21-letni Josip Stanisic bez wątpienia jest jednym z pozytywnych odkryć w pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec w bieżącym sezonie 2021/2022.
Młody Chorwat przebojem wdarł się do pierwszego zespołu na początku sezonu 2021/22 i przez wiele tygodni odgrywał w nim ważną rolę, jednakże w wyniku kontuzji i infekcji koronawirusem, 21-latek stracił sporo czasu i ponownie musiał przekonać do siebie sztab szkoleniowy FCB.
Nie dalej jak wczoraj Josip Stanisic otrzymał szansę gry od samego początku z Unionem i trzeba przyznać, że defensor bardzo dobrze wykorzystał okazję, albowiem zaliczył bardzo dobry występ. Niedawno mówiło się, że wychowanek Bayernu może zostać wypożyczony, ale nic bardziej mylnego.
Jak donosi niemiecki „Abendzeitung Muenchen”, Julian Nagelsmann jest przekonany do zalet defensora i ceni jego prostolinijność. Dlatego też „Bawarczycy” w żadnym wypadku nie rozważają oddania Staniego w letnim okienku transferowym. Sam piłkarz pragnie ponownie zaistnieć w zespole i powrócić do roli, jaką pełnił w rundzie jesiennej.
21-latek czuje się jak w domu w Monachium i nie rozważa opuszczenia szeregów FCB, zwłaszcza że spędził tu wiele lat swojej młodości. Pod wrażeniem rozwoju młodego Chorwata jest szef Campusu, czyli Jochen Sauer, który nie obawia się, aby Stanisic miał „nie wytrzymać na najwyższym poziomie”.
– Dla każdego młodego zawodnika jest to zachęta i zastrzyk motywacji. W przypadku Jamala Musiali poszło to trochę szybciej niż w przypadku Josipa. Ale nagle jesteś w zawodowstwie, grasz i osiągasz dobre wyniki. Dzięki temu każdy z chłopców może pójść w jego ślady – powiedział szef Campusu.
REKLAMA
− Nie obawiam się, że Stanisic nie wytrzyma na najwyższym poziomie. Konsekwencja, jaką wykazuje w swojej grze, wynika ze stabilności w jego głowie. Wie, że może odwołać się do swoich mocnych stron i na nich polegać. Gra to, do czego jest zdolny – mówił dalej.
− To pomaga mu się skupić i nie denerwować. To właśnie zawsze pokazywał Stanisic, nawet w sektorze młodzieżowym i w trzeciej lidze. Bez względu na to, gdzie się go ustawiło, zawsze można było na nim polegać – podsumował Jochen Sauer.
Komentarze