Według ludzi związanych z klubem, Bawarczycy są jedynym kandydatem do pozyskania Fabio Coentrao i mają nadzieję, że 20 mln euro wystarczy, by sfinalizować tę transakcję.
Rozgrywki Bundesligi zbliżają się do końca, a w obozie Bayernu Monachium już trwają przygotowania do kolejnego sezonu. Po zabezpieczeniu miejsca w eliminacjach do Ligii Mistrzów, Bawarczycy starają się wzmocnić skład na tyle, by w kolejnej edycji odgrywać ważną rolę w walce o zwycięstwo, w tych jakże prestiżowych rozgrywkach.
Od dłuższego czasu pod zmartwieniem kolejnych trenerów była obsada pozycji lewego obrońcy, jednak Goal.com dotarł do informacji, że Bayern jest blisko kupna gracza Benfiki Lizbona, Fabio Coentrao, który ten problem rozwiąże.
Już w marcu informatorzy z obozu Bayernu donosili, że Portugalczyk jest numerem jeden na transferowej liście życzeń drużyny z Bawarii i przygotowano już nawet dla niego 5-letni kontrakt. Później pojawiały się doniesienia, łączące Coentrao z transferem do innych klubów, mówiło się między innymi o zainteresowaniu Realu Madryt. Według źródeł na Sabener Strasse, 23-letni obrońca nie kontaktował się jednak z Hiszpanami i Bayern pozostaje jedynym klubem, który wyraża poważne zainteresowanie jego zakupem.
30 mln euro jakich Benfica oczekuje za swojego gracza wydaje się być kwotą zawyżoną, jednak Karl-Heinz Rummenigge wierzy, że Bayern jest w stanie kupić Portugalczyka za niższą kwotę, nie przekraczającą 20 mln euro.
Pomimo tego, że o sprawie przejścia Coentrao do Bayernu było ostatnio w mediach cicho, do zawarcia umowy jest coraz bliżej i nie wydaje się, by pojawiła się jakaś znacząca konkurencja dla oferty niemieckiej potęgi. W związku z tym, Bawarczycy nie interesują się już innymi bocznym obrońcami, włączając w to Gregory’ego van der Wiela z Ajaxu, ponieważ z dużym prawdopodobieństwem, kupią właśnie Coentrao. Wydaje się, że kwota transferu obrońcy Benfiki będzie wyższa niż 20 mln, które chce wydać Bayern, ale zarazem niższa, niż wynosząca 30 mln euro klauzula odstępnego zawarta w kontakcie Portugalczyka.
Źródło: goal.com
Komentarze