Thomas Müller żegna się powoli z Bayernem. Doświadczony zawodnik otrzymuje owacje nawet od kibiców rywali, a jego przyszłość – choć wciąż niepewna – może być związana z USA. Decyzję ma podjąć do połowy czerwca.
Thomas Müller przeżywa bardzo emocjonalny finisz swojej przygody z Bayernem Monachium. 35-latek, który spędził całą karierę w bawarskim klubie, jest obecnie w centrum uwagi nie tylko fanów FCB, ale także kibiców innych drużyn.
Podczas niedawnego meczu w Heidenheim, zawodnicy Bayernu zostali – jak zwykle na wyjazdach – przywitani gwizdami. Ale kiedy na murawie pojawił się Müller, z trybun rozległy się brawa. Jak donosi „Heidenheimer Zeitung”, był to rzadki moment uznania ze strony gospodarzy, szczególnie dla piłkarza gości. Müller wszedł na rozgrzewkę jako ostatni i najpewniej po raz ostatni zagrał na Voith-Arenie. Bayern pewnie wygrał 4:0, ale najwięcej mówiło się właśnie o nim.
Jeszcze większe emocje towarzyszyły jego pożegnaniu z europejskimi pucharami. Po porażce z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów, Müller udzielał wywiadów przy niemal pustym San Siro, gdy z trybun dobiegły okrzyki „Müller! Müller!”. Zawodnik wyraźnie wzruszony kilkakrotnie spojrzał w stronę fanów, klaskał i położył rękę na herbie Bayernu. –
„To było naprawdę miłe uczucie, że tylu kolegów do mnie podeszło” – mówił po meczu Müller
Wspomniany występ był jego 163. meczem w Lidze Mistrzów – tym samym zrównał się pod tym względem z Lionelem Messim. Więcej spotkań rozegrali tylko Cristiano Ronaldo i Iker Casillas. Mimo tej symboliki, Müller pozostał spokojny:
– „Nie czuję się teraz szczególnie emocjonalnie. Wcale nie jestem rozczarowany. Oceniam mecz według tego, czy dałem z siebie wszystko i mogę spojrzeć w lustro. I tak, mogę” – powiedział.
Co dalej z karierą mistrza świata z 2014 roku? Jak informuje „Sport BILD”, MLS bardzo mocno zabiega o Müllera. Podczas niedawnego spotkania szefów klubów ligi w Chicago jego transfer uznano za priorytet. Największe szanse ma LAFC – partnerski klub Bayernu. Negocjacje z otoczeniem zawodnika prowadzi prezes bawarskiego klubu Jan-Christian Dreesen.
Sam piłkarz jednak nie spieszy się z decyzją.
– „W tych intensywnych tygodniach niczego nie przyspieszam. Szczerze mówiąc, jest mi wszystko jedno, co się wydarzy” –
stwierdził niedawno.
Poza amerykańską ligą zainteresowanie Müllerem wyrażają także zespoły z Anglii, Włoch i Turcji. Czy zdecyduje się kontynuować karierę – ma ogłosić do połowy czerwca.
Bez względu na to, co postanowi, jedno jest pewne – jego rozstanie z europejskim futbolem przebiega w atmosferze wielkiego szacunku.
Komentarze