Bayern Monachium niczego nie znosi
tak bardzo jak straty, więc Uli Hoeneß wpadł na bardzo dobry pomysł. Menedżer FCB powiedział, że zadzwonił do niego Oliver Kahn. Tytan, ex-kapitan, a
zarazem ikona bramkarzy powiedział, że to byłoby śmieszne życie bez futbolu.
Kahn ma Bayern we krwi nawet, jeśli bierze udział w turniejach golfowych, pozwala się znowu fotografować z żoną Simone, komentuje mecze drużyny narodowej w ZDF, albo podróżuje po Azji jako gwiazda reklamy.
Wtedy narodził się tajny plan związany z Olim
Krok pierwszy według Rummenigge przedstawia się tak – Kahn wraca. Klinsmann pokazuje mu nowy obiekt treningowy. Jedzą razem obiad. To przecież wspaniałe, że znowu żyją w dobrych stosunkach.
Krok drugi: Jak ma wygladać przyszłość Kahna – Chciałbym, żeby nie tylko Gerd Müller, ale także Oliver i Mehmet Scholl podróżowali razem z nami.
Życzę sobie, ażeby byli piłkarze pozostali blisko klubu – kontynuuje
Rummenigge - Przede wszystkim powinni być
z nami podczas rozgrywek Ligi Mistrzów. Nie jako kibice, ale spełniając funkcję
doradcze.
W takich sytuacjach Scholl i Kahn powinni troszczyć się o nowe pomysły. Dla Kahna byłoby to przygotowanie do zastąpienia Ulego na stanowisku menadżera, kiedy w 2010 zostanie szefem rady nadzorczej.
Kahn – Chcę najpierw
zachować odstęp. Teraz nie będę tego komentował.
To samo robi Scholl, były ulubieniec publiczności. Chcemy go zatrudnić na stanowisku do spraw
szkolenia młodzieży - mówi Rummenigge – Najpierw
był do tego chętny, teraz już nie. Może potrzebuje jeszcze trochę wolności,
ponieważ on zawsze chodził własnymi ścieżkami.
Źródło sportbild.de
Komentarze