Po tym jak Wayne Rooney opuszczał Allianz Arena kuśtykając, dziennikarz goal.com, Carlo Garganese stawia sobie za cel odpowiedź na pytanie, czy Manchester będzie w stanie odrobić straty, bez swojego talizmanu - napastnika reprezentacji Anglii.
Trener Bayernu, Louis Van Gaal w wywiadzie po meczu w Monachium podsumował rolę Rooneya na boisku. "On jest ich najważniejszym graczem i kiedy patrzysz na statystyki, widzisz że Rooney zdobył już 31 bramek. Po Rooneyu, ich drugim najlepszym strzelcem jest cała drużyna, ze swoimi bramkami samobójczymi".
W rzeczywistości Van Gaal się myli. Rooney ma na koncie 34 bramki, kiedy to klub jest na trzecim miejscu, ze swoimi 10 bramkami, zaraz po Dymitarze Berbatovie, który ma na swoim koncie bramek 12. Jednak myśl jest prawidłowa.
W jednym z wywiadów, Arjen Robben posunął się tak daleko, że nazwał nawet drużynę Manchesteru "Team One-Man", co jest oczywiście nawiązaniem do roli Rooneya. "Rooney jest fenomenalny w tym sezonie" - wyjaśniał latający Holender. "Jednak w tej chwili jest ich jedynym rozwiązaniem, więc co będzie jeśli on nie zadziała"?
Trzeba tylko dowiedzieć się jak będzie funkcjonował Manchester bez Rooneya, jako że 24. latek prawie na 100% nie zagra w rewanżowym meczu na Old Trafford w najbliższą środę, po tym jak kulejąc schodził z boiska w Monachium. Diagnoza jak poważny jest to problem jeszcze nie zapadła, ale oceniając po zdjęciach, jest to skręcona kostka (my już wiemy, że Rooneya czeka 2-4 tygodni przerwy).
Kontuzja grozi wykolejeniem sezonu dla United, ponieważ nadeszła w najgorszym dla nich momencie. Rooney opuści nie tylko rewanż z FCB, ale także mecz u siebie z Chelsea - kluczowy pojedynek na szczycie tabeli Premier League. Alternatywy dla Fergusona jeżeli chodzi o atak nie są różowe. Z kontuzjowanymi Michaelem Owenem i Dannym Welbeckiem oraz z Federico Macheda, który ma problemy przez cały sezon z formą, Berbatov jest jego jedynym zastępcą w pierwszej jedenastce. Jednakże Bułgar jeszcze nie błysnął, odkąd przyszedł z Tottenhamu Hotspur w 2008 roku, za niemałe pieniądze zresztą, bo za 30,75 mln funtów. Od tamtego czasu Berbatov pokonał bramkarzy rywali 12-krotnie, jednak nie na arenie europejskiej.
W obliczu tego, Rooney jest jedynym graczem światowego formatu w ataku Manchesteru. Bez gwiazdy reprezentacji Anglii, Czerwone diabły nagle stają się drużyną zwyczajną i "wyrobniczą", tracąc swoją iskrę, której każda wielka drużyna potrzebuje.
Dodatkowym atutem, który przekonuje do postawienia na Bayern, jest powrót dwóch kluczowych graczy na mecz w Manchesterze - Bastiana Schweinstaigera i wspomnianego już Robbena. Ten ostatni, kiedy jest w formie jest drugim takim piłkarzem na świecie, po Messim, z takimi umiejętnościami i zdolnością penetracji. Tymczasem jakość Schweiniego bardzo się przyda w pojedynkach przeciwko uporczywemu Darrenowi Fletcherowi i Michaelowi Carrickowi.
Przewagą Manchesteru wciąż jest to, że będą gospodarzami, ale jeden aspekt jest szczególnie ważny - ManU zagra bez Rooneya.
Kolega Rooneya z zespołu, Nemanja Vidic, wierzy jednak, że Dymitar Berbatov udźwignie ciężar zdobycia bramek w meczu z FCB.
"Wierzę, że mamy dobry skład" - mówi Nemanja. "Berbatov zdobył dwie bramki (w meczu z Boltonem w ostatniej kolejce) i myślę, że w tym sezonie pokazaliśmy, że naszą siłą jest drużyna, nie jeden zawodnik".
"Wazza jest niesamowity, ale czasem wielcy gracze opuszczają spotkanie i wtedy musimy pokazać, że jesteśmy na to gotowi".
"Berba to wspaniały gracz. Potrafi strzelić i wypracować bramkę. Pokazywał to w ostatnim meczu".
"Musimy uwierzyć w siebie i myśleć".
W to, że faworytem jest Bayern, nie wierzy kapitan Bayernu, Mark Van Bommel.
"Mamy pewność siebie, ale myślę, że Manchester United wciąż jest faworytem, dlatego że grają u Siebie. Zazwyczaj strzelają wtedy. Musimy ich zatrzymać, ale nie będzie to łatwe" - mówi Mark dla uefa.com.
"Kontrolowaliśmy mecz. To było trudne ponieważ prowadzili 1:0 bardzo szybko. Po upadku, graliśmy swoje i byliśmy pewni swego, pewni że strzelimy gola, nawet jeśli to był fuks, wygraliśmy w ostatnim momencie".
autor: zachar
goal.com
Komentarze