Nie jest już żadną tajemnicą, że z dniem 30 czerwca 2024 roku, rozwiązana zostanie umowa obecnego szkoleniowca monachijczyków, czyli Thomasa Tuchela.
Co prawda Niemiec odejdzie niebawem z bawarskiego klubu, ale
warto wspomnieć, że jeszcze nie tak dawno temu, monachijczycy starali się „pogodzić”
z Tuchelem i zaoferować mu dłuższy pobyt w ekipie rekordowego mistrza Niemiec.
Mimo wszystko obie strony nie były ostatecznie w stanie
dogadać się, zaś głównym powodem braku porozumienia był fakt, że Bayern nie
chciał spełnić oczekiwań Thomasa względem długości trwania nowego kontraktu –
podczas gdy Niemiec oczekiwał umowy na minimum 2 lata, to FCB oferowało mu
roczną współpracę.
To nie koniec, albowiem jak donosi dziś dziennikarz
Christian Falk, klub ze stolicy Bawarii był również gotów zaoferować swojemu
trenerowi podwyżkę obecnego wynagrodzenia o 500 tysięcy euro.
Wówczas roczna pensja Tuchela wyniosłaby około 9,5 mln euro,
ale ostatecznie suma ta również okazała się niewystarczająca dla 50-latka. Koniec
końców najważniejsza dla szkoleniowca i tak pozostawała długość trwania umowy,
a nie kwestie finansowe.
Eberl nieobecny
Jak poinformował jeszcze wspomniany wyżej dziennikarze, na
domiar wszystkiego w zeszłym tygodniu, podczas negocjacji z Tuchelem, przy
stole zabrakło Maxa Eberla, który łączył się z resztą tylko „wirtualnie”.
Komentarze