W ciągu jednego roku VFB Stuttgart zdołało już dwukrotnie zmienić trenera. Jens Keller, który zastąpił Christiana Grossa, wytrwał na stanowisku dwa miesiące. Jednak i on został zwolniony po porażce z Hannoverem 1:2.
Miejsce Jana Kellera zajął Bruno Labbadia. Trener ten już wcześniej pracował w takich wielkich klubach jak Hamburger SV i Bayer Leverkusen. Jednak 44 letni szkoleniowiec jest przekonany, że jednak uda mu się utrzymać w lidze.
Były napastnik Bayernu powiedział: "To interesujące zadanie i szanuję ten klub. Jestem świadom trudnej sytuacji, w której nie mamy za pięć dwunasta, ale jeszcze później. Jednak jestem przekonany, że możemy to zrobić i zrobimy. Mam nadzieję, że w drugiej połowie sezonu pozwolimy słońcu ponownie świecić"
Pod wodzą Kellera VFB wygrało zaledwie dwa z dziewięciu ligowych spotkań. Łącznie w 16 meczach drużyna zdobyła 12 punktów i zanotowała aż dziesięć porażek, chociaż bilans bramkowy ma lepszy niż dziewiąte w tabeli HSV. Stuttgartowi grozi pierwszy spadek z Bundesligi od 1975 roku. Co ciekawe, w Lidze Europejskiej Die Schwaben zapewnili sobie awans i pierwsze miejsce w grupie H.
Czas teraz pokaże czy Bruno Labbadia zostanie zwolniony czy jednak władze klubu dadzą mu jakieś szanse. Jeśli dziś miałoby ponownie dojść to takiej porażki jak w niedziele, trener VFB zapewnie nie dostanie zbyt długiego czasu na "poprawę" gry swojego klubu.
Komentarze