Podczas wczorajszej konferencji przedmeczowej Carlo Ancelotti uspokoił dziennikarzy i zapewnił, że jego zespół nie znalazł się w kryzysie mimo braku zwycięstwa od trzech spotkań.
Włoski trener nie widzi powodów, aby zacząć panikować. Następca Pepa Guardioli zdradził, że czasami musi być surowszy względem swoich podopiecznych, jednak Carlo nie ma zamierza karać „Bawarczyków”.
– Muszę być szczery sam ze sobą. Oczywiście czasami muszę być surowszy niż w przypadku niektórych sytuacji, lecz nie zamierzam karać moich zawodników – powiedział Carletto podczas wczorajszej konferencji.
– Zawodnicy muszą być świadomi tego co poszło zgodnie z planem a co poszło źle. Nie jesteśmy w kryzysie. Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby tak o tym mówić. W ciągu sezonu zawsze zdarzają się trudne okresy – kontynuował Ancelotti.
– Taki okres może się zdarzyć zarówno w październiku jak i styczniu. Wszędzie jest tak samo. Jestem jednak pewny swego. Rzeczy mają się bardzo dobrze od momentu tamtych trzech spotkań – dodał.
Trener „Dumy Bawarii” dodał również, że wierzy w swoich zawodników, nawet jeśli czasami doprowadzają go do złości. Bądź co bądź Włoch jest przekonany, iż to właśnie sami zawodnicy rozwiążą problem.
– Nauczyliśmy się już, że nie wygramy niczego bez odpowiedniego zaangażowania i intensywności. Zawodnicy są bardzo profesjonalni i inteligentni. Zdają sobie sprawę, że ich zaangażowanie nie było wystarczająco dobre – powiedział trzykrotny tryumfator Ligi Mistrzów.
– Wierzę w moich zawodników, nawet jeśli czasami mnie złoszczą. Bądź co bądź, to zawodnicy rozwiążą całą sytuację. Zawsze chcemy pokazać się z dobrej strony, jednak to co liczy się najbardziej, to cel, by znaleźć się na szczycie tabeli w kwietniu. Musimy być cierpliwi i pozostać spokojni – zakończył.
Źródło: FourFourTwo
Komentarze