Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty drugi oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło mierzyć się w rozgrywkach Champions League.
Kilkanaście minut temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec. Dziś wieczorem podopieczni Hansiego Flicka podejmowali na własnym podwórku w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów ekipę Paris Saint-Germain. Dla FCB był to zarazem czterdziesty drugi mecz od początku kampanii 2020/21.
Koniec końców pojedynek na Allianz Arenie w Monachium zakończył się porażką monachijczyków 3:2... Jeśli mowa o bramkach dla FCB, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Eric Maxim Choupo-Moting oraz Thomas Mueller.
Dla mistrzów Niemiec była to zarazem pierwsza porażka w Champions League od pamiętnej klęski z Liverpoolem w marcu 2019 roku. Przypominamy, że rewanż na Parc des Princes w Paryżu został zaplanowany na przyszły wtorek 13 kwietnia (również o 21:00).
Podobnie jak miało to miejsce ostatnio, mistrzowie Niemiec będą mieli niewiele czasu na przygotowania, regenerację i analizę, albowiem w najbliższą sobotę czeka ich spotkanie u siebie z Unionem Berlin w ramach 28. kolejki Bundesligi. Początek starcia dokładnie o 15:30.
Flick nie zmienia zwycięskiego składu
Mając na uwadze mecz sprzed kilku dni, kiedy to klub ze stolicy Bawarii w arcyważnym spotkaniu 27. kolejki niemieckiej Bundesligi pokonał na wyjeździe w meczu na szczycie RB Lipsk 1:0 (jedynego gola dla FCB zdobył Leon Goretzka), trener Hansi Flick nie dokonał żadnych zmian.
Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody na Allianz Arenie znalazło się dokładnie pięciu piłkarzy pierwszego składu. Niezdolny do gry jest przede wszystkim Robert Lewandowski, który z powodu kontuzji kolana (nadwerężone więzadło w kolanie) może pauzować do 4 tygodni.
Ponadto listę nieobecnych uzupełniają Corentin Tolisso (zerwane ścięgno), Douglas Costa (kontuzja stopy), Marc Roca (niesprecyzowany uraz) oraz Serge Gnabry (koronawirus). Warto z kolei nadmienić, iż do kadry meczowej powrócili Alphonso Davies oraz Jerome Boateng.
W związku z taką, a nie inną sytuacją kadrową, monachijczycy zawody na własnym podwórku w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Benjamin Pavard, Niklas Suele, David Alaba oraz Lucas Hernandez w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.
Na skrzydłach zagrali z kolei Kingsley Coman i Leroy Sane. Podczas gdy funkcję napastnika pełnił Eric Maxim Choupo-Moting, to za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce zasiedli: Alexander Nuebel, Tanguy Nianzou, Bouna Sarr, Alphonso Davies, Jerome Boateng, Javi Martinez oraz Jamal Musiala.
Bayern gra, PSG strzela...
Niestety, ale pojedynek w Monachium nie zaczął się dla gospodarzy zbyt dobrze... Na pierwszego gola w tym meczu przyszło nam czekać zaledwie do 3. minuty, kiedy to na listę strzelców wpisał się Kylian Mbappe, po tym jak źle we własnej bramce interweniował Manuel Neuer.
Bayern momentalnie próbował odpowiedzieć na straconego gola, jednakże szczęście sprzyjało paryżanom. W 9. minucie powinno być 1:1, jednakże Thomas Mueller z bardzo bliskiej odległości źle uderzył i Keylor Navas bez najmniejszych problemów złapał piłkę do rąk.
Około 19. minuty w genialnej sytuacji znalazł się Leon Goretzka, ale golkiper PSG wykazał się świetną interwencją. Jakby tego było mało, to kilkadziesiąt sekund później bramkarz paryskiego klubu ponownie uratował kolegów, zbijając silne uderzenie Benjamina Pavarda na rzut różny.
Monachijczycy dominowali i kreowali kolejne okazje bramkowe, jednakże to goście ponownie odnaleźli drogę do bramki. W 28. minucie Neymar dograł idealnie do Marquinhosa, który wybiegł zza pleców defensorów FCB i bez najmniejszego problemu podwyższył prowadzenie na 2:0. Mistrzowie Niemiec nie zamierzali jednak poddawać się tak łatwo.
Z minuty na minutę dominacja Bayernu była aż nadto widoczna. Koniec końców na 8 minut przed końcem pierwszej połowy gola kontaktowego zdobył Choupo-Moting, któremu asystował Pavard. W kolejnych minutach byliśmy jeszcze świadkami kilku kolejnych ataków gospodarzy, ale wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.
Festiwal zmarnowanych okazji
Monachijczycy drugą połowę zaczęli zdecydowanie lepiej niż miało to miejsce w pierwszej części boju na Allianz Arenie. W 50. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Coman, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Dagbę...Chwilę później bliski szczęścia był Neymar, ale skutecznie interweniował Neuer.
W 53. minucie powinno być 2:2, jednakże genialną paradą popisał się Navas. Gospodarze nie odpuszczali i atakowali raz za razem. W końcu cierpliwość FCB została nagrodzona − w 60. minucie Kimmich dograł z rzutu wolnego wprost na głowę Thomasa Muellera, który z zimną krwią wpakował piłkę do siatki.
Kilka minut później wychowanek bawarskiego klubu spróbował w dość ekwilibrystyczny sposób strzelić z przewrotki, jednakże piłka minęła światło bramki. Niestety... W 68. minucie świetną akcją popisał się Mbappe, który nawinął Boatenga i pewnym strzałem skierował futbolówkę do siatki.
Podopieczni Hansiego Flicka dwoili się i troili, aby odrobić straty, ale kilkukrotnie górą był Keylor Navas, który rozegrał dziś fenomenalny mecz. W ostatnim kwadransie szczęścia próbowali jeszcze m. in. Choupo-Moting, Mueller czy Coman, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i mimo dominacji, gospodarze polegli 3:2...
Bayern na przygotowania i regenerację będzie miał raptem 3 dni, albowiem w najbliższą sobotę o 15:30 klub ze stolicy Bawarii podejmie na własnym podwórku Union Berlin w ramach 28. kolejki rozgrywek niemieckiej Bundesligi.
Komentarze