Choć wydawało się, że sytuacja kadrowa Bayernu poprawia się i niebawem gotowi do gry znów będą wszyscy gracze, to los ponownie zadrwił z bawarskiego klubu...
Przypomnijmy raz jeszcze w czym rzecz – w pierwszej połowie spotkania II rundy DFB Pokal z 1. FC Saarbruecken, kontuzji doznał Matthijs de Ligt, który w trakcie pojedynku z rywalem uszkodził kolano.
Holender co prawda po trzech minutach chciał wrócić do gry, ale sztab medyczny i trener Tuchel zdecydowali się zmienić defensora i wpuścić w jego miejsce Konrada Laimera. Po ostatnim gwizdku, szkoleniowca FCB zapytano z kolei, jaka jest sytuacja holenderskiego obrońcy, ale Niemiec nie był w stanie dokładnie określić stopnia urazu 24-latka.
− Musimy poczekać i zobaczyć co się dokładnie stało. Ale to znowu to samo kolano, ta sama torebka stawowa. To bardzo bolesne – zakomunikował tuż po meczu Tuchel.
Z kolei jak poinformował dziś przed południem dziennik „Bild”, holenderski defensor najwyraźniej doznał uszkodzenia więzadła pobocznego piszczelowego (MCL). W najgorszym wypadku Matthijsa czeka więc przerwa od 4 do 6 tygodni.
Nie można więc wykluczyć, że de Ligt nie zagra już w tej rundzie, choć przy optymistycznym scenariuszu można zakładać, że Holender mógłby zagrać jeszcze z takimi ekipami jak Eintracht Frankfurt, Manchester United, VfB Stuttgart oraz VfL Wolfsburg.
Komentarze