DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern gromi 6:2 i wraca na fotel lidera!

fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com

Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Dosłownie przed chwilą dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, gdzie obowiązki trenera pełni Julian Nagelsmann. Tym razem monachijczykom przyszło mierzyć się u siebie w ramach 12. kolejki Bundesligi z ekipą FSV Mainz. Dla FCB był to zarazem dwudziesty mecz o stawkę w kampanii 2022/23.

REKLAMA

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie w Monachium, zakończył się wynikiem 6:2 na korzyść „Bawarczyków”. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejnego tacy gracze jak Serge Gnabry, Jamal Musiala, Sadio Mane, Leon Goretzka, Mathys Tel oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Dzięki dzisiejszej wygranej nad klubem z Moguncji, zawodnicy „Gwiazdy Południa” przynajmniej do jutra znaleźli się na pierwszym miejscu w tabeli ligowej (Union do akcji wkracza jutrzejszego późnego popołudnia – o 15:30 berlińczycy zmierzą się u siebie z Borussią M’Gladbach).

Podopieczni Nagelsmanna na przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższy wtorek czeka ich starcie szóstej i ostatniej zarazem kolejki fazy grupowej Champions League. Mistrzowie Niemiec podejmą Inter na Allianz Arenie o 21:00.

Bez zmian w wyjściowej XI

Mając na uwadze ostatnie spotkanie na europejskiej arenie, kiedy to „Bawarczycy” pokonali na wyjeździe w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów drużynę Barcelony 3:0 (bramki dla FCB zdobyli Sadio Mane, Eric Maxim Choupo-Moting oraz Benjamin Pavard), trener Nagelsmann nie zdecydował się na ani jedną zmianę.

REKLAMA

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w stolicy Katalonii znalazło się dokładnie pięciu zawodników pierwszego składu. Wśród nich możem wyróżnić między innymi kontuzjowanego od połowy września Lucasa Hernandeza, który na całe szczęście ma być gotowy na ostatnie dwa mecze ligowe FCB.

Ponadto nieobecni byli jeszcze tacy gracze jak Bouna Sarr (kontuzja kolana), Manuel Neuer (kontuzja barku), Leroy Sane (kontuzja uda) oraz Thomas Mueller, któremu tym razem doskwiera problem z biodrem. Oczekuje się, że wychowanek bawarskiego klubu powróci za tydzień do akcji.

Z racji na taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Noussair MazraouiMatthijs de LigtDayot Upamecano oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpili Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Jeśli natomiast mowa o ofensywie, to trener postawił na takich graczy jak Eric Maxim Choupo-MotingJamal MusialaSerge Gnabry oraz Sadio Mane. W przypadku ławki rezerwowych, to zasiedli na niej: Johannes SchenkJosip StanisicRyan GravenberchMarcel Sabitzer, Kingsley ComanBenjamin Pavard oraz Mathys Tel.

Zasłużone prowadzenie Bayernu

Jak można było się spodziewać, zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec zaczęli bardzo odważnie i już od samego początku starali się napocząć swoich rywali, ale goście początkowo dobrze bronili dostępu do swojej bramki. Mimo wszystko po 5 minutach gry, gospodarze cieszyli się już z pierwszego gola.

Sadio Mane popisał się idealnym podaniem do wbiegającego w pole karnego Gnabry’ego, który ze stoickim spokojem wpakował piłkę do siatki. Szybko zdobyty gol nie ostudził zapału monachijczyków, którzy w dalszym ciągu nacierali na Mainz, starając się jak najszybciej podwyższyć prowadzenie. Nieco później szczęścia próbował m. in. Mane, ale Senegalczyk źle przymierzył.

Po kilkunastu minutach nieco „spokojniejszej” gry, Bayern doprowadził do stanu 2:0 – tym razem na listę strzelców w 28. minucie wpisał się Jamal Musiala, który przeprowadził świetną akcję z Choupo-Motingiem. Podopieczni Bo Svenssona nie zamierzali jednak bezczynnie przyglądać się kolejnym atakom monachijczyków.

REKLAMA

W 32. minucie powinno być 2:1, ale moguncjanie dwukrotnie obili aluminium. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później groźnym uderzeniem odpowiedział Gnabry, ale bez efektu bramkowego. Z kolei w 41. minucie sfaulowany w polu karnym został Mane. Sędzia skorzystał jeszcze z systemu VAR, po czym wskazał na wapno.

Do jedenastki podszedł poszkodowany, który co prawda nie wykorzystał karnego, ale podwyższył prowadzenie na 3:0 po dobitce. Kiedy wydawało się, że pierwsze 45 minut zakończy się wynikiem 3:0, to w samej końcówce Mainz strzeliło na 3:1 za sprawą Widmera (wcześniej jedenastki nie wykorzystał Burkardt). Koniec końców pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 3:1.

Kanonada strzelecka na Allianz Arenie

Podczas gdy Bo Svensson nie zdecydował się na żadną zmianę po przerwie, to Julian Nagelsmann wpuścił na boisko Benjamina Pavarda, który zastąpił Matthijsa de Ligta. Zaraz po wznowieniu gry, zespół z Moguncji zaczął odważnie i próbował błyskawicznie zdobyć drugiego gola. Niemniej na pierwszą groźną okazję przyszło nam czekać do 52. minuty – bliski szczęścia był Gnabry, ale jego uderzenie zostało w ostatniej chwili zablokowane.

W 53. minucie na 4:1 mógł podwyższyć Choupo-Moting, ale Kameruńczyk uderzył tylko w słupek… Pięć minut później swoje trzy grosze dołożył także Goretzka, który zdobył bramkę głową po idealnym podaniu Mane z lewego skrzydła. Nieco później na boisku zameldowali się z kolei Coman i Sabitzer.

Na dwadzieścia dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, na listę strzelców mógł wpisać się Choupo-Moting, ale golkiper Mainz popisał się świetną interwencją. Jakiś czas później szansę gry otrzymali jeszcze Gravenberch oraz Tel. Jak się później okazało, Nagelsmann idealnie trafił ze zmianą – w 79. minucie Mathys popisał się indywidualnym rajdem i uderzeniem z dystansu wpakował piłkę do siatki.

Niestety, ale trzy minuty później Ingvartsen zdobył gola na 5:2 po fatalnym błędzie Ulreicha… Bayern nie zamierzał jednak poprzestawać na 5 golach – w 86. minucie na 6:2 podwyższył Choupo-Goating. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i „Bawarczycy” po świetnym meczu rozbili Mainz aż 6:2, awansując tym samym na pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi.

Podobnie jak miało to miejsce na przestrzeni kilku ostatnich tygodni, tak i tym razem podopieczni Nagelsmanna będą mieli niewiele czasu na przygotowania, albowiem już w najbliższy wtorek mistrzowie Niemiec w ramach 6. kolejki fazy grupowej Champions League podejmą u siebie o 21:00 ekipę Interu.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...