W minionej kolejce Bundesligi Bayern Monachium ograł Borussię Dortmund 4:1, zaś dwie bramki zdobył w tym szlagierowym pojedynku Robert Lewandowski, który jednak swój świetny występ okrasił kontuzją barku.
Przypomnijmy w 72. minucie spotkania Robert Lewandowski po zdobyciu bramki z rzutu karnego był zmuszony opuścić boisko z powodu urazu − jak się później okazało polski snajper FCB nabawił się urazu stłuczenia barku.
Jeden z agentów Roberta − Maik Barthel − w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild" podejrzewa, że jego podopieczny został celowo sfaulowany we wspomnianym meczu "Bawarczyków" z Borussią Dortmund.
Obecnie w Monachium trwa walka z czasem, gdyż występ Lewandowskiego stoi pod wielkim znakiem zapytania. O tym czy Polak zagra z Realem dowiemy się na krótko przed spotkaniem − Ancelotti potwierdził wczorajszego dnia, że wszystko będzie uzależnione od tego czy Robert nadal będzie odczuwał ból.
− Mam wrażenie, że piłkarze Dortmundu chcieli wyeliminować Roberta za wszelką cenę − skomentował Barthel na łamach "Bilda".
Na reakcję sterników "Die Borussen" nie trzeba było czekać zbyt długo, gdyż na zarzuty agenta Roberta Lewandowskiego, błyskawicznie odpowiedział dyrektor sportowy dortmundczyków − Michael Zorc.
− To absolutny nonsens. Oczywiście, to był faul ze strony Buerkiego, ale cały czas staraliśmy się trzymać Roberta z dala od gry w sprawiedliwy sposób − zaznaczył Michael Zorc.
O stanie zdrowia naszego rodaka będziemy was informować na bieżąco. Pod tym linkiem znajdziecie wypowiedź Ancelottiego oraz Arjena Robbena, którzy zabierają głos w sprawie Roberta Lewandowskiego i jego szans na występ z Realem.
Komentarze