Choć gala Złotej Piłki w 2020 roku została odwołana kilka miesięcy temu, to wielu ekspertów nie ma wątpliwości, że zwycięzcą w tym roku byłby nie kto inny, a Robert Lewandowski.
Podobnego zdania jest również wielu trenerów oraz piłkarzy. Uważa tak między innymi boczna obrońca Liverpoolu − Trent Alexander-Arnold − który udzielił ostatnio wywiadu dla portalu „Goal.com”.
Anglik pogratulował Robertowi Lewandowskiemu zwycięstwa w plebiscycie „Goal 50” oraz podkreślił, że odwołanie Złotej Piłki było niesprawiedliwe, zwłaszcza że w jego mniemaniu, to właśnie snajper Bayernu Monachium zasługiwał na wyróżnienie.
− To trochę niesprawiedliwe. Lewandowskiemu należała się ta nagroda. Jestem przekonany, że Robert był tym rozczarowany, ponieważ niewielu piłkarzy w obecnej erze zdobyło tę nagrodę, z wyjątkiem Messiego i Ronaldo − powiedział Alexander-Arnold.
− Ale Robert wie, co osiągnął, dokonał niesamowitych rzeczy, zdobył tyle trofeów. Jego liczby są przerażające. Przez ostatnie 10 lat, tylko on i Suarez jako napastnicy, zbliżyli się do Messiego i Ronaldo pod względem liczb i regularności − mówił dalej.
− Lewandowski jest po prostu niesamowitym piłkarzem, zaś te wszystkie jego liczby, to niewiarygodne osiągnięcie. To tylko pokazuje, że piłkarze się rozwijają. Lewy wyznacza przykład dla napastników w Europie, aby próbować podążać jego drogą − podsumował Anglik.
REKLAMA
Jeśli pod uwagę weźmiemy liczby Roberta Lewandowskiego w sezonie 2020/21, to napastnik bawarskiego klubu w 11 rozegranych spotkaniach miał udział przy 18 bramkach (13 goli i 5 asyst).
Komentarze