Bayern Monachium z pewnością nie będzie wspominał zbyt dobrze ostatniego weekendu, kiedy to rozegrał kolejne spotkanie w ramach rozgrywek 1. Bundesligi.
Przypomnijmy raz jeszcze – rywalem bawarskiego klubu była drużyna VfL Bochum, która choć na papierze „prezentuje się” zdecydowanie gorzej, to na boisku w sobotnim spotkaniu, podopieczni Thomasa Reisa rozegrali fenomenalne wręcz zawody.
Koniec końców „Bawarczycy” zostali rozbici 4:2, zaś piłkarze z Zagłębia Ruhry odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo nad FCB po kilkunastu latach. Tradycyjnie po zakończeniu meczu, w strefie mieszanej dla dziennikarzy, na pytania odpowiadali gracze obu klubów. W przypadku VfL swoje zdanie wyraził autor trafienia na 1:1, czyli Christopher Antwi-Adjei.
− To było niesamowite, co się tu wydarzyło! Szczególnie w pierwszej połowie. Jestem pewien, że niewielu ludzi spodziewało się, że zdobędziemy trzy punkty przeciwko Bayernowi i strzelimy tyle goli – powiedział Antwi-Adjei.
− Możemy być z siebie bardzo dumni, że podeszliśmy do tego meczu z taką odwagą i agresywnością. Zostaliśmy za to nagrodzeni. Czapki z głów za występ naszej drużyny – podsumował Christopher Antwi-Adjei.
Wskutek sobotniej porażki Bayernu z Bochum, sytuację wykorzystali piłkarze Borussii Dortmund, którzy dzięki wygranej 3:0 nad Unionem Berlin, zmniejszyli stratę do mistrzów Niemiec do sześciu punktów.
Komentarze