Legenda niemieckiej piłki, a obecnie ekspert stacji "Sky", Lothar Matthaeus, jest zdania, że Max Eberl i Uli Hoeness nie do końca się dogadują. Kwestią sporną mają być finanse, które nie wyglądają już tak dobrze jak niegdyś.
64-latek uważa, że w klubie nie panuje pełna zgoda na linii Hoeness - Eberl.
– Wydaje mi się, że Max Eberl i Uli Hoeness nie uzgadniają ze sobą wszystkiego. Wygląda na to, że chemia nie do końca się zgadza, a atmosfera w zarządzie nie jest tak harmonijna, jak powinna być w tak wielkiej organizacji, jaką jest Bayern - powiedział Matthaeus w rozmowie z “Bild”.
Według byłego piłkarza Bayernu, największym problemem są kwestie finansowe.
– W Hoenessie coś się gotuje, widać to. Martwi się o finanse klubu. Fundusze topnieją, a to go nie zadowala. Też bym nie był zadowolony, gdybym zarobił pieniądze, a moje dzieci by je roztrwoniły - dodał obrazowo.
Max Eberl oficjalnie zaczął pracę w Bayernie 1.03.2024. Niemal od samego początku mówiło się, że jednym z głównych jego zadań będzie redukcja wynagrodzeń.
– Mamy plan, który został uzgodniony z zarządem i radą nadzorczą
klubu. To proces, który nie zakończy się z dnia na dzień, ale wymaga
czasu i kompromisów - mówił kilka tygodni temu.
Komentarze