Marc Roca z pewnością nie może obecnie mówić o udanym początku swojej przygody w zespole rekordowego mistrza Niemiec. W końcu mowa raptem o 491 minutach na boisku...
Mała liczba spotkań oraz niepewna sytuacja w zespole (brak szans u Hansiego Flicka) sprawiają, że w mediach coraz częściej spekuluje się, że Hiszpan mógłby latem udać się na wypożyczenie do innego klubu, aby mógł grać i nabierać doświadczenia – informował tak niedawno dziennik „Bild”.
Niemniej jednak plotkom tym szybko zaprzeczył agent Marka Roki, czyli Christian Wein. Jak się dowiedzieliśmy hiszpański pomocnik nie myśli wcale o zmianie otoczenia klubowego i co więcej monachijczycy nie poinformowali ich, jakby planowali jego wypożyczenie.
– Marc nie myśli o odejściu z FCB, ani też klub nie poinformował nas, że chce się go pozbyć. Odejście latem nie jest w ogóle brane pod uwagę. Oczywiście, każdy chce grać jak najwięcej. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że Marc przybył do Monachium dopiero w październiku. To byłoby szalone i nieprofesjonalne, gdybyśmy teraz rozmawiali o wypożyczeniu – powiedział Wein.
– Marc ma długoterminowy kontrakt w Bayernie. Niezależnie od wszystkiego, nie jest to facet, który rzuca ręcznik po zaledwie 5 miesiącach. To ktoś, kto walczy o swoje miejsce w składzie. Kimmich, Goretzka, Tolisso, Martinez, Alaba - to nie są źli piłkarze. Marc od początku wiedział, w co się pakuje – mówił dalej.
– Nie rozmawiałem ostatnio z Hansim Flickiem. Nie wiem dokładnie, co on teraz myśli o nim. Ale od początku mówiono nam, że będzie powoli wprowadzany do drużyny i przyzwyczajany do rytmu treningów i meczów w Niemczech. Nie ma powodu, dla którego Marc miałby opuszczać klub. Czuje się bardzo dobrze zarówno w drużynie, jak i w mieście – podsumował Christian Wein.
REKLAMA
Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki w sezonie 2020/21 (krajowe i międzynarodowe), to Marc Rocak do tej pory wystąpił w 10 spotkaniach, spędzając na boiskach łącznie 491 minut.
Komentarze