trafił ze zmianą, albowiem w 83. minucie na 3:1 podwyższył Musiala. W końcówce pojedynku mistrzowie Niemiec próbowali jeszcze strzelić czwartą bramkę, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i „Bawarczycy” pokonali Borussię 3:1, przypieczętowując swój dziesiąty tytuł mistrza Niemiec z rzędu!

Podopieczni Juliana Nagelsmanna na przygotowania do kolejnego spotkania w Bundeslidze będą mieli tydzień, albowiem w przyszłą sobotę o 15:30, rywalem ekipy rekordowego mistrza Niemiec w ramach trzydziestej drugiej kolejki ligowej będzie drużyna FSV Mainz 05.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...