Leon Goretzka i Serge Gnabry wrócili do formy, ale mimo to Bayern nadal rozważa ich sprzedaż. Obaj piłkarze nie zamierzają jednak opuszczać klubu, a sprawa może przerodzić się w kolejny konflikt wewnątrz monachijskiego giganta.
W Bayernie Monachium trwa intensywne planowanie kadry na letnie okno transferowe. Jak informuje „Bild”, w gronie zawodników, których klub chętnie by sprzedał, znajdują się Leon Goretzka i Serge Gnabry – mimo że obaj w ostatnim czasie poprawili swoją formę i znów grają więcej pod wodzą Vincenta Kompany’ego.
Zarówno Goretzka, jak i Gnabry mają kontrakty ważne do 2026 roku i według doniesień medialnych nie wykazują żadnych chęci do zmiany klubu. Szczególnie 30-letni pomocnik odbudował swoją pozycję w zespole po trudnym początku sezonu, kiedy został odsunięty od pierwszej jedenastki. Dziś znów regularnie gra od pierwszej minuty.
Mimo tego, jego nazwisko nie pojawia się w kluczowych planach Maxa Eberla, który odpowiada za kształtowanie przyszłości zespołu. Sprowadzenie młodego Toma Bischofa może być wyraźnym sygnałem, że Bayern już teraz myśli o zmianach w środku pola.
Głos w sprawie Goretzki zabrał nawet honorowy prezydent klubu Uli Hoeneß. W rozmowie z „Welt am Sonntag” powiedział jasno:
“Leon ma jeszcze rok kontraktu. Dlaczego mielibyśmy go sprzedawać? Przecież gra dobrze. Ogólnie rzecz biorąc: w naszym składzie musi panować odpowiednia równowaga.”
REKLAMA
Słowa Hoeneßa to wyraźny sygnał sprzeciwu wobec polityki transferowej prowadzonej przez Eberla i kolejny przykład wewnętrznych napięć przy Säbener Straße.
Niepewna jest także sytuacja Serge’a Gnabry’ego. Skrzydłowy, który gra w Bayernie od 2017 roku, również wraca do formy. Szczególnie dobrze zaprezentował się ostatnio w meczu z Borussią Dortmund. Mimo to wciąż rozważa się jego odejście, choć – jak podaje Sky – sam zawodnik nie bierze transferu pod uwagę, a klub nie sondował rynku.
Czy Bayern ostatecznie zdecyduje się sprzedać swoich reprezentantów? Czas pokaże. Jedno jest pewne – rosnąca forma Goretzki i Gnabry’ego nie daje im gwarancji pozostania w klubie, a ich przypadki mogą stać się symbolem walki o władzę i kierunek rozwoju monachijskiego zespołu.
Komentarze