Kilka dni temu zarówno Stefan Effenberg jak i Dietmar Hamann otwarcie skrytykowali Bayern Monachium oraz Carlo Ancelottiego, który zdaniem popularnego "Effe" może nawet zostać zwolniony z klubu w przypadku słabych wyników.
Carlo Ancelotti podczas wczorajszej konferencji prasowej odniósł się do ostatnich słów dwóch legendarnych niemieckich zawodników − Stefana Effenberga oraz Dietmara Hamanna.
Włoski trener Bayernu Monachium podkreślił, że każdy może mieć swoje zdanie i opinie, jednakże tamte słowa nie robią na nim żadnego wrażenia − Ancelotti nie odczuwa z tego powodu żadnego presji.
− Jest wiele krytyki, ale tak jak powiedziałem, nie wywierają one na mnie presji, presja jest tylko na mecz. Uwielbiam Bayern Monachium, uwielbiam mój klub, moich zawodników i wszystkich naszych fanów − podkreślił Ancelotti.
− W piłce zdarza się wszystko. Każdy ma prawo do swojego zdania i musisz to uszanować. Nie mogę tak po prostu powiedzieć Effenbergowi czy Hamannowi 'nie macie racji', ponieważ w piłce nie ma czegoś takiego jak prawda i każdy może wyrazić swoje zdanie − wyjaśnił trener "Die Roten".
Ancelotti pod koniec rozmowy podkreślił, że takie słowa nie robią na nim wrażenia i stawiają go pod presją, gdyż o wiele bardziej interesuje go zdanie i opinia osób z jego najbliższego otoczenia.
− Z całą pewnością nie znajduję się pod presją z powodu tejże krytyki, bo zawsze będzie krytyka, ale z drugiej strony krytyka pewnych osób wywiera na ciebie wpływ i zostaje z Tobą. To balans − zakończył "Carletto".
Komentarze