Dokładnie z dniem 1 lipca do zmian doszło nie tylko w pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec, ale i również w zarządzie bawarskiego klubu.
Podczas gdy legendarny Karl-Heinz Rummenigge przeszedł na zasłużoną emeryturę, to jego miejsce na stołku prezesa bawarskiego klubu zajął Oliver Kahn, który do Bayernu powrócił na początku 2020 roku i był stopniowo szykowany do tej roli.
Jakiś czas temu w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Sport Bild”, na temat „Tytana” i przejęcia przez niego nowej roli wypowiedział się Patrik Andersson, który miał w przeszłości przez kilka sezonów okazję grać z niemieckim golkiperem.
− Olli długo przygotowywał się do tego wszystkiego, przeszedł drugą drogę jako telewizyjny ekspert, trzymał się z daleka od zawodowego biznesu, a ostatnio wiele nauczył się od Karla-Heinza Rummenigge – powiedział Andersson.
− Pracę Kahna widzę jako bardzo ścisłą współpracę z Brazzo. Podobnie jak byli szefowie Bayernu Franz Beckenbauer, Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge, Olli doskonale wie, kiedy należy wywrzeć presję na drużynie – mówił dalej.
− Tak wielkim postaciom futbolu o wiele łatwiej będzie przyjmować krytykę, ponieważ sami byli światowej klasy piłkarzami i działają z dużym doświadczeniem – podsumował Patrik Andersson.
REKLAMA
Od początku lipca główną siłą w kierownictwie Bayernu są Herbert Hainer (prezydent), Oliver Kahn (prezes) oraz Hasan Salihamidzic (dyrektor sportowy oraz członek zarządu).
Komentarze