Serdecznie zapraszam do zapoznania się z komentarzem i opinią Piotrka Szymczuka, dla którego Bundesliga jest wielką miłością i poświęca jej bardzo wiele czasu.
Piotr Szymczuk na co dzień zajmuje się między innymi pisaniem dla popularnego serwisu iGol.pl czy komentowaniem spotkań Bundesligi RadioGol. Piotr to wielki pasjonat niemieckiej piłki. Zaczynajmy więc.
Do Wielkiej Soboty jeszcze daleko, ale 25 lutego to była prawdziwa Wielka Sobota dla kibiców Bayernu. „Bawarczycy” pokonali HSV 8:0, będąc przez całe spotkanie drużyną o co najmniej dwie klasy lepszą.
W zasadzie w zespole Bayernu trudno kogoś szczególnie wyróżnić, bo w tym miejscu powinniśmy wyróżnić cały zespół. Bayern pokazał ogromną klasę piłkarską, ogromne umiejętności, a kilka akcji było rodem nie z meczu Bundesligi, lecz z podwórka, gdzie gra toczy się przede wszystkim dla zabawy, bo monachijczycy bawili się z obrońcami HSV.
Z ogromną radością przeczytałem kilka dni temu opinię Lothara Matthausa, który stwierdził, że jego zdaniem Robert Lewandowski to najlepszy napastnik na świecie. W pełni z tą opinią się zgadzam, a najlepszym argumentem był mecz z HSV. Zdobyty hattrick, pewnie wykonany rzut karny, który powinien być dla innych piłkarzy wykonaniem podręcznikowym, ponieważ Lewandowski emanował przy rzucie karnym spokojem. Odnoszę wrażenie, że od początku do końca wiedział, jak chce pokonać Adlera. Dwie pozostałe bramki pokazały z kolei, że Lewandowski błędów nie wybacza, a w polu karnym emanuje takim spokojem jak student, który idzie na egzamin z ulubionego przedmiotu.
Parę słów poświęcę jeszcze Comanowi. W tygodniu pojawiła się informacja, że Bayern ma czas na wykup Francuza do końca kwietnia. Po sobotnim występie na miejscu włodarzy nawet nie zastanawiałbym się nad ewentualną transakcją, ponieważ Francuz jest piłkarzem, który może zrobić różnicę w ofensywie, a po kontuzji wraca błyskawicznie do wielkiej formy. Aż dziw, że nie poznano się na nim w PSG i Juventusie.
REKLAMA
Bayern po sobotnim meczu można tylko chwalić, a osobiście tak silnego Bayernu nie widziałem dawno. Po takim meczu nawet niemiecka jedynka z wykrzyknikiem to może być za mało. W Monachium konsekwentnie realizują swój plan i moim zdaniem wszystko co najpiękniejsze dla Bayernu jeszcze przyjdzie tej wiosny.
Komentarze