Xabi Alonso jest jednym z największych wygranych ostatniego, letniego okienka transferowego. W ostatniej chwili zamienił Real Madryt na Bayern Monachium, gdzie z miejsca stał się niekwestionowanym liderem i królem środka boiska, którego rządy były niezachwiane w praktycznie żadnym spotkaniu czy to w Bundeslidze, Lidze Mistrzów czy Pucharze Niemiec. Doskonała gra jednak nie pomogła w utrzymaniu wartości rynkowej hiszpańskiego zawodnika, bo ta zapikowała mocno w dół.
W minionej edycji Champions League Alonso w barwach Królewskich sięgnął po tym upragniony tytuł, a następnie dołączył do wcześniejszego triumfatora tych rozgrywek FCB. Pomimo braku możliwości aklimatyzacji w nowej drużynie i lidze, z miejsca stał się niezwykle ważnym ogniwem i już za pierwsze spotkanie przeciwko Schalke 04 zebrał doskonałe opinie. Mimo to jego wartość rynkowa publikowana przez serwis transfermarkt.de spadła z 18 mln euro do zaledwie 8!
Jedynym racjonalnym powodem takiej obniżki jest wiek Alonso, bowiem Xabi ma już 33 lata, jednak grając na jego pozycji Brazylijczyk Ze Roberto cieszył się ogromnym uznianiem jeszcze przez kilka sezonów. Pocieszające dla Hiszpana jest to, że nie tylko on padł "ofiarą" obniżki - równie spore straty ponieśli Rafael van der Vaart (z 13 mln do 5 mln), Shinji Kagawa (było 20 mln, jest 15 mln) czy Rene Adler (z 10 mln spadło do 4 mln). Patrząc jednak na te przykłady trzeba przyznać, że tylko w przypadku pomocnika Bayernu gra nie idzie w parze z wartością...
www.tz.de
Komentarze