Ostatnich sezonów Werder Brema z pewnością nie może zaliczy do najlepszych. W poprzednich rozgrywkach zajmował miejsca 10., 4. i 13., jednak obecnie jest znacznie lepiej. Bremenczycy plasują się na pozycji wicelidera, mając na koncie 13 punktów, co im dodaje dużo pewności siebie. Z przodu jest już "tylko" FC Bayern...
Po wygranym spotkaniu w Gelsenkirchen menedżer Schalke 04 Horst Heldt powiedział, że Bayern będzie można zatrzymac tylko w przypadku, gdy podopieczni Juppa Heynckesa będą grali w dziewięciu, wyzwając tym samym do złożenia broni przez inne drużyny w tym sezonie. Innego zdania z kolei jest Klaus Allofs.
"Nigdy nie trzeba robic w spodnie przed Bayernem. W napadzie gra Petersen. To doby zawodnik, ale jeszcze rok temu grał w drugiej lidze" mówi dyrektor sportowy Werderu, w którego wypowiedź świadczyc może o lekceważeniu tego młodego snajpera FCB.
Czy to oznacza, że Werder wraca na dobre tory? Wydaje się, że mają powody, aby w to wierzyc, bowiem kryzys przeżywa Borussia Dortmund, zaś Bayer Leverkusen przeplata dobre mecze ze słabymi.
"Bayern wprawdzie wygrał na wyjeździe z Villarreal, a zwycięstwo ma jeszcze większe znaczenie, bowiem Hiszpanie nie przegrywali często u siebie. Jednak i Bawarczycy będą tracic punkty. Najlepiej przeciwko nam" mówi Allofs.
Mimo tych zapowiedzi działacz Werderu nie widzi w swoim zespole głównego konkurenta Bayernu Monachium do mistrzostwa Niemiec: "Jeśli będziemy nadal kontynuowac naszą dobrą grę to stac nas będzie na miejsce w pierwszej trójce".
www.bild.de
Komentarze