Regularnie, od dłuższego czasu pojawiały się w mediach doniesienia na temat przyjścia Edina Dżeko do Bayernu. Swojego czasu Bośniak miał być wymieniony na Miroslava Klose i Anatolija Tymoszczuka, na Mario Gomeza i kilka milionów euro, był też widziany na zakupach w Monachium, mieście które ponoć zajmuje szczególne miejsce w jego sercu. Dziennikarze często podgrzewali atmosferę, a kibice debatowali, jak wspaniale prezentowałby się Bayern z Dżeko na szpicy.
Inną drużyną, do której Dżeko wysyłany jest równie często co do Bayernu jest Juventus Turyn. Stara Dama, zdaniem dziennikarzy, była już o włos od podpisania kontraktu z nim w letnim okienku transferowym. Po przemeblowaniach w drużynie Luigi Del Neriego, Juventus jest już tylko wyjątkowo bladym cieniem utytułowanej drużyny sprzed lat. Do Bundesligi przeszli Diego oraz Mauro Camoranesi i zespół jest w dołku.
Analogicznie, jak w przypadku Bayernu, dziennikarze dopatrują się transferów, szukają tropów bądź sami je wymyślają. W stolicy Piemontu znów głośno jest o snajperze z Wolfsburga. Tym razem jednak miał nastąpić przełom.
Dzisiaj na łamach "Il Corriere dello Sport" możemy przeczytać, że Edin Dżeko podpisał kontrakt z Juventusem, który wejdzie w życie latem. W rozliczeniu, do Turynu powędruje Momo Sissoko i 10 mln. Dodatkowo, umorzony zostanie dług Vfl względem Bianconerich w wysokości 10 mln Euro, które Wilki są dłużne jeszcze za Brazylijczyka Diego.
Włoskie gazety znane są z fantazji, a kibice Bayernu zapewne mają jeszcze w pamięci kontrakty podpisywane w Turynie przez Willy'ego Sagnola.
Komentarze